Braw nie było. Gdy piosenkarka z Irlandii, Sinéad O’Connor, 3 października 1992 w amerykańskim programie telewizyjnym „Saturday Night Live" podarła zdjęcie Jana Pawła II, krzycząc
Modlił się żarliwie przez całe życie. Już jako młody chłopak. Koledzy mówili mu: „Będziesz księdzem”. Odpowiadał: „Nie jestem godny”. Miał 38 lat, gdy został biskupem, i 58, gdy został papieżem. Jednym z najbardziej uwielbianych i niezwykłych w historii świata. Karol Wojtyła: ostatnie tygodnie życia Był silny. Włosi nazywali go „Bożym atletą”. Ekipa niemieckiej telewizji wspominała, że podczas męczącej podróży do Afryki 20 lat temu papież, widząc ich wyczerpanie, potrząsnął ich za ramiona i zapytał: „Co z wami, chłopcy, żyjecie jeszcze?”. Wiele lat później sytuacja się odwróciła. To inni pytali: „A papież jeszcze żyje?”. Widzieli, jak cierpi, jak się nie poddaje. Jak pogrąża się w smutku. „Zwróciłem mu uwagę: »Wasza Świątobliwość, trzeba się uśmiechnąć, bo ludzie tego potrzebują«. A on: »Mam kłamać?«”. Mógł powiedzieć »pas«, ale wolał walczyć”, wspomina jeden z księży z bliskiego otoczenia papieża. „Jestem stary i przygnieciony ciężarem lat, ale serce mam młode”, Jan Paweł II mówił na spotkaniach z młodzieżą. Do końca nie rezygnował z pielgrzymowania po świecie, chociaż poruszał się już tylko na wózku, z samolotu wysiadał za pomocą specjalnej windy. Świat z przerażeniem oglądał postępy choroby: słabnący głos, trzęsące się ręce i głowę – efekt choroby Parkinsona. Pojawiały się sugestie, że powinien ustąpić. Odpowiadał: „Chrystus mnie powołał. Będzie wiedział, kiedy mnie odwołać”. Przed Wielkanocą 2005 roku wydarzenia toczą się lawinowo. W Wielką Środę, 23 marca, papież pojawia się na chwilę w oknie Pałacu Apostolskiego. Po twarzy spływają mu łzy. W prasie pojawiają się komentarze, że „wycieńczonym ciałem i milczeniem Ojciec Święty pisze być może najpiękniejszą ze swoich encyklik”. W Wielki Piątek nie odprawia już drogi krzyżowej w Koloseum, skulony przed telewizorem śledzi uroczystość. „Widzieliśmy to, czego nie było w telewizji. Tę rurkę w tchawicy, jak ciężko oddycha, jak walczy. To była jego droga krzyżowa. Jego krzyż”, mówią współpracownicy. Kilka dni później, 27 marca, ostatni raz staje w oknie swojego apartamentu. Jest zmieniony chorobą, trudno rozpoznać w nim dawnego papieża. Chce przemówić do tłumu zgromadzonego na placu św. Piotra, ale nie może. „Koło południa ksiądz Dziwisz poprosił, żebym przyszedł do pokoju Ojca Świętego. Pojawił się też kardynał Ratzinger. Pomodliliśmy się razem. Rozpoznawał nas jeszcze, był świadom, że idzie do Boga”, wspomina ksiądz Paweł Ptasznik, przez ostatnie 10 lat sekretarz papieski. Papież nie chciał jechać do szpitala. Doktor Renato Buzzonetti powie potem: „Gasł powoli, w bólu i cierpieniu, które znosił z wielką godnością. Momentami przypominał mi obraz Chrystusa na krzyżu”. Oficjalną przyczyną zgonu były infekcja i niewydolność sercowo-naczyniowa. Wcześniej Ojciec Święty przebywał w klinice Gemelli dziewięć razy, sześć razy był operowany. Mówił o niej: „drugi Watykan”. Jeszcze dziś nie ustają spekulacje, że mógłby nadal żyć, gdyby nie zamach, który mocno nadszarpnął jego zdrowie. „Wtedy byłem przy nim bardzo blisko. Usłyszałem dwa strzały i zobaczyłem, jak upadł na ziemię”, wspomina Arturo Mari, osobisty fotograf papieża. „Nie wiem, jak zrobiłem zdjęcia, bo wówczas runął cały mój świat. Potem nastała cisza, wszyscy zaczęli się modlić”. Mari nie zapomni gestu przebaczenia, jaki wykonał papież wobec Alego Agcy: „Ojciec Święty wszedł do celi mordercy z wyciągniętymi rękami. Agca nie wiedział, co zrobić. Papież podszedł do niego, przytulił go, położył jego głowę na swoim sercu. Wtedy uświadomiłem sobie, że mam do czynienia ze świętym. Wiele razy byłem świadkiem wielkich wydarzeń z jego udziałem. Kochał każdego bez względu na wiarę i kolor skóry”. W Asyżu, gdzie zebrał przedstawicieli wszystkich religii świata, w tym Indian i afrykańskich animistów, na wspólnej modlitwie o pokój, niektórzy pytali: „Ojcze Święty, to do którego Boga będziemy się modlić?”. Odpowiadał: „Nie będziemy się modlić do jednego Boga, tylko będziemy się modlić razem”. Dzień z życia Jana Pawła II Kiedy w jego sypialni na trzecim piętrze apartamentów papieskich zapalało się światło, była Gdy kładł się spać, dochodziła północ. „Rozpoczynał dzień od medytacji, mszy świętej, dziękczynienia, czytania duchowego”, wylicza kardynał Stanisław Dziwisz, nazywany „cieniem papieża” – to on trzymał go za rękę w chwili śmierci. „Papież uważał, że najważniejszą sprawą jest to, by się modlił – za świat, za Kościół, aby wciąż miał ręce podniesione do Boga. Jak Mojżesz”. Niektórzy dopatrywali się w tym mistycyzmu, choć kardynał Dziwisz zaprzecza, aby Wojtyła był mistykiem. Jednak modlitwa towarzyszyła mu w najprostszych zajęciach. Każdego przybywającego na audiencję papież „omadlał” i żegnając go, powierzał Bożej Opatrzności. Czynił to tak dyskretnie, że tylko wtajemniczeni o tym wiedzieli. Liczba audiencji wzrosła nieprawdopodobnie – do 500 rocznie! To był nadludzki wysiłek. Ojciec Święty nigdy jednak nie zaniedbywał kontaktów z ludźmi. Dla wielu był ostatnią deską ratunku, tak jak dla Franceski Mambro, terrorystki skazanej z mężem na dożywocie. „Wasza Świątobliwość, dla nas życie już nie ma sensu”, napisała. Odpisał: „Nie jesteście sami, będę się za was modlił”. Przestała myśleć o samobójstwie. Mimo rozlicznych zajęć sam przygotowywał swoje homilie, dokładnie czytał każdy dokument, zanim go podpisał. Był tytanem pracy. „Czasami było mi wstyd, jak widziałem, że on tak haruje, a ja tylko fotografuję”, mówi Arturo Mari. „Ale nawet w chwilach największego zmęczenia zachowywał poczucie humoru”. Podczas Kongresu Eucharystycznego we Wrocławiu nie wytrzymał i kichnął. „Okazuje się, że nawet kichnięcie może mieć sens ekumeniczny”, powiedział, budząc wesołość obecnych w Hali Ludowej. Niektórzy się zastanawiali, jak odnajdzie się w watykańskich apartamentach zajmowanych dotąd przez papieży z włoskiej arystokracji. Na ścianach dzieła mistrzów: Michał Anioł, Botticelli, Rafael. Papież wkroczył zamaszyście na salony, popatrzył i po góralsku rzucił do współpracowników: „No to chodźcie, może nie zginiemy w tej chałupie!”. Spojrzał na Dziwisza i westchnął: „Oj, Stasiu, to już koniec z nartami!”. „Karol Wojtyła wprowadził nowy zastrzyk energii, postanowił nie być więźniem Watykanu”, pisała potem prasa. Nie ukrywał swojego zamiłowania do sportu. Już na początku pontyfikatu zlecił odnowę zaniedbanego kortu tenisowego w letniej rezydencji Castel Gandolfo. Gdy rozpoczął budowę basenu, krytykowano, że to rozrzutność. Odpowiedział żartem, że jego pogrzeb i następne konklawe kosztowałyby więcej. Nie bał się mówić, że „świętość polega na zdolności dawania siebie innym i na cieszeniu się życiem”. „Byłem świadkiem pięciu pontyfikatów”, mówi Arturo Mari. „Poprzedni papieże niemal w ogóle nie opuszczali Rzymu. Z każdym nowym zmieniał się Watykan, ale najwięcej zmian zaczęło się, gdy nastał Jan Paweł II”. Nie chciał korzystać z sedia gestatoria, lektyki papieskiej. „Ależ bez sedia gestatoria Ojciec Święty nie będzie widziany! Może jakieś podium?”, naciskano. „Na podium nie wejdę, nie jestem mistrzem olimpijskim”, papież trwał przy swoim. Nazajutrz po wyborze, wbrew protokołowi, odwiedził w klinice Gemelli ciężko chorego kardynała Andrzeja Marię Deskura. „Doglądanie chorych to uczynek miłosierdzia”, powiedział. Przekraczał wszystkie granice. Na codzienne msze zapraszał duchownych i świeckich do swojej prywatnej kaplicy. Na początku pontyfikatu była to tak wielka nowość, że matka przełożona jednego z żeńskich zakonów w Rzymie po telefonicznym zaproszeniu uznała to za żart. Trzeba było aż wysłać posłańca, aby wszystko potwierdził. „Nieraz nadmiar cnót u jednej osoby prowadzi do szaleństwa”, przyznaje były rzecznik Watykanu Joaquín Navarro-Valls, psychiatra. „Ale u Jana Pawła II istniała wspaniała równowaga między wszystkimi jego cnotami. W ciągu 21 lat spędzonych u jego boku zrozumiałem, że obcuję ze świętym człowiekiem. Nie miałem wątpliwości”. Na pierwszej audiencji u Jana Pawła II najwięcej było Polaków, wielu miało łzy w oczach. „Nie płakać, ale modlić się”, powiedział wtedy wzruszony. A na koniec dodał: „Przyjeżdżajcie! Nie zostawiajcie mnie!”. Jan Paweł II: rodzina, dzieciństwo, młodość Jedno z ważniejszych zdjęć – Pierwsza Komunia Święta, 25 maja 1929 roku. Karol ubrany na biało, w dziewczęcych bucikach, bo w sklepach zabrakło obuwia dla chłopców! Smutek w oczach – miesiąc wcześniej umarła mu mama, Emilia z Kaczorowskich. Od tej pory dom jest na głowie seniora Karola Wojtyły, którego skromna emerytura wojskowa nie wystarcza na wszystko. Pierze więc, sprząta, szyje i zajmuje się kuchnią. Ale na obiady chodzi z Lolkiem, jak nazywają jego syna, do jadłodajni Alojzego Banasia. Trzy lata później kolejny cios. Umiera Mundek, ukochany starszy brat Karola, zapowiadający się na świetnego lekarza. Karol wspomina, jak z Mundkiem grał w piłkę, jak brat uczył go stać na bramce, robiąc z niego słupek, o czym zaświadczały liczne siniaki na całym ciele. I jak wędrowali po górach. Lolek był świetnym bramkarzem i doskonałym uczniem. Antoni Bohdanowicz często odrabiał z nim lekcje w kuchni u Wojtyłów. Przez niedomknięte drzwi zobaczył ołtarzyk w sąsiednim pokoju i kolegę żarliwie modlącego się na klęczniku. „Lolek, ty chyba pójdziesz na księdza!”, powiedział. A on na to: „Nie jestem godny”. Zawsze mierzył wysoko ponad przeciętność, również jego wiara była wyjątkowa. Jerzy Kluger, syn żydowskiego lekarza z Wadowic, szanował głęboką religijność Wojtyły. Przyjaźnili się, mieszkali po sąsiedzku. Kiedyś wpadł do kościoła, aby obwieścić rozmodlonemu koledze radosną nowinę, że dostali się do gimnazjum. Jakaś parafianka, widząc Żyda w takim miejscu, chciała go przegonić. Na to oburzony Karol Wojtyła: „Tak nie wolno! Wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga”. Głęboką religijność zawdzięczał ojcu, z którym co rano śpiewał godzinki. Juliusz Kydryński, brat słynnego Lucjana, przyjaciel Karola z krakowskiej polonistyki, ilekroć wyobrażał sobie, jak może wyglądać święty, widział seniora Wojtyłę, człowieka pogodnego, o nienagannych manierach. „Kiedy przenieśli się do Krakowa, panował u nich tak wielki niedostatek, że ojciec z braku pieniędzy na szewca sam naprawiał buty synowi”, napisał Kydryński we wspomnieniach. „18 lutego 1941 roku nagła śmierć zabrała Karolowi ojca. Nie zapomnę tej nocy, czuwania przy zwłokach. Sądzę, że to był w jego życiu przełom, który sprawił, że został księdzem”. Jeszcze na polonistyce wydawało się, że miłość do ołtarza i teatru ze sobą walczyły – Lolek stał się czołowym aktorem Teatru Rapsodycznego. Potajemnie w domach wystawiali Króla-Ducha, Beniowskiego, Pana Tadeusza, poezje Norwida i Wyspiańskiego. „Ale wtedy za to szło się do Oświęcimia. To był akt największej odwagi”, ocenia Halina Królikiewicz-Kwiatkowska, koleżanka z teatru. Nie chcieli więc uwierzyć, że w 1942 roku Karol postanowił poświęcić się służbie Bogu. Jan Paweł II: droga do świętości Swój marsz ku świętości Wojtyła zaczął jeszcze w Niegowici, gdzie został wikarym. Parafianie zapamiętali, jak brnął do nich w śniegu po pas w lichym palcie, jak leżał rozciągnięty na posadzce przed ołtarzem. Był jak święty Franciszek – kiedy chodził z kolędą, zawsze to, co dostawał od bogatszych, zaraz dawał biednym. Sam nie miał nic. Patrząc na niego, można było pomyśleć, że jest żebrakiem albo kloszardem. „Ale to ubóstwo było programowe, wynikało z całkowitego oddania się służbie Bogu i ludziom”, mówi kardynał Stanisław Ryłko. „Karol nie miał nigdy oszczędności w banku, własność nic dla niego nie znaczyła, może z wyjątkiem ekwipunku narciarskiego i turystycznego, który dostał od przyjaciół”. W 1958 roku, w wieku zaledwie 38 lat, został biskupem. Dowiedział się o tym... na spływie kajakowym z młodzieżą. Nazywali go „wujkiem”, a on ich swoją „rodzinką”. Razem odmawiali różaniec, codziennie też była msza święta. Czasem za ołtarz służyło dno odwróconego do góry kajaka, a skrzyżowane wiosła za krzyż. „To było dość niebezpieczne, bo ktoś ze wsi mógł zobaczyć. Ale Wojtyła się tym nie przejmował. Wyprzedzał swoją epokę, choć to był szok w całej krakowskiej diecezji”, mówi jeden z księży. W niektórych sprawach wydawało się jednak, że jest nienowoczesny. Na przykład nigdy nie nauczył się prowadzić samochodu. Ale tylko dlatego, że wolał czas w drodze spędzać na pracy. W chevrolecie, który dostał w spadku po kardynale Sapiesze, miał zamontowany stolik z lampką do czytania. Kiedy rodacy z Ameryki dali mu w prezencie nowoczesnego forda, zaraz zamienił go na skromniejszy samochód. Twierdził, że nie wypada kłuć ludzi bogactwem, gdy ludzie w Polsce klepią biedę. „W pierwszą podróż do Rzymu jechał z pożyczoną walizką, bo własna mu się rozpadła. Wiózł ze sobą dwie pajdy czarnego chleba ze skwarkami ze słoniny w środku”, wspomina Halina Królikiewicz-Kwiatkowska. Każdy ma swoją drogę do świętości. On miał własną. Kardynał Dziwisz zapamiętał, że kiedy Wojtyła przechodził korytarzem kurii, zawsze zatrzymywał się przed krucyfiksem, aby go ucałować. Podczas wizyty w Sandomierzu w pewnym momencie Wojtyła zauważył chleb na bruku. Uklęknął, ucałował go i położył ptakom na trawie. „Człowiek nierzadko żyje tak, jakby Boga nie było, a nawet stawia siebie samego na Jego miejscu”, często powtarzał. Cierpiał, gdy cierpieli inni. Tak było w Rio de Janeiro w dzielnicy nędzy. Pod koniec mszy nieoczekiwanie zdjął pierścień ofiarowany mu przez Pawła VI. Dał go nędzarzom, by mogli zbudować szkołę. Często porównywano go do Gandhiego – obaj chcieli zwalczać zło bez używania przemocy. Ale kiedy w Europie pytano, czy beatyfikacja papieża nie jest za szybko, w Indiach zawsze traktowano go jak świętego. „Na dnie swojej nędzy Polska dostała króla, i to takiego, o jakim nie śniła”, napisał Czesław Miłosz o Janie Pawle II. „W tamtej rzeczywistości byliśmy tak strasznie stłamszeni, mieliśmy głowy spuszczone aż do stóp. A on, gdy wybrali go na papieża, sprawił, że mogliśmy je z dumą podnieść”, dodaje Halina Królikiewicz-Kwiatkowska. Dla wielu był jak prorok, który mówił ludziom, co muszą zmienić w swoim życiu. Ale gdyby wszyscy go słuchali, to byliby w niebie. On już tam jest! 1/7 Copyright @East News 1/7 Jan Paweł II w szpitalu po zamachu na swoje życie. 1981 rok. 2/7 Copyright @East News 2/7 Jan Paweł II i Ali Agca, który dokonał na niego nieudanej próby zamachu w 1981 roku. 3/7 Copyright @East News 3/7 Jan Paweł II w szpitalu po zamachu na swoje życie w 1981 roku. 4/7 Copyright @ 4/7 5/7 Copyright @ 5/7 Jan Paweł II w trakcie jednej z pielgrzymek udziela błogosławieństwa. 6/7 Copyright @EAST NEWS/LaskiI Diffusion 6/7 Karol Wojtyła na nartach, lata 50. XX wieku. 7/7 Copyright @Laski Diffusion/East News 7/7 Biskup Karol Wojtyła na rybach, początek lat 70. @
Papież Jan Paweł Drugi do drukowania. Przez. admin. Kolejny z tej serii obrazek przedstawiający papież Polaka, który błogosławi. Zobacz na obrazek jeżeli chcesz go pomalować wcześniej należy go wydrukować z naszego serwisu mamydzieci.pl.
Sinead O'Connor po latach postanowiła rozliczyć się z artystycznym buntem, który położył się cieniem na jej karierze 1 czerwca pod tytułem "Rememberings" zostaną opublikowane wspomnienia artystki, w których odnosi się także do traumatycznych okresów swojego życia i kariery Jesienią 1992 r. Sinead w ramach sprzeciwu wobec molestowania dzieci w Kościele podarła w programie "Saturday Night Live" zdjęcie Jana Pawła II Sama piosenkarka uważa, że podarcie zdjęcia papieża "przywróciło ją na właściwe tory". Zdradziła, że zdjęcie miało związek z jej prywatnymi doświadczeniami - zabrała je ze ściany sypialni matki w dniu jej śmierci Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Sinead O'Connor. "Ta szalona, bez włosów" Znana artystka i piosenkarka Sinead O'Connor spisała swoje wspomnienia, które trafią do sprzedaży 1 czerwca pod tytułem "Rememberings". Ujawnia w nich bulwersujące szczegóły relacji z Prince'em, nazywając legendę amerykańskiej sceny muzycznej "oprawcą kobiet". Sinead O’Connor: Prince próbował mnie pobić O'Connor od lat znana jest jako buntowniczka - jak sama podkreśla w wywiadzie dla "The New York Timesa", zawsze było jej bliżej do mocnych, rockowych protestsongów. Sukces jej wykonania utworu "Nothing Compares to You" uczynił z niej w latach 90. gwiazdę pop, z czym nie potrafiła się pogodzić. Artystka uważa, że media obwołały ją wariatką, ponieważ nie odnajdowała się w narzucanych w środowisku standardach "gwiazdki pop" i nie pozwoliła się zamknąć w sztywnych ramach ówczesnego showbiznesu. W rozmowie z Amandą Hess wokalistka przyznała: "Wydaje mi się, że bycie gwiazdą popu to prawie jak pobyt w więzieniu. Musisz być dobrą dziewczyną". Nie była, więc dostała etykietę "tej szalonej", co pozbawiło ją prawa głosu. "Nie jest mi przykro, że to zrobiłam. To było wspaniałe" - wspomniała artystka o swoim głośnym proteście przeciwko nadużyciom w Kościele katolickim, kiedy podarła na wizji zdjęcie papieża Jana Pawła II. Do zdarzenia doszło jesienią 1992 r. w programie "Saturday Night Live", gdzie zamiast planowanej piosenki wykonała własną wersję utworu "War" Boba Marleya - zmieniając oryginalne słowa tak, by nikt ze słuchających nie miał wątpliwości, że śpiewa o ofiarach molestowania. Chwilę później w ramach sprzeciwu wobec polityki i działań Kościoła katolickiego, który milczał na ten temat, podarła na wizji zdjęcie Jana Pawła II. Wkrótce po tym wydarzeniu wylała się na nią lawina krytyki: na koncercie została wygwizdana przez tłum, a ludzie z branży mniej lub bardziej brutalnie zaczęli z niej pokpiwać. Na łamach "The Washington Times" określono ją mianem "twarzy czystej nienawiści" - i nawet sam Frank Sinatra nazwał ją wówczas "głupią laską". Frank Sinatra: zły chłopak o złotym sercu Czas działa na korzyść W ostatnich latach nastała zmiana - społeczeństwa inaczej oceniają dziś kulturowe konteksty, a rozliczenie grzechów Kościoła katolickiego raz po raz powraca w głównym nurcie publicznej debaty w wielu krajach. "Czy nie możemy po prostu przyznać, że miała rację?" - czytamy w jednym z komentarzy, jakie znajdują się pod "Behind the Music" w serwisie YouTube - i jest to jeden z najpopularniejszych wpisów pod tym filmem. Czas działa na korzyść manifestu O'Connor. Dziś otwarcie mówi się już o tym, że dzieci były wykorzystywane seksualnie - a Kościół katolicki przez długi czas tuszował te przestępstwa. Jak przypomina "The New York Times", sam Jan Paweł II również ostatecznie potwierdził w 2001 r. istnienie takiego problemu wewnątrz Kościoła - niemal dziesięć lat po akcie buntu O'Connor. Prawdziwa historia zdjęcia papieża Sinnead O'Connor szczegółowo opisała w swojej książce, jak jej matka znęcała się nad nią przez całe dzieciństwo. Dziewczyna miała 18 lat, kiedy kobieta zmarła - we wspomnieniach ujawnia, jak w dniu jej śmierci zdjęła jedyne zdjęcie wiszące w jej sypialni. Był to właśnie wizerunek polskiego papieża. O'Connor zachowała to zdjęcie, czekając na odpowiedni moment, aby je zniszczyć. Kiedy tamtego dnia próbowała zwrócić uwagę publiczną na molestowanie dzieci, spotkało ją potępienie. Skandal wokół nadużyć seksualnych w Kościele. Sierakowski: Jan Paweł II zniknął Sama artystka uważa, że tamten gest w jakiś sposób ją ocalił, wypychając ją poza nawias popowego mainstreamu. Po występie w programie "Saturday Night Live", gdzie na wizji podarła zdjęcie Jana Pawła II, zmuszona była do zarabiania na życie z występów na żywo, w których - jak się okazało - czuła się najlepiej. Być może przez podarcie tamtego zdjęcia uniknęła losu Amy Winehouse czy Britney Spears? Dziś artystka mieszka w małej, irlandzkiej wiosce i cieszy się wszechobecną ciszą i spokojem. "Mam szczęście" - podkreśliła w wywiadzie - "ponieważ lubię własne towarzystwo".
Gutowski: nie będzie już można powiedzieć, że Jan Paweł II, Karol Wojtyła nie wiedział, że księża wykorzystują nieletnich TVN24
O świętym Janie Pawle II Wstęp „Każdy zna Jana Pawła II: jego twarz, charakterystyczny sposób poruszania się i mówienia; jego zatopienie w modlitwie i spontaniczną radość. Wiele jego słów zostało na zawsze wyryte w naszej pamięci, począwszy od żarliwego wezwania, którym przedstawił się ludziom na początku swego pontyfikatu: „Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi i nie lękajcie się Go!”, albo te słowa: „Nie żyje się, nie kocha się na próbę”. Cały pontyfikat streszcza się w takich jak te cytatach. To tak jakby chciał otworzyć drzwi Chrystusowi wszędzie i pragnął otworzyć ludziom bramy, które wiodą do prawdziwego życia, do prawdziwej miłości”. Papież emeryt Benedykt XVI Życie świętego promieniuje światłem Ewangelii, dlatego Kościół uzyskał nieoceniony dar w osobie świętego Jana Pawła II. Swoim życiem ukazał on promieniowanie ojcostwa Boga w człowieku, czy też jak to określa święty Paweł „nowość życia w Chrystusie” (por. Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu jako mały chłopiec w Wadowicach (Polska). (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu jako mały chłopiec w Wadowicach (Polska). (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu jako mały chłopiec w Wadowicach (Polska). (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu jako mały chłopiec w Wadowicach (Polska). (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu jako mały chłopiec w Wadowicach (Polska). (Zdjęcie CNS) Dzieciństwo „Matkę straciłem jeszcze przed Pierwszą Komunią świętą w wieku 9 lat” — Karol Wojtyła Karol Józef Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach, w Polsce, był najmłodszy z trójki dzieci. Choć urodził się w kochającej rodzinie, już we wczesnych latach doznał cierpienia i straty. Jego starsza siostra Olga zmarła w niemowlęctwie, a zanim Karol skończył 12 lat, jego matka Emilia umarła na skutek niewydolności nerek a starszy brat Edmund zmarł zarażając się szkarlatyną od chorych, którymi się z poświęceniem zajmował. Karol, znany dla przyjaciół jako Lolek, wzrastał pod kochającym okiem swego ojca i był żywym młodzieńcem uprawiającym sporty, dobrze uczącym się i wykazującym zdolności aktorskie. Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu podczas swojej Pierwszej Komunii, która miała miejsce w dniu 25 maja 1929 roku. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu podczas swojej Pierwszej Komunii, która miała miejsce w dniu 25 maja 1929 roku. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu podczas swojej Pierwszej Komunii, która miała miejsce w dniu 25 maja 1929 roku. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu podczas swojej Pierwszej Komunii, która miała miejsce w dniu 25 maja 1929 roku. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu podczas swojej Pierwszej Komunii, która miała miejsce w dniu 25 maja 1929 roku. (Zdjęcie CNS) Ten portret Karola Józefa Wojtyły ukazał się na plakacie grupy teatralnej Studio 39. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Ten portret Karola Józefa Wojtyły ukazał się na plakacie grupy teatralnej Studio 39. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Ten portret Karola Józefa Wojtyły ukazał się na plakacie grupy teatralnej Studio 39. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Ten portret Karola Józefa Wojtyły ukazał się na plakacie grupy teatralnej Studio 39. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Ten portret Karola Józefa Wojtyły ukazał się na plakacie grupy teatralnej Studio 39. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Młodzieniec „Zasadniczą rolę odegrały tu słowa mojego ojca, gdyż one kazały mi być prawdziwym czcicielem Boga”. – Karol Wojtyła „Po jej śmierci, a potem po śmierci mojego starszego brata, zostaliśmy we dwójkę z ojcem, człowiekiem głęboko religijnym. Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym…przykład mojego ojca był jakimś pierwszym domowym seminarium”. - Karol Wojtyła Młody Karol w 1938 roku rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie studiował język polski, literaturę, teatr i poezję. Występował również w lokalnych przedstawieniach teatralnych, był jednym z założycieli Teatru Rapsodycznego w Krakowie. To w tym czasie spotkał swego duchowego mentora Jana Tyranowskiego i po raz pierwszy poznał karmelitański mistycyzm czytając dzieła św. Jana od Krzyża. To spotkanie miało wielki wpływ na jego życie, kierując go na drogę, która doprowadziła go do kapłaństwa. Niemniej jego studia zostały przerwane, gdy hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę we wrześniu 1939 roku. Aby móc pozostać w kraju, Karol był zmuszony do pracy w kamieniołomie, a także do pracy na nocnej zmianie w zakładach chemicznych Solvayu. W tym czasie, Karol przeżył stratę swojego ojca, który zmarł na atak serca 18 lutego 1941 roku. Później w 1944 został potrącony przez niemiecką ciężarówkę i tylko cudem przeżył. W czasie tych wszystkich przeżyć, dojrzewało jego powołanie i kształtowała się jego kapłańska tożsamość. Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu w okresie kiedy został księdzem. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu w okresie kiedy został księdzem. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu w okresie kiedy został księdzem. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu w okresie kiedy został księdzem. (Zdjęcie CNS) Karol Józef Wojtyła widoczny jest na zdjęciu w okresie kiedy został księdzem. (Zdjęcie CNS) Ksiądz / Biskup „Jako młody ksiądz nauczyłem się miłować ludzką miłość… jeżeli miłuje się ludzką miłość, to wtedy rodzi się także żywa potrzeba zaangażowania wszystkich sił na rzecz ‘pięknej miłości’, bo miłość jest piękna”. – Papież Jan Paweł II Karol wstąpił do tajnego seminarium prowadzonego przez kardynała Sapiehę i w Święto Wszystkich Świętych przyjął z jego rąk święcenia kapłańskie w 1946 roku. Następnie wyjechał do Rzymu na studia doktoranckie. Po powrocie do Polski został wikarym w parafii w Niegowici, gdzie rozpoczął swą duszpasterską pracę z młodzieżą. Po około pięciu latach prowadzenia wykładów na Uniwersytecie Jagiellońskim i objęciu katedry etyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, 28 lipca 1958 roku ksiądz Wojtyła otrzymał święcenia biskupie i został mianowany pomocniczym biskupem w Krakowie – najmłodszym biskupem w historii Polski. Jednymi z pierwszych, którzy usłyszeli o jego mianowaniu byli młodzi ludzie z którymi jeździł na wycieczki. Zawsze troszczący się o człowieka, biskup Wojtyła zachęcał do duchowego i kulturowego oporu przeciwko komunistycznej okupacji Polski, dając swoim rodakom nadzieję w obliczu ciężkich prześladowań. Ksiądz biskup Wojtyła brał udział w obradach Soboru Watykańskiego II który rozpoczął się w 1962 roku, i miał wpływ na opracowanie ostatecznych dokumentów Soboru. Jego wnikliwość i zdolności miały również kluczowe znaczenie w opracowaniu encykliki Humanae Vitae, która została promulgowana przez papieża Pawła VI w 1968. Niedługo później został podniesiony do godności kardynalskiej. Papież Jan Paweł II pojawia się w Bazylice Św. Piotra po wybraniu go na papieża wieczorem 16 października 1978 roku. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Papież Jan Paweł II pojawia się w Bazylice Św. Piotra po wybraniu go na papieża wieczorem 16 października 1978 roku. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Papież Jan Paweł II pojawia się w Bazylice Św. Piotra po wybraniu go na papieża wieczorem 16 października 1978 roku. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Papież Jan Paweł II pojawia się w Bazylice Św. Piotra po wybraniu go na papieża wieczorem 16 października 1978 roku. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Papież Jan Paweł II pojawia się w Bazylice Św. Piotra po wybraniu go na papieża wieczorem 16 października 1978 roku. (Zdjęcie CNS/Catholic Press) Wczesny pontyfikat „Nie bójcie się! Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi…Chrystus wie ‘co jest w człowieku’ Tylko On to wie”. – Papież Jan Paweł II w swoim inauguracyjnym przemówieniu na placu św. Piotra 22 października, 1978. Kardynał Wojtyła został wybrany na papieża 16 października, 1978 roku i przybrał imię Jan Paweł II. Był 263 następcą Piotra, a jego pontyfikat, jeden z najdłuższych w historii Kościoła, trwał prawie 27 lat. Zachował swoją biskupią dewizę zaczerpniętą z pism św. Ludwika de Montfort „Totus Tuus” - cały Twój. Z czasem stanie się coraz bardziej widoczne dla całego świata, że ten pontyfikat był wcieleniem w życie tej dewizy i bezpośrednią odpowiedzią na Bożą Miłość, która objawiała się miłością do człowieka. Bezzwłocznie po wyborze, Jan Paweł II w duchu misyjnym rozpoczął swe duszpasterskie podróże po całym świecie. Odbył 104 podróże apostolskie do 129 różnych krajów „aż po krańce ziemi” (Dz. 13:47) począwszy od Zachodu, Meksyku i Stanów Zjednoczonych, aby głosić Ewangelię. Miłość do młodych ludzi skłoniła go do ustanowienia Światowych Dni Młodzieży, które były obchodzone 19 razy podczas jego pontyfikatu, a które przyciągały miliony młodych ludzi z całego świata. Troska papieża o małżeństwo i rodzinę znalazła widoczny wyraz w ustanowieniu Światowego Spotkania Rodzin, w katechezach środowych na temat ludzkiej miłości i założeniu Papieskiego Instytutu Studiów nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II. Obecność Papieża na arenie międzynarodowej przyczyniła się do stopniowego i pokojowego obalenia komunizmu w krajach Europy Wschodniej, zapobiegła wojnie między Chile i Argentyną oraz rozpoczęła proces przywracania pokoju i zmniejszania podziałów pomiędzy głównymi religiami świata. Papież Jan Paweł II widoczny jest na zdjęciu w towarzystwie swoich pomocników po tym, jak został postrzelony na Placu Św. Piotra w 1981 roku. (Zdjęcie CNS/L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II widoczny jest na zdjęciu w towarzystwie swoich pomocników po tym, jak został postrzelony na Placu Św. Piotra w 1981 roku. (Zdjęcie CNS/L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II widoczny jest na zdjęciu w towarzystwie swoich pomocników po tym, jak został postrzelony na Placu Św. Piotra w 1981 roku. (Zdjęcie CNS/L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II widoczny jest na zdjęciu w towarzystwie swoich pomocników po tym, jak został postrzelony na Placu Św. Piotra w 1981 roku. (Zdjęcie CNS/L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II widoczny jest na zdjęciu w towarzystwie swoich pomocników po tym, jak został postrzelony na Placu Św. Piotra w 1981 roku. (Zdjęcie CNS/L'Osservatore Romano) Zamach „We wszystkim co się wydarzyło tego dnia, czułem szczególną matczyną opiekę Maryi, która okazała się silniejsza niż śmiercionośna kula”. – Papież Jan Paweł II 13 maja, 1981 roku papież Jan Paweł II był ofiarą zamachu na Placu św. Piotra. Szokując świat, dał świadectwo wyjątkowej miłości i przebaczenia, gdy osobiście odwiedził zamachowca, Ali Agce w więzieniu Rebibbia w 1983 roku. Po dojściu do zdrowia, papież Jan Paweł II kontynuował swą działalność apostolską, spotykając się z ponad 17 600 000 pielgrzymów podczas audiencji środowych i niezliczonymi milionami wiernych w czasie swoich wizyt apostolskich na całym świecie. Spotykał się z licznymi przywódcami rządów podczas 38 oficjalnych wizyt i 738 audiencji i spotkań z głowami państw, w tym dwóch przełomowych wystąpień w siedzibie Narodów Zjednoczonych, oraz 246 audiencji z premierami. Papież Jan Paweł II siedzi w towarzystwie swojego niedoszłego zabójcy Mehmeta Ali Agcy w rzymskim więzieniu Rebibbia w 1983 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II siedzi w towarzystwie swojego niedoszłego zabójcy Mehmeta Ali Agcy w rzymskim więzieniu Rebibbia w 1983 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II siedzi w towarzystwie swojego niedoszłego zabójcy Mehmeta Ali Agcy w rzymskim więzieniu Rebibbia w 1983 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II siedzi w towarzystwie swojego niedoszłego zabójcy Mehmeta Ali Agcy w rzymskim więzieniu Rebibbia w 1983 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II siedzi w towarzystwie swojego niedoszłego zabójcy Mehmeta Ali Agcy w rzymskim więzieniu Rebibbia w 1983 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L'Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Dziedzictwo „Odpowiedzią na ten lęk, który kładzie się cieniem na ludzkiej egzystencji u końca XX w., jest wspólny trud budowania cywilizacji miłości…Dzięki tym darom i z pomocą łaski Bożej możemy zbudować w nadchodzącym stuleciu i dla dobra przyszłego tysiąclecia cywilizację godną człowieka, prawdziwą kulturę wolności. Możemy i musimy tego dokonać!” - Papież Jan Paweł II przemówienie w ONZ Spuścizna nauczania jaką pozostawił Jan Paweł II jest jedną z najbogatszych w historii Kościoła. Niestrudzenie strzegł depozytu wiary i tradycji Kościoła przed błędami, krzewiąc prawidłowe nauczanie w dziedzinie teologii, moralności i duchowości. Święty Jan Paweł II był również autorem licznych publikacji, wiele napisanych przez niego dokumentów stanowi prawdziwym skarb dla Kościoła. Jego pisma obejmują 14 encyklik, 15 adhortacji apostolskich, 11 konstytucji apostolskich, 11 listów apostolskich, ponadto wiele katechez wygłoszonych podczas audiencji generalnych, przemówień i homilii wygłoszonych podczas podróży apostolskich. Papież Jan Paweł II podkreślając powszechne wezwanie do świętości beatyfikował 1 338 osób i kanonizował 482 świętych, więcej niż wszyscy poprzedni papieże łącznie w ciągu ostatnich 500 lat. Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Papież Jan Paweł II spotyka się z żydowskimi i muzułmańskimi przywódcami w Jerozolimie w 2000 roku. (Zdjęcie CNS/Arturo Mari, L’Osservatore Romano) Wielki Jubileusz „Całe życie chrześcijańskie jest jakby wielkim pielgrzymowaniem do domu Ojca, którego bezwarunkową miłość do każdego człowieka, a zwłaszcza do ‘syna marnotrawnego’ odkrywamy na nowo każdego dnia… Jubileusz … jest dla każdego wezwaniem do podjęcia.. drogi nawrócenia”. – papież Jan Paweł II Przez cały swój pontyfikat papież Jan Paweł II prowadził i przygotowywał Kościół do obchodów Wielkiego Jubileuszu, świętowania miłosierdzia Bożego i przebaczenia grzechów, które rozpoczęły się otwarciem Drzwi Świętych Bazyliki św. Piotra. W 2000 Roku Jubileuszowym osiem milionów pielgrzymów przybyło do Rzymu, by się modlić w tym czasie, gdy Kościół i cała ludzkość wchodzi w trzecie tysiąclecie od narodzin Odkupiciela. W tym czasie papież Jan Paweł II modlił się i prosił o przebaczenie Boga, prosił też o przebaczenie tych, których zraniły grzechy chrześcijan popełnione w czasie minionych dwóch tysięcy lat. Jan Paweł II skutecznie zachęcał do dialogu z Żydami i zainaugurował proces uzdrawiania stosunków pomiędzy Żydami, muzułmanami i przedstawicielami innych religii. Nie raz zapraszał przedstawicieli tych grup do uczestnictwa w organizowanych na całym świecie spotkaniach modlitwy o pokój. Rok Odkupienia, Rok Maryjny i Rok Eucharystii ogłoszone z inicjatywy Jana Pawła II, były wyrazem jego troski o duchową odnowę Kościoła. Był przekonany, że Kościół otrzyma odwagę i pokrzepienie, nawet w obliczu wielkich prób, jakich doświadczyła ludzkość w ubiegłym wieku, jeżeli przylgnie do Serca Jezusa w Eucharystii. Powiedział: „…Kościół nieustannie zwraca swe spojrzenie ku swojemu Panu, obecnemu w Sakramencie Ołtarza, w którym objawia On w pełni ogrom swej miłości”. (Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, 2003). Miłość Chrystusa, „miłość aż do końca” głoszona przez św. Jana Pawła II całym swoim życiem, stawała się dla świata coraz bardziej zrozumiała, w czasie gdy zbliżał się dzień jego powrotu do domu Ojca. Papież Franciszek celebruje mszę kanonizacyjną Świętych Jana XXIII i Jana Pawła II na Placu Świętego Piotra w Watykanie w dniu 27 kwietnia. (Zdjęcie CNS/Paul Haring) Papież Franciszek celebruje mszę kanonizacyjną Świętych Jana XXIII i Jana Pawła II na Placu Świętego Piotra w Watykanie w dniu 27 kwietnia. (Zdjęcie CNS/Paul Haring) Papież Franciszek celebruje mszę kanonizacyjną Świętych Jana XXIII i Jana Pawła II na Placu Świętego Piotra w Watykanie w dniu 27 kwietnia. (Zdjęcie CNS/Paul Haring) Papież Franciszek celebruje mszę kanonizacyjną Świętych Jana XXIII i Jana Pawła II na Placu Świętego Piotra w Watykanie w dniu 27 kwietnia. (Zdjęcie CNS/Paul Haring) Papież Franciszek celebruje mszę kanonizacyjną Świętych Jana XXIII i Jana Pawła II na Placu Świętego Piotra w Watykanie w dniu 27 kwietnia. (Zdjęcie CNS/Paul Haring) Śmierć i Beatyfikacja „Śmierć jest czymś całkowicie innym niż doświadczenie beznadziejności: jest bramą istnienia otwartą na wieczność, a dla przeżywających ją w Chrystusie uczestnictwem w Jego tajemnicy śmierci i zmartwychwstania”. – Papież Jan Paweł II Ojciec Święty cierpiący wyniszczające skutki choroby Parkinsona, ran odniesionych w zamachu na jego życie, licznych operacji i utraty głosu, w ostatnich dniach swego życia wyrażał tajemnicę ukrzyżowanego Pana. Podczas gdy setki tysięcy młodych ludzi pod oknem papieskiego apartamentu, czuwało z zapalonymi świecami podczas agonii papieża, Jan Paweł II wyszeptał w odpowiedzi: „Szukałem was i przyszliście do mnie. Dziękuję wam”. Papież Jan Paweł II zmarł podczas nieszporów w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego, 2 kwietnia, 2005 roku o godz. 21:37, zaraz potem gdy wyszeptał ostatnie słyszalne słowa „ pozwólcie mi odejść do domu Ojca”. Ponad trzy miliony pielgrzymów przybyło do Rzymu, by złożyć hołd papieżowi, niektórzy z nich stali w kolejce ponad 24 godziny, aby pomodlić się dziękując za ich ukochanego Ojca Świętego. 28 kwietnia 2005 roku papież Benedykt XVI ogłosił, że tradycyjny pięcioletni okres oczekiwania na wszczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego zostaje uchylony w przypadku Jana Pawła II. 1 maja 2011 roku papież Benedykt XVI dokonał beatyfikacji papieża Jana Pawła II, a 27 kwietnia 2014 roku papież Franciszek ogłosił go świętym razem z Janem XXIII. „Możemy być pewni, że nasz ukochany Papież stoi teraz w oknie domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi”. - Papież Benedykt XVI, Msza Pogrzebowa Papieża Jana Pawła II, 8 kwietnia, 2005.
. 9tme1ubv10.pages.dev/4769tme1ubv10.pages.dev/8179tme1ubv10.pages.dev/9949tme1ubv10.pages.dev/7009tme1ubv10.pages.dev/4569tme1ubv10.pages.dev/1369tme1ubv10.pages.dev/239tme1ubv10.pages.dev/3739tme1ubv10.pages.dev/1839tme1ubv10.pages.dev/4349tme1ubv10.pages.dev/2739tme1ubv10.pages.dev/4629tme1ubv10.pages.dev/2619tme1ubv10.pages.dev/419tme1ubv10.pages.dev/796
jan paweł ii dzieciństwo zdjęcia