Kalkulator frankowy to bezpłatne narzędzie przygotowane przez zespół doświadczonych ekspertów z Kancelarii Pledziewicz, pozwalające na wstępne zweryfikowanie sytuacji finansowej klientów, posiadających kredyty waloryzowane kursem franka szwajcarskiego. W kalkulator został wbudowany symulator ugód, dzięki któremu możesz Pod koniec 2020 roku KNF wezwał banki, aby zawierały ugody z frankowiczami. Ich odpowiedź była jednak mocno spóźniona, nieliczna i zróżnicowana. Czy opłaca się podpisać ugodę frankową? Ugody banków z frankowiczami przy KNF Ugoda frankowa - czy warto? PKO BP ugody z frankowiczami Santander ugody z frankowiczami mBank ugody z frankowiczami BPH ugody z frankowiczami Bank Millennium ugody z frankowiczami Ugody banków z frankowiczami przy KNF Pod koniec 2020 roku Komisja Nadzoru Finansowego zaprezentowała propozycję ugodową, która miała powszechnie rozwiązać tzw. problem frankowy. Zgodnią z nią kredyt we franku szwajcarskim jest traktowany tak, jak gdyby był od początku kredytem w złotówkach, oprocentowanym według stawki WIBOR powiększonej o marżę. Jak przebiega postępowanie przy KNF? Złożenie wniosku o mediację Wniosek o mediację w Centrum Mediacji Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego można złożyć za pośrednictwem systemu bankowości elektronicznej albo w oddziale banku. Po podpisaniu umowy o mediację jest ona przekazywana do Centrum Mediacji i rejestrowana w bazie. Następnie trafia do wybranego przez strony mediatora. W przypadku, gdy wybór nie jest jednomyślny bądź żadna ze stron go nie wskaże, to sprawa trafia do Prezesa Sądu Polubownego, w celu wyznaczenia mediatora. Oczywiście to wydłuża cały proces. Otrzymanie przez mediatora sprawy do mediacji Zadaniem mediatora jest zapoznanie się ze sprawą oraz weryfikacja wszystkich okoliczności. Proces mediacyjny po zaakceptowaniu przez strony może być prowadzony za pomocą komunikatora internetowego bądź telefonu. Kontakt mediatora z uczestnikami mediacji Mediator kontaktuje się z pełnomocnikiem banku oraz klientem banku bądź jego pełnomocnikiem. Ustalany jest przebieg mediacji i przeprowadzane są indywidualne rozmowy. Strony są informowane o zasadach mediacji. Wyznaczany jest również termin pierwszej rozmowy mediacyjnej. Rozmowa mediacyjna W trakcie wspólnej rozmowy mediacyjnej omawiane są kwestie sporne. Celem jest wypracowanie rozwiązania, które zaakceptują obie strony. Propozycja ugodowa Bank wystosowuje propozycję ugody. Klient powinien się do niej odnieść. Może również przedstawić swoje propozycje. Jeżeli uda się uzyskać porozumienie, to podpisywana jest ugoda. Protokół z mediacji Zarówno po podpisaniu ugody, jak i w razie braku porozumienia, mediator opracowuje protokół z mediacji. Po jego otrzymaniu przez obie strony postępowanie zostaje zakończone. Zatwierdzenie ugody przez sąd Zawierając ugodę obie strony wyrażają zgodę na złożenie wniosku do sądu powszechnego o jej zatwierdzenie. Taka ugoda ma taką samą moc prawną, jak zawarta przed sądem. Ugoda frankowa - czy warto? Propozycje ugodowe są zróżnicowane, dlatego przed podpisaniem umowy należy dokładniej przyjrzeć się całemu zagadnieniu. Ugoda proponowana na zasadach rekomendowanych przez KNF pozwala na zniesienie ryzyka walutowego. Kredytobiorca nie musi się już interesować kursem CHF. Ponadto zmniejszeniu może ulegnąć saldo zadłużenia - choć tutaj nie jest to takie oczywiste, bowiem zależy od zaproponowanego kursu przeliczenia. To tyle z zalet ugód. Jeśli chodzi o negatywne aspekty, to po pierwsze ugody nie są proponowane wszystkim. Propozycji nie otrzymują osoby, które już spłaciły kredyt. Po drugie zawarta ugoda może oznaczać, że droga do dochodzenia roszczeń w przyszłości wobec banku zostaje dla kredytobiorcy zamknięta. Kolejną sprawą jest fakt, że kursy przeliczenia, jakie proponują banki są wyższe od tych, po których zostały zaciągane kredyty frankowe. Różnica ta może sięgać nawet blisko 2 zł. Warto też zwrócić uwagę na oprocentowanie. Zgodnie z propozycją KNF kredyt frankowy miałby być od samego początku oprocentowany stawką WIBOR + marża, a nie LIBOR (obecnie SARON) + marża. Takie przeliczenie nie jest zbyt korzystnym rozwiązaniem - stawka WIBOR jest wyższa i prawdopodobnie będzie w przyszłości rosnąć. Korzyści, jakie może uzyskać frankowicz na drodze sądowej (unieważnienie bądź odfrankowienie umowy) są sporo wyższe, niż te które są oferowane w ramach ugody frankowej. Specjaliści podkreślają, że ugoda z bankiem to maksymalnie ⅓ tego, co można wywalczyć w sądzie. Warto podkreślić, w razie stwierdzenia przez sąd, że umowa kredytowa jest nieważna, frankowicz jest zobowiązany tylko do spłaty kapitału. Często już taki kapitał nadpłacił, a więc od banku może się domagać zwrotu. Z kolei w przypadku odfrankowienia jego zadłużenie wobec banku może spaść o nawet 50 procent. Różnica w korzyściach finansowych między ugodą a korzystnym wyrokiem sądowym jest zatem zasadnicza. PKO BP ugody z frankowiczami Program ugód z frankowiczami w PKO BP ruszył w pierwszym tygodniu października 2021 roku. Bank opisując go zaznaczał, że jest on odpowiedzią na oczekiwania klientów, których sytuacja pogarsza się z uwagi na rosnący kurs franka szwajcarskiego. Propozycja PKO BP zakłada, przewalutowanie kredytu na złotówki. Kredyt frankowy jest traktowany jakby od samego początku był kredytem w PLN. Wskaźnik LIBOR (obecnie SARON) jest zmieniany na WIBOR. Inne parametry kredytu takie jak np. okres kredytowania, prowizje, składki na ubezpieczenie, czy forma spłaty pozostają bez zmian. Miejscem mediacji jest Sąd Polubowny przy Komisji Nadzoru Finansowego. Koszty pertraktacji są pokrywane przez bank. Program ugodowy PKO nie jest jednak skierowany do wszystkich kredytobiorców. Propozycji zawarcia ugody nie otrzymują osoby, które już spłaciły zobowiązanie wobec banku. Wykluczeni z mediacji są również frankowicze korzystający z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Santander ugody z frankowiczami Santander na ten moment nie proponuje frankowiczom ugód. Z informacji medialnych wynika, że bank obecnie testuje to rozwiązanie i trwają przygotowania operacyjne. Ostateczna decyzja o tym, czy Santander będzie proponował ugody jeszcze nie zapadła. Warto podkreślić, że Santander posiada hipoteki w CHF warte ponad 9 mld zł, co stanowi nieco ponad 6 proc. całego portfela kredytów. Do końca III kwartału 2021 r. przeciwko niemu toczyło się aż 7,6 tys. spraw frankowych, a wartość ich przedmiotu sporu wynosi 1,8 mld zł. Prezes banku w wypowiedziach medialnych nie wykluczył ani ugód na zasadach proponowanych przez KNF, ani na własnych warunkach. Testowane są oba rozwiązania. mBank ugody z frankowiczami mBank ruszył na początku grudnia 2021 roku z pilotażowym programem ugód dla frankowiczów o nazwie “spotkajmy się w połowie drogi”. Propozycja obejmuje przewalutowanie kredytu frankowego na polskie złotówki i umorzenie części zadłużenia. Bank dokonuje porównania spłaty kredytu CHF z kredytem w PLN. W ten sposób dokonuje się weryfikacji, czy oraz ile ma na dzień dzisiejszy do spłaty dany kredytobiorca. Powstająca w ten sposób różnica ma być podzielona z klientem po połowie. Pilotaż ma trwać trzy miesiące i objąć 1,3 tys. umów. Propozycje otrzymały osoby, które mają tylko jeden kredyt we frankach oraz regularnie spłacają raty. Po przeprowadzeniu pilotażu mBank ma zdecydować, czy propozycja ugód będzie kontynuowana, a jeśli tak, to kiedy i na jakich warunkach. BPH ugody z frankowiczami Bank BPH nie zdecydował się proponowanie ugód frankowiczom. Zapewne wpływ na to ma słaba kondycja finansowa tego banku. Należy podkreślić, że BPH nie prowadzi w naszym kraju już żadnej operacyjnej działalności. Zajmuje się wyłącznie obsługą portfelu kredytów hipotecznych, w którym przeważają kredyty we franku szwajcarskim. Bank Millennium ugody z frankowiczami Bank Millennium nie przystąpił do programu ugodowego proponowanego przez KNF. Proponuje jednak ugody z frankowiczami, ale na własnych warunkach. Do końca lipca 2021 roku zawarto 4 tys. ugód z kredytobiorcami. Bank zaznacza jednak, że trwają intensywne prace analityczne nad ugodami proponowanymi przez nadzór. Bank nie podaje szczegółów dot. proponowanych ugód. Jedyna informacja to taka, że warunki są ustalane indywidualnie. Klienci Millennium podają, że bank oferuje im w ramach ugody przewalutowanie kredytu po kursie CHF/PLN w okolicach 3,00 -3,20. Natomiast średni kurs w momencie zaciągania hipoteki wynosi około 2,55. Należy jednak zauważyć, że są to mniej atrakcyjne warunki, niż te rekomendowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. Przypomnijmy, że nadzór proponuje, aby przewalutowanie miało miejsce po kursie z dnia podpisania umowy kredytowej. Zaproponowany przez KNF program ugód nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem zarówno frankowiczów, jak i banków. Propozycja nadzoru to traktowanie kredytu w CHF od początku jako kredytu w PLN, oprocentowanego wg stawki WIBOR +marża. Postępowanie ugodowe przy KNF jest kilkuetapowe i może się zakończyć zatwierdzeniem ugody przez sąd. Propozycje ugody frankowej warto skonsultować ze specjalistą.
Dlaczego proces jest lepszy niż ugoda: Kredyt frankowy znika w całości. Nie trzeba dalej płacić rat. Tymczasem ugoda oznacza na ogół wyższe raty niż dotychczas i konieczność spłaty kredytu przez kolejnych kilkanaście lat. Już w kilka tygodni od złożenia pozwu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie można zawiesić spłatę rat.
Michał Kisiel2021-10-05 09:28, 14:21analityk 09:28aktualizacja2021-10-05 14:21fot. marekusz / / Shutterstock4 października PKO Bank Polski rozpoczął proces oferowania ugód kredytobiorcom spłacającym kredyty hipoteczne oparte na franku szwajcarskim. O szczegóły procedury pyta Mariusza Dymowskiego, dyrektora Biura Mieszkaniowych Walutowych Kredytów Hipotecznych w PKO Banku Polskim. Największy bank na polskim rynku jest pierwszą i jedyną na razie instytucją, która zdecydowała się wcielić w życie propozycję KNF dotyczącą kredytów opartych na franku. Od 4 października PKO BP rozpoczął realizację procesu ugód z kredytobiorcami. W rozmowie z szczegóły procedury wyjaśnia Mariusz Dymowski, dyrektor Biura Mieszkaniowych Walutowych Kredytów Hipotecznych w PKO Banku Polskim. Michał Kisiel, Jak wyglądać będzie początek procesu osiągania ugody? Czy bank będzie się zwracać do kredytobiorców czy aktywną stroną będzie klient? Mariusz Dymowski, dyrektor Biura Mieszkaniowych Walutowych Kredytów Hipotecznych w PKO Banku Polskim: Aktywną stroną jest klient. Jeśli klient chce rozmawiać na temat swojego kredytu, chce dokonać zmian, jest proszony o złożenie wniosku. Proces jest przygotowany dla kanałów zdalnych, to znaczy wykorzystuje bankowość internetową iPKO. Jest oczywiście możliwość złożenia wniosku w oddziale, ale ze względu na obostrzenia związane z pandemią oraz na to, że cały proces do momentu podpisania ugody odbywa się zdalnie, zachęcamy do korzystania z bankowości elektronicznej. Czy klient będzie mógł wybrać sam mediatora? Klient samodzielnie wybiera mediatora na etapie składania wniosku w serwisie internetowym. Jeśli obie strony, czyli bank i klient, zgadzają się co do osoby, to wskazany mediator będzie prowadził sprawę. Gdy nie dojdzie do porozumienia w tej kwestii, mediatora wskaże szef sądu polubownego. Bank nie będzie ingerował w ten proces, mediatorzy są wybierani z listy Komisji Nadzoru Finansowego. Czy to, co bank proponuje poszczególnym kredytobiorcom, będzie różnicowane, czy też mamy do czynienia ze standardową „ofertą” dla wszystkich? Mamy do czynienia z mediacjami, a więc negocjacjami, próbą ułożenia się. W przypadku gdybyśmy każdego z kredytobiorców frankowych traktowali w jednorodny sposób trudno byłoby mówić o mediacjach. Siadamy zatem do stołu z każdym indywidualnie i rozmawiamy o kredycie. Uwzględniamy wszystkie zmienne – kurs w momencie zaciągnięcia, okres kredytowania, marżę – oraz płatności, których klient dokonywał. Te czynniki nie są rzecz jasna jednakowe dla wszystkich. Taki kredyt porównujemy z kredytem „hipotetycznym” złotowym, udzielanym w porównywalnym okresie, zgodnie z propozycją przewodniczącego KNF. W toku procesu mediacji staramy się poznać oczekiwania klienta i dążymy do osiągnięcia porozumienia. Rozwiązanie, które proponujemy kredytobiorcom frankowym, w przeciwieństwie do drogi sądowej, jest szybkie i bezkosztowe dla klienta. Przede wszystkim jest przewidywalne. Jeśli mamy opierać się na propozycji KNF, to pole do negocjacji jest nieduże… Można byłoby powiedzieć, że go właściwie nie ma? Propozycja KNF jest punktem wyjścia do negocjacji – tak to można ująć. Na pewno nie jest to opcja sztywna, bez możliwości zmian. Bank nie chce nic narzucać klientom. Jesteśmy elastyczni i otwarci na rozmowę. Czy negocjacje będą dotyczyć wyłącznie warunków konwersji na kredyt złotowy czy też będą dotyczyć tego, jak będzie wyglądał kredyt już po tej operacji? Mam na myśli zestaw parametrów takich jak marża itp. Czy klienci będą mogli negocjować z bankiem warunki dalszej spłaty? Rozmawiamy o warunkach zamiany. Nie chciałbym wskazywać w tej chwili, które elementy podlegają negocjacjom. Jest to sprawa indywidualna – jednocześnie objęta tajemnicą. Możemy rozmawiać zarówno o konwersji, jak również o szeregu innych parametrów. Efektem końcowym ma być kredyt złotowy. Gdy klient nie jest usatysfakcjonowany jego warunkami, może negocjować z bankiem lub w ostateczności refinansować zobowiązanie. Ugoda będzie objęta zatem tajemnicą, będzie poufna? Postępowanie mediacyjne ma to do siebie, że jest poufne. Warunki ugody również. Strony, co do zasady, są związane tajemnicą. Żadnych elementów tego postępowania ujawniać nie można. Czy bank nie obawia się, że i tak warunki ugód staną się dość szybko publiczne? Można tak wnioskować po tym, jak po wstępnych propozycjach ugodowych wyglądają publikacje chociażby w mediach społecznościowych. Jeśli ktoś przeanalizuje propozycję Przewodniczącego KNF i ją zrozumie, to jest w stanie samodzielnie określić, na co mniej więcej może liczyć. Koniec końców, jest to konkretna propozycja – znane są jej warunki brzegowe. A więc, tak, mam świadomość, że wkrótce warunki ugód będą znane szerszej grupie kredytobiorców. Mam jednak wątpliwości, czy każdy z zainteresowanych będzie w stanie samodzielnie określić np. kurs, po którym przeliczana była waluta i inne parametry. Czy w procesie, który rozpoczynacie w październiku będzie możliwa „szybka ścieżka” dla zdecydowanych? Mam na myśli przedstawienie propozycji przez bank bez procesu mediacji? Standardowy proces zakłada, że klient przed spotkaniem otrzyma propozycję banku. Składają się na nią wzory dokumentów bez wyliczeń finansowych oraz pełna kalkulacja, która takie wyliczenia zawiera. Nie ma więc możliwości, aby klient zdobył propozycję po raz pierwszy dopiero podczas spotkania. Czy bank będzie kierować kredytobiorców decydujących się na ugodę w stronę kredytów z okresowo stałym oprocentowaniem? Każdy klient otrzyma propozycje kredytu złotowego opartego o stałą i zmienną stopę procentową. Stała stopa obowiązuje przez 5 lat. W przypadku gdy pozostały okres spłaty kredytu po zawarciu ugody będzie krótszy niż 5 lat, stała stopa procentowa będzie obowiązywała do końca obowiązywania umowy. Jeżeli umowa obowiązuje dłużej – po 5 latach kredyt wróci na stopę zmienną z opcją ponownego skorzystania z okresu stałego oprocentowania. W takim przypadku klient będzie musiał o to zawnioskować. Czy bank jednak będzie preferować jedną z opcji? Specjalnie zachęcać do wyboru okresowo stałego oprocentowania? To będzie wybór wyłącznie klienta. Każdy klient dostaje symulację nowego kredytu (bazując na saldzie po konwersji) opartego o stałą i zmienną stopę. Przedstawione zostają wszelkie parametry – rzeczywista roczna stopa oprocentowania, całkowity koszt kredytu itd., na podstawie pełnego wachlarza przedstawionych informacji klient dokona samodzielnego wyboru. Czy z procesem będą związane jakieś dodatkowe koszty (np. koszt aneksu)? Klienci nie ponoszą żadnych kosztów. Bank bierze na siebie opłatę za umowę mediacji w KNF, koszty zmiany wpisów hipotecznych w księdze wieczystej (w części przypadków, gdy będzie to konieczne). Dziękuję za

Kredyt hipoteczny jest produktem bankowym wybieranym często przez pary – w tym młode małżeństwa decydujące się na zakup własnego mieszkania. Nie inaczej było w przypadku kredytów frankowych, których banki udzielały najwięcej w latach 2004-2009. Umowy o kredyt waloryzowany do CHF charakteryzowały się okresem kredytowania wynoszącym nierzadko 20, 25 i więcej lat. W wielu

Ubiegły rok niewątpliwie należał do Frankowiczów. Wygrali oni niemal 90% spraw przeciwko bankom, które w końcu zdały sobie sprawę z czym tak naprawdę wiąże się dla nich przegranie procesu z Kredytobiorcą. Koszty związane ze sporami bankowymi, ponadto koszty procesowe jakie ponoszą banki w przypadku przegranej, zmusiły nawet najbardziej zatwardziałych obrońców umów frankowych do poszukiwania alternatywnych rozwiązań sporów z konsumentami. Notabene, sprawą kredytów frankowych na poważnie zajął się także Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, który pod koniec zeszłego roku zalecił bankom przedstawienie wspólnego projektu ugody w sprawie kredytów powiązanych z oznacza zawarcie ugody z bankiem?Na to pytanie nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Wszystko zależy od konkretnej propozycji zaproponowanej Kredytobiorcy. O tym w jak ugoda wpłynie na umowę kredytu zależy od tego, jakie rozwiązanie zaproponowano Konsumentowi. Przykładowo, Bank Millennium prowadzi obecnie akcję marketingową, w ramach której pracownicy banku dzwonią do wybranych Klientów z propozycjami zawarcia ugody i przewalutowania kredytu po określonym kursie CHF. Nie wiadomo jednak jakim kluczem kieruje się Bank, gdyż kurs ten nie zawsze jest taki sam. Patrząc na doświadczenia Konsumentów, można stwierdzić iż zazwyczaj przewalutowanie obecnego salda kredytu miałoby się odbyć po kursie od 3 zł do 3,5 zawarcie ugody z Bankiem się opłaca?Decydująca jest tutaj korzyść ekonomiczna. W przypadku rozpatrywania możliwości zawarcia ugody z bankiem, Konsument powinien obliczyć jaką korzyść odniesie z ugody z bankiem, a jaką może uzyskać z wygranego procesu sądowego. Na przykładzie Banku Millennium, można zauważyć, iż przewalutowaniu miałoby ulec obecne saldo kredytu. To co Konsument świadczył w przeszłości i kwestia powstałej nadpłaty przy spłacie kredytu, nie ma znaczenia. Kredyt miałby obowiązywać dalej jako kredyt złotowy z oprocentowaniem WIBOR. W przypadku wygranej w sądzie, Bank byłby zobowiązany do zwrotu Konsumentowi wszystkich wpłaconych przez niego kwot tytułem spłaty kredytu z uwagi na nieważność umowy kredytu we franku, ewentualnie umowa zostałaby przekształcona w kredyt złotowy z oprocentowaniem z bankiem a proces sądowy. Opisując skutki zawarcia ugody z bankiem, nie można nie wspomnieć o jeszcze jednej ważnej kwestii. W większości przypadków, Bank w ugodzie będzie dążył do możliwie najpełniejszego pozbawienia Konsumenta prawa do kwestionowania charakteru klauzul indeksacyjnych/denominacyjnych. Żywym tego przykładem jest porozumienie zaproponowane jednemu z Konsumentów, w treści którego Bank przyznaje, że umowa zawiera postanowienia abuzywne, co więcej zaznacza, iż w świetle ówczesnego orzecznictwa krajowego najprawdopodobniej zostałaby ona uznana za nieważną ew. odfrankowiona (odfrankowanie umowy). W ugodzie jest także zapis, zgodnie z którym Konsument potwierdza, że zdaje sobie sprawę z abuzywnego charakteru postanowień umownych, a mimo to wyraża w pełni świadomą i dobrowolną zgodę na dalsze obowiązywanie umowy kredytu. Taki właśnie zapis zdaniem wielu, ostatecznie pozbawia konsumenta prawa do późniejszego kwestionowania umowy przed ugoda z bankiem w sprawie kredytu frankowego jest dla klienta wystarczająca?Należy zwrócić uwagę, iż w niniejszym artykule skupiono się głównie na znanych dotąd z praktyki propozycjach ugodowych banków. Niewątpliwie, co juz wyżej wykazano, nie są one opłacalne dla Kredytobiorców w porównaniu z alternatywnymi rozwiązaniami. Być może obecne sukcesy Konsumentów w sporach sądowych skłonią Banki do przedstawiania bardziej korzystnych rozwiązań. Jeżeli jednak Kredytobiorca zdecyduje się na zawarcie ugody z bankiem, to przed jej podpisaniem powinien zasięgnąć rady prawnika. Jak już wiemy z doświadczenia, Bank dba wyłączenie o swoje interesy… Ugoda w przypadku kredytów frankowych nie jest wcale świeżym tematem. Taką propozycję wysunęła Komisja Nadzoru Finansowego już w 2020 roku. Zgodnie z nią, kredyt frankowy miał być przeliczony na kredyt złotówkowy, oprocentowany o stawkę WIBOR i powiększony o marżę banku. Pomimo odgórnych rekomendacji banki raczej niechętnie WIBOR jak CHF? Czy kredytobiorcy spłacający hipoteki oprocentowane według wskaźnika bankowego będą masowo walczyć, jak frankowicze, o swoje prawa w sądach? Wojciech Matusik / Polska PressCoraz częściej pojawiają się opinie, iż kredytobiorcy złotówkowi zaczynają dzielić los frankowiczów, a w związku z tym powinni pójść ich śladem i próbując znaleźć w umowach kredytowych niedozwolone klauzule, walczyć z bankami w sądach. Czy to jest możliwe?To już fakt, że duża część kredytobiorców złotówkowych jest bardzo bliska płacenia dwukrotności raty kredytu, podobnie jak kiedyś frankowicze, po tym jak kurs franka poszybował drastycznie w wszystkim trzeba znaleźć odpowiedź czy warto sądzić się czy negocjować. W przypadku umów w kredyt denominowany we frankach szwajcarskich i udzielany w PLN są zasadnicze ze wskaźnikiem WIBOR: konstrukcja podobna do denominowanego według CHF?Jest jedna istotna różnica polegająca na tym, że wysokość rat w przypadku kredytobiorców złotówkowych wynika ze wzrostu WIBOR-u, czyli wskaźnika referencyjnego, który jest składnikiem Oprocentowanie to w większości kredytów jest to suma WIBOR-u i marży banku. Oznacza to, że gdy WIBOR jest wysoki, to oprocentowanie kredytu, czyli część odsetkowa raty kredytu, jest także wysoka. Natomiast frankowicze mają sytuację generalnie w odniesieniu do całego kredytu jeszcze gorszą, dlatego że ich kapitał do spłaty, nie tylko sama część odsetkowa raty, zależy od wahań zewnętrznego wskaźnika, czyli kursu franka szwajcarskiego - wyjaśnia Iwona Rzucidło, radca prawny i doktor nauk o kredyt hipoteczny z WIBOR i w CHF: jakie klauzule niedozwolone w nich występują?Druga ważna różnica, to skala klauzul niedozwolonych, które banki zamieszczały w umowach kredytów frankowych. Są to błędy różnego rodzaju. Chodzi przede wszystkim o postanowienia co do spłaty i wypłaty kredytu – w odniesieniu do waluty sprawy sądowe frankowiczów warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden wątek. Sądy rozpatrujące pozwy zwracają uwagę nie tylko na treść umowy kredytowej, ale i całą otoczkę udzielania kredytu czyli na retorykę doradców kredytowych. Czy w przypadku kredytów w PLN, których koszt oparty jest o wskaźnik WIBOR jest też taka opcja?- To, co zostało powiedziane kredytobiorcy przed zawarciem umowy, też ma znaczenie i jest negatywnie oceniane przez sądy na korzyść kredytobiorców frankowych. W sprawach tego rodzaju nie poprzestaje się tylko na zidentyfikowaniu klauzul niedozwolonych, ale wskazuje się również nieważność całej umowy z powodu jej istotnych wad - mówi Iwona Kredytobiorca w chwili podpisywania umowy kredytu w ogóle nie wiedział ile tak naprawdę pieniędzy dostanie od banku i ile musi oddać bankowi, a konkretnie wskazana kwota kredytu jest jednym z najistotniejszych elementów takiej umowy, świadczącym właśnie o jej ważności. Ponadto, banki określały jednostronnie kurs, po którym wymieniały franka szwajcarskiego do złotówki i odwrotnie. Tylko jedna strona umowy, tutaj bank, miał wpływ na kształtowanie wysokości zobowiązania drugiej strony i to jest nieuczciwe - dodaje przypadku umów kredytowych w PLN, gdy oprocentowanie jest zmienne i ustalane w oparciu o wskaźnik WIBOR szukanie klauzul niedozwolonych na taką skalę raczej jest mało prawdopodobne. Letnie wyprzedaże 2022 wystartowały. Co kupisz taniej i o il... Owszem są dwie kwestie wątpliwe, dające pole działania prawnikom. Po pierwsze - samo stosowanie wskaźnika WIBOR jako część trybu ustalania oprocentowania. Nie wdając się w szczegóły, sam fakt, iż ma on przestać funkcjonować i być zastąpiony innym (co już nawet znalazło swoje zakotwiczenie w ustawie) otwiera pole do zaś kwestia to brak możliwość skorzystania z oprocentowania stałego przy zawieraniu umowy o kredyt hipoteczny w PLN; dopiero od niedawna taka opcja jest możliwa. A sam fakt, że została ona na bankach "wymuszona" przez działania prawne regulatorów rynku zresztą pokazuje, że wcześniejszy jej brak można od biedy uznać za pewną ułomność o tym sądzi ekspertka prawna? Dr Iwona Rzucidło, jeśli chodzi o kredyty złotówkowe, nie widzi w tej chwili większego sensu w sądzeniu się z bankami czy nawet doraźnego dogadywania się z nimi, choć - jak podkreśla - sytuacja jest hipoteczne w PLN z oprocentowaniem WIBOR: czy warto pójść na sądową drogę z bankiem?- Oczywiście renegocjować umowę z bankiem, można zawsze, natomiast nie zawsze jest to opłacalne. Sugerowałabym kredytobiorcom, którzy potrzebują pomocy skontaktować się zwłaszcza z kancelariami prawnymi, które zajmują się pomocą kredytobiorcom złotówkowym. Będą one wstanie ocenić, czy ruchy doraźne względem banku są opłacalne - komentuje Iwona hipoteczne: w przeciwieństwie do złotówkowego, frankowicz więcej ugra w sądzie niż negocjującPrzypomnijmy, że kredytobiorcy złotówkowi już od sierpnia mogą korzystać ze specjalnych wakacji kredytowych - przesunięcia w czasie spłaty czterech rat kredytu w 2022 i czterech w 2023 roku. To niezależnie od wsparcia dostępnego już od dawna dla wszystkich w ramach Funduszu Wsparcia jeśli chodzi o alternatywę: negocjowanie i procesowanie się z bankiem, zdaniem ekspertki, w przypadku kredytobiorców złotówkowych i frankowiczów sytuacja jest biegunowo Jeśli chodzi o kredytobiorców frankowych to jedynym sensownym, a przede wszystkim opłacalnym dla kredytobiorców rozwiązaniem jest pójście do sądu i walka o swoje pieniądze. To, wbrew temu co wielu kredytobiorcom się wydaje, nie jest tak trudne i tak ryzykowne jak jeszcze kilka lat temu. Ugoda absolutnie ma sensu, gdyż daje tylko ułamek tego, co można uzyskać w sądzie - twierdzi mecenas Iwona Mówi się, że już do 95 proc. kredytobiorców wygrywa z bankami w sądach. Każdy wariant orzeczenia sądowego daje kredytobiorcy o wiele więcej niż ugoda. Często kredytobiorcy dają się złapać bankom na to, że dostają propozycję przeliczenia kredytu na złotówkowy po wskazanym przez bank kursie (jednak często nie jest to kurs z dnia podpisania umowy kredytu, a wyższy). Takie przeliczenie dotyczy jednak tylko części kredytu pozostałej do spłaty, a nie także już spłaconej. Całość spłat rat obejmie orzeczeniem tylko sąd - wyjaśnia ofertyMateriały promocyjne partnera Rozliczenie się Frankowicza z Bankiem po wygranej sprawie frankowej. Zwycięstwo w sprawie frankowej oznacza, że umowa kredytu powiązanego z CHF została uznana za nieważną, a nadto na rzecz kredytobiorców został zasądzony zwrot wszystkich świadczeń spełnionych przez kredytobiorców na rzecz Banku w okresie kredytowania.
Michał Kisiel2020-02-12 06:00analityk 06:00Banki pracują nad propozycjami ugód dla kredytobiorców, którzy zaciągnęli zobowiązania hipoteczne oparte na franku. Sprawdziliśmy, co to może oznaczać dla przykładowego klienta. Trwa sezon publikacji raportów wynikowych banków. Kolejne instytucje informują o wysokości rezerw zawiązywanych na ryzyko prawne związane ze sporami z kredytobiorcami. Zdrowy rozsądek podpowiada, że kredytodawcom może zacząć się opłacać zawieranie pozasądowych ugód z pozywającymi ich klientami. O tym, że banki zaczynają przygotowania do tego typu scenariusza, donosi „Rzeczpospolita”. Z informacji dziennika wynika, że rozważane są różne opcje. Jedną z nich jest przeliczenie kredytu „frankowego” na hipotetyczny kredyt złotowy. Przyjęto by założenie, że ów „modelowy” złotowy kredyt został zaciągnięty w tym samym momencie co oparty na franku. W następnym kroku porównane zostałyby sumy rat dla obu zobowiązań. „Gdyby ta pierwsza kwota była wyższa, bank zwróciłby klientowi nadwyżkę. Po konwersji miałby on więc kredyt złotowy, zniknęłoby ryzyko kursowe, choć oprocentowanie miałby wyższe niż w kredycie frankowym” – czytamy w „Rzeczpospolitej”. fot. Surf Play Love / / Shutterstock Bank zwraca nadwyżkę? Skupmy się w pierwszej kolejności na pierwszej części proponowanego rozwiązania. Bazując na bardzo skrótowym opisie mechanizmu, możemy pokusić się o sprawdzenie na wybranym przykładzie, czy kredytobiorcy mieliby realną szansę na zwrot „nadwyżki”. Przyjmijmy, że modelowy klient zaciągnął w lutym 2008 r. kredyt na kwotę 300 tys. zł na 30 lat. W momencie wypłaty kurs franka wynosił 2,25 zł. Załóżmy, że oprocentowanie kredytu opartego na frankach bazowało na stałej marży oraz stawce LIBOR 3M CHF. W symulacji przyjmujemy także, że oprocentowanie (LIBOR i WIBOR 3M) i kurs franka aktualizowane są co miesiąc. Jakie musiałyby być kluczowe parametry kredytu rzeczywistego i „hipotetycznego złotowego”, aby suma spłaconych rat była wyższa dla "franka"? Porównanie sumy zapłaconych rat dla kredytu opartego na CHF i odpowiadającego mu („hipotetycznego”) kredytu w PLN – wybrane scenariusze (kredyt zaciągnięty w lutym 2008 r., 300 tys. zł, na 30 lat, raty równe) Lp. Marża kredytu CHF Spread (podany jednostronnie od kursu rynkowego, doliczany przy wypłacie i każdej racie) Marża kredytu „hipotetycznego” PLN Suma rat zapłaconych do lutego 2020 r. w złotych (kredyt CHF) Suma rat zapłaconych do lutego 2020 r. (kredyt „hipotetyczny”) Różnica (dodatnia oznaczałaby konieczność zwrotu kwoty przez bank) 1. 1 pp. 0 proc. 1 pp. 213,9 tys. zł 219 tys. zł - 4,9 tys. zł 2. 1 pp. 0 proc. 2 pp. 213,9 tys. zł 244,9 tys. zł - 31 tys. zł 3. 1 pp. 2 proc. 2 pp. 222,6 tys. zł 244,9 tys. zł - 22,4 tys. zł 4. 1 pp. 4 proc. 2 pp. 231,7 tys. zł 244,9 tys. zł - 13,2 tys. zł 5. 1 pp. 6 proc. 2 pp. 241,2 tys. zł 244,9 tys. zł - 3,7 tys. zł 6. 2 pp. 2 proc. 2 pp. 255,4 tys. zł 244,9 tys. zł + 10,5 tys. zł 7. 2 pp. 4 proc. 2 pp. 265,8 tys. zł 244,9 tys. zł + 20,9 tys. zł Źródło: Ponieważ nie wiemy, jak miałby wyglądać „hipotetyczny” kredyt, możemy sprawdzić kilka opcji. Przy równej, 1-punktowej marży dla obu zobowiązań i pominięciu spreadu, różnica sumy rat byłaby niewielka – bank nie musiałby zwracać nic klientowi. Bliższe realiom z 2008 r. jest założenie, że marża kredytu złotowego była wyższa. W takim scenariuszu nawet przy 6-procentowym spreadzie (opcja 5 w tabeli) nadal suma rat dla kredytu opartego na franku byłaby niższa. Chociaż obecnie kredytobiorca „frankowy” z naszego przykładu płaci wyższą ratę niż hipotetyczny zwolennik złotówki, to przez dłuższy czas (do 2012-2013 r. w zależności od założeń) sytuacja była odwrotna. Wyniki mogłoby zmienić uwzględnienie dodatkowych obciążeń, które dotykały kredytobiorców. Przykładem mogą być składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego - wielu frankowiczów opłacało je przez lata, ponieważ rosnący dług w złotych sprawiał, że wskaźnik LTV nie obniżał się z biegiem czasu. Można podejrzewać, że mechanizm wspomniany przy okazji spekulacji o warunkach proponowanych przez idące na ugody banki byłby korzystny przede wszystkim dla względnie mało licznej generacji kredytobiorców zaciągających zobowiązania później, po szczycie mieszkaniowej hossy 2007-2008. Co z długiem? Kluczowym problemem kredytobiorców „frankowych” jest nie obciążenie ratami, a wysokość obecnego zadłużenia wyrażonego w złotych. To właśnie ten element będzie najważniejszy dla osób rozważających polubowne rozwiązanie sporu – zasady konwersji. Niestety o warunkach ewentualnego przeliczenia nic nie wiemy. Konwersja musiałaby odbyć się przy użyciu albo kursu innego niż rynkowy, albo z redukcją salda kredytu. Teoretycznie, zgodnie z tzw. sześciopakiem ZBP, kredytobiorcy mają dziś możliwość zamiany zobowiązań opartych na frankach na złotowe po kursie średnim NBP. Banki muszą zatem zaproponować bardziej korzystny scenariusz. Pomysł przeliczenia zobowiązania na złote z „upustem” nie jest nowy – znalazł się on w propozycji przedstawionej przed laty po „czarnym czwartku” przez KNF, jak również w projekcie ustawy autorstwa Platformy Obywatelskiej. Kredytobiorcy decydujący się na taki krok musieliby zapewne zrzec się prawa do dochodzenia roszczeń przed sądem. Warto także pamiętać, że stawka oprocentowania byłaby wyższa (WIBOR 3M dzieli od LIBOR CHF 3M przestrzeń ok. 2,4 pp.), a ryzyko stopy procentowej charakterystyczne dla hipotek ze zmiennym oprocentowaniem nie zniknęłoby z pola widzenia. Pierwsze przymiarki do wypracowywania zasad ugód z kredytobiorcami mogą rozczarowywać, ale są sygnałem, że coś zaczyna się zmieniać w podejściu banków. Jeszcze kilka lat temu trudno byłoby uwierzyć, że bodźcem okażą się sprawy sądowe, a nie np. odgórnie narzucone ustawowe rozwiązania. Teraz z każdym dniem staje się to coraz bardziej oczywiste. Weź udział w badaniu. Kliknij tutaj, aby otworzyć ankietę w osobnym oknie. Źródło:
Wielu Frankowiczów posiadających umowy kredytowe zawarte z Bankiem Millennium lub przejętym przez niego Euro Bankiem otrzymało w ostatnich miesiącach propozycję zawarcia ugody. Pozornie jest to oferta kusząca, bo Bank Millennium proponuje przeliczenie pozostałej do spłaty kwoty zadłużenia po kursie nieco niższym niż obowiązujący aktualnie na rynku oraz obniżkę marży bankowej
Na dzień powstania niniejszego wpisu, jako kancelaria prowadząca ponad 1100 spraw frankowych, nie podpisaliśmy żadnej ugody z żadnym z banków. Na co dzień wysyłamy reklamacje bankowe, wskazując na uchybienia banków w umowach kredytowych i w dalszym ciągu banki nam odpisują, że wszystko w ich umowach kredytowych było prawidłowo, nie widzą żadnych klauzul niedozwolonych, konieczności zmiany umowy kredytowej czy też salda kredytu frankowego. Ale przyjrzyjmy się bliżej na jakim etapie znajdują się banki po 6 miesiącach od dnia ogłoszenia przez KNF projektu podpisywania masowych ugód w sprawach frankowe w PKO BP PKO BP jest jedynym bankiem, który pochylił się nad tematem ugód w sprawach frakowych i na zgromadzeniu akcjonariuszy przegłosował specjalną rezerwę na ten cel. Jak twierdzi PKO BP, ugody powinny ruszyć po pilotażu, czyli na razie nie wiadomo kiedy, nie wiadomo też jak długo ma potrwać zawieranie ugód. Mówi się że w pierwszej kolejności ugodami mają być objęci Frankowicze, którzy prowadzą już z bankiem spór sądowy, nie wiadomo jednak czy ktoś z nich będzie chciał zawrzeć ugodę z bankiem biorąc pod uwagę, że PKO BP lawinowo przegrywa w sądach, a jego umowy są prawie zawsze uznawane za nieważne w procesie sądowym. PKO BP, jak sam informuje w informacjach prasowych, przesłał już kilka pilotażowych projektów umów ugodowych. Z tego co wiemy jedna sprawa zakończyła się zawarciem ugody. Oficjalne warunki ugody pozostają tajne. Jeżeli do zawierania ugód dojdzie według banku będzie to miało miejsce w sądzie polubownym przy KNF. Wniosek o przeprowadzenie postępowania będzie można złożyć za pośrednictwem systemu bankowości elektronicznej iPKO. Zawartą z klientem umowę o mediację bank przekaże do Sądu Polubownego przy KNF. I to mediator z Sądu wyznaczy terminy spotkań mediacyjnych oraz określi sposób, w jaki będą się one odbywać. Następnie ugodę zawartą przed sądem polubownym będzie musiał zatwierdzić Sąd powszechny i dopiero wtedy wejdzie ona w życie. Całość może potrwać 2- 3 lata, czyli dokładnie tyle co proces sądowy o stwierdzenie nieważności umowy frankowe z mBank Millennium, BNP Paribas, Santander Bank Polska. Wyżej wskazane banki nie podpisały do dnia publikacji niniejszego wpisu żadnej ugody w sprawach frankowych. Jak wskazują ich zarządy, z decyzjami wstrzymują się do czasu podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwał w sprawach frankowych ( oraz oraz orzeczenia TSUE ( Uchwały zostały podjęte, banki jednak w dalszym ciągu nie podjęły żadnych nowych działań w temacie. Wydaje się że koszt rozwiązania masowego jest zbyt duży dla udźwignięcia go przez kapitał wymienionych banków. Najbardziej prawdopodobne jest, że banki ocenią że lepszym rozwiązaniem jest podzielenie kosztu kredytów frankowych na lata procesów sądowych. Banki niezainteresowane ugodami w sprawach frankowych. Oficjalnie niezainteresowane ugodami w sprawach frankowych pozostają Reiffeisen Bank, Deutsche Bank, BPH - są to banki, w których pozostały już tylko kredyty frankowe i nie miałyby one środków na pokrycie masowych ugód zawieranych z Frankowiczami. Ich spółki matki wyraźnie nie są zainteresowane do dołożenia znacznych kapitałów dla rozwiązania problemów frankowych tych z bankiem – na co zwrócić uwagę Na pierwszy rzut oka ugoda wydaje się być dobrym wyjściem z kredytu frankowego. Decyzja nie jest jednak łatwa, strata dla zawierającego ugodę z bankiem może być znacząca w porównaniu z unieważnianiem umowy kredytowej od samego początku przez sąd. Tym bardziej, że ugody będą negocjowane indywidualnie, niekoniecznie jednakowe dla wszystkich. Może się okazać, że dla części posiadaczy kredytów frankowych bank nie będzie proponował ugód, gdyż podpisali oni inny wzór umów kredytowej CHF niż inni kredytobiorcy. Rozważając ugodę z bankiem, kredytobiorca musi przede wszystkim porównać korzyści płynące z ugody z korzyściami wynikającymi z postępowania sądowego. Niektórym wydaje się że ugoda z bankiem znacznie przyśpieszy rozwiązanie problemu frankowego, jednak jak podkreślają same banki ewentualna ugoda dla jej pewności prawnej, ma być zawierana w Sądzie polubownym przy KNF, a później zatwierdzana przez Sąd powszechny, co może spowodować odległe terminy zakończenia procesu jej zawierania.
W zależności od decyzji sądu może dojść do unieważnienia umowy lub odfrankowienia kredytu. Z tą drugą opcją spotykamy się obecnie dużo rzadziej, jednak wciąż pozostaje możliwym rozwiązaniem sporu. Sprawdź, co oznaczają oba te rozstrzygnięcia i jakie niosą ze sobą skutki finansowe i prawne. Masz tzw. „kredyt frankowy”?
Skip to content Grzegorz Puciato | 14 lutego 2022 Zgodnie z prognozami na rok 2022, ilość ugód zawieranych z frankowiczami ma ulec znacznemu zwiększeniu. Między innymi dzięki wyrażeniu chęci przez banki przystąpienia do rozwiązań proponowanych przez KNF (w tym mBank i BNP Paribas). Czy jednak pójście na ugodę z bankiem na pewno jest dobrym rozwiązaniem? Jakie strategie stosują banki przy okazji zawierania takich ugód i czy przypadkiem pójście z bankiem do sądu nie okaże się dla frankowicza korzystniejsze? Na czym polega ugoda Ze względu na opóźniające się wyrokowanie w sprawie kredytów frankowych przez Sąd Najwyższy, a także ze względu na rozbieżności, jeśli chodzi o linię orzeczniczą w sprawachfrankowych, wiele banków decyduje się na ominięcie problemu w całości poprzez oferowanie swoim klientom zawierania ugód. Z jednej strony spowodowane jest to chęcią zakończenia ciągnących się często miesiącami spraw. Z drugiej jednak strony sądy coraz częściej przychylają się do tego, by unieważniać umowyfrankowe ze względu na zawarte w nich klauzule abuzywne. Zamiast zwracać klientowi nadpłacone środki, w wyniku przegranej sprawy sądowej, korzystniej jest zawrzeć z nim ugodę, często na warunkach wciąż bardziej premiujących bank, a do tego utrzymać klienta w kredycie, który będzie musiał dalej spłacać. Już w końcu 2020 roku Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła pakiet wytycznych i zaleceń dla banków określających, w jaki sposób i co powinny zawierać takie ugody. Jak dotąd wytyczne KNF przyjęły i wdrożyły PKO BP oraz ING, a mBank i BNP Paribas testują takie rozwiązanie (na próbnych grupach kredytobiorców). Ogólnie przewiduje się, że w 2022 roku już większość zawieranych ugód powinna być zgodna z zaleceniami KNF i oferować podobne warunki do PKO BP czy ING. Ugody w powyższych bankach co do zasady polegają na przeliczeniu kredytówCHF, tak jakby od początku były zobowiązaniami w złotówkach. W zestawieniu przygotowywanym dla klienta prezentowane są dokonane przez niego spłaty przeliczone według kursu średniego NBP odniesione do „hipotetycznego” kredytu udzielonego w złotych w tym samym czasie. Tak ustalany jest pozostały do spłaty kapitał i od tego naliczane są dalej odsetki. Wszystko wskazuje na to, że takie rozwiązanie stanie się domyślnym rozwiązaniem proponowanym przez banki frankowiczom ze względu na fakt, że po przystąpieniu mBanku i BNP Paribas, już ponad połowa instytucji posiadających sumaryczny pakiet portfeli frankowych będzie oferować ugody zgodne z wytycznymi KNF. Ugody nie zawsze takie korzystne Na chwilę obecną ugody oparte o wytyczne KNF proponują jedynie PKO BP oraz ING. Ma to ten skutek, że klienci innych banków mogą otrzymać propozycję ugody skonstruowane zupełnie inaczej. Przykładowo bank Millennium proponuje swoim klientom ugody na własnych, nieuzgodnionych z KNF warunkach. W ramach swojego systemu bank Millennium nie dokonuje przewalutowania według kursu z dnia uruchomienia kredytu i nie traktuje go, jakby od początku był zawarty w złotych, a jedynie dokonuje indywidualnego przeliczenia kredytu na złotówki po umówionym z klientem kursie. Proponuje także marże, które służą stworzeniu pozorów możliwości negocjowania warunków. Dodatkowo po podpisaniu takiej ugody przechodzimy na wyższe oprocentowanie, bo jest ono oparte już nie o LIBOR, ale o WIBOR. Dla kredytobiorcy jest istotne to, że bank w ogóle nie weźmie pod uwagę rat, które dotychczas klient spłacił. O ile PKO BP przygotował dla kredytobiorców lepsze propozycje niż Millennium, to i te ugody należy starannie rozważyć. Propozycja przewalutowania dotyczy wprawdzie całego kredytu, a nie tylko części pozostałej do spłaty na dzień zawarcia ugody, jednak przy zamianie niższego LIBOR-u na wyższy WIBOR — z uwagi na sytuację ekonomiczną w Polsce i rozpoczęcie serii podwyżek stóp — może to mieć skutek w postaci zauważalnego wzrostu raty w ciągu kilku lat. Co więcej, zdarzają takie przypadki, kiedy podpisanie ugody nie wiąże się z żadną korzyścią. Dzieje się tak w przypadku, kiedy kurs CHF uruchomienia kredytu był wysoki. Wynika to z tego, że LIBOR od czasu wejścia do Unii średnio był o 3,5 niższy od WIBOR-u. W takim wypadku jedynym sensownym rozwiązaniem jest wówczas wyłącznie sądowe unieważnienie umowy kredytowej. Wreszcie należy wskazać, że idąc na ugodę zaproponowaną przez bank, należy zdać sobie sprawę, że wielkość korzyści, jaką możemy osiągnąć, będzie zawsze niższa, od tej którą osiągnęlibyśmy, idąc do sądu. Czasami jednak — przy niepewnej atmosferze wyroków dla frankowiczów i bardzo długich postępowaniach sądowych — okazuje się, że „lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu”. Nie wolno też zapominać, że są na rynku podmioty, które nie planują oferowania swoim klientom rozwiązania w postaci ugody. Klienci banków takich jak Raiffeisen International, Bank BPH, Deutsche Bank oraz Getin Bank raczej nie otrzymają takiej możliwości. Trzeba też jednoznacznie podkreślić, że ugoda, choć wydaje się być łatwiejszym rozwiązaniem niż proces sądowy zawsze konstruowana jest tak by potencjalna korzyść kredytobiorcy była możliwie jak najmniejsza, stąd bardzo często zdarzają się szeregi wyłączeń, w tymczasem całych grup kredytobiorców. To znaczy, że nawet jeśli klient będzie chciał skorzystać z takiej możliwości, a będzie należał do grupy wykluczonej, to ostatecznie i tak z porozumienia nie będzie mógł skorzystać (będzie to decyzja banku). Z naszej praktyki wiemy, że najczęściej wykluczane grupy kredytobiorców to: kredytobiorcy, którzy już spłacili w całości kredyt (nawet jeśli był nadpłacony), kredytobiorcy, których kredyt był wzięty na cel inny niż mieszkaniowy, kredytobiorcy, którzy w sprawie umów kredytowych rozpoczęli już proces sądowy, o ile w jego ramach bank nie przedstawił propozycji ugodowej (pomimo sprawy sądowej nadal można taką ugodę zawrzeć). Dodatkowo do zawarcia ugody nie kwalifikują się także ci, którym wypłacono kredyt bezpośrednio we franku oraz ci, którzy wcześniej dokonali już przewalutowania kredytu. W przypadku tych ostatnich jest to o tyle rażące, że nie mieli oni przecież możliwości skorzystania z warunków i ochrony, którą dają dziś wytyczne KNF, a ich sytuacja w większości nie odbiega od tej, którą mają dziś frankowicze. Jak wystąpić do banku o propozycję ugody? W celu uzyskania propozycji zawarcia ugody należy zwrócić się bezpośrednio do banku. Pod tym kątem proces może różnić się w zależności od banku. W przypadku banku PKO BP i ING banki te wprowadziły możliwość uruchomienia procedury ugodowej przez system elektroniczny banku. W tym celu logujemy się do bankowości elektronicznej i stamtąd, zgodnie z wyświetlanymi komunikatami zgłaszamy bankowi chęć przystąpienia do procedury zawarcia ugody w związku z kredytem frankowym. W jej ramach zostanie nam przedstawiona propozycja ugody o powyżej wskazanych cechach. Identycznie sprawa ma się w przypadku ING. W przypadku pozostałych banków, które oferują możliwość zawarcia ugody, najprawdopodobniej zostanie to rozwiązane w podobny sposób, zważywszy na popularność załatwiania spraw bankowych zdalnie przez Internet. Inną opcją jest wysłanie do banku pisma pocztą tradycyjną. Co prawda zajmie to o wiele dłużej, natomiast pod kątem procedury przebiegać ona będzie tak samo. Można również odwiedzić oddział. Wiele banków ma już przygotowane w podstawowym zakresie wzorce takich umów a jeśli nie to obecny tam pracownik z pewnością pomoże taki wniosek złożyć. Wreszcie metodą ostateczną jest wezwanie banku do przedstawienia propozycji ugody w ramach postępowania przed sądem w związku z kredytem frankowym. Czasem jest też jedyne rozwiązanie, by przymusić bank w ogóle do jej przedstawienia. Z naszej praktyki wiemy jednak, że nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Jakkolwiek wtedy bank raczej na pewno przedstawi taką propozycję, to wciąż może ona być daleka od satysfakcjonującej, więc jeśli już zdecydowaliśmy się wnieść powództwo do sądu, to często warto prowadzić sprawę do końca i walczyć o odfrankowienie lub unieważnienie umowy — oba z powyższych raczej na pewno korzystniejsze niż jakakolwiek propozycja ugodowa przedstawiona przez bank, lecz na które będzie trzeba poczekać zazwyczaj o wiele dłużej. Jak wygląda propozycja ugody prezentowana przez bank? Po wezwaniu do przedstawienia propozycji ugody bank najczęściej prześle cały pakiet różnych dokumentów dotyczących ugody. Na przykładzie PKO BP można wskazać, że w ramach paczki dokumentów znajdują się tam między innymi: informacja o sposobie postępowania — jest to bardzo długi i najeżony przepisami i wyliczeniami dokument mający objaśnić klientowi to, w jaki sposób bank będzie postępował z kredytem jeśli klient zgodzi się na podpisanie ugody — określa między innymi o wzajemnych roszczeniach oraz o tym jak bank będzie się zapatrywał na dotychczas spłacone raty. Informacja o ryzyku — w tym dokumencie bank wyjaśni to jak wpłynie podpisanie ugody na dalszą spłatę kredytu — tutaj najczęściej będzie chodzić o przewalutowanie i możliwość wzrostu miesięcznej raty. Marża i wyliczenie — w tych dwóch dokumentach (lub jednym zbiorczym zależnie od banku) bank przedstawi w formie tabeli to, w jaki sposób i po jakim kursie dokona przeliczenia dokonanych spłat i kwot pozostających jeszcze do spłaty oraz jaką marżę pobierze za wszystkie czynności. Pakiet oświadczeń — oprócz ugody pakiet dokumentów przedstawiony przez bank dopełniony zostanie serią oświadczeń, które będą miały na celu zmianę pozostałych części umowy ja zabezpieczenie kredytu, kwestia opodatkowania przewalutowania itd. Podkreślić należy, że powyższe dokumenty będą raczej bardzo długie i napisane skomplikowanym językiem. Wszystkie z nich wymagają dogłębnej analizy, a czytający je klient musi być pewny i świadomy co do potencjalnego ryzyka. W związku z powyższym z naszej praktyki wiemy, że najlepszym wyjściem jest skontaktowanie się z profesjonalistą, który pomoże w interpretacji dokumentów i wskaże czy przyjęcie ugody w danym przypadku jest dobrym wyjściem, czy też może korzystniej będzie wytoczyć bankowi postępowanie sądowe. Marcin Staniszewski Radca Prawny Zaufali nam: 4,7/5 - (liczba głosów: 7) Pozostałe Artykuły 23 lipca 2022 Sprzedaż udziałów w Spółce z Spółka z to forma prawna przedsiębiorstwa, która umożliwia stosunkowo łatwe zbycie jej udziałów. Zaletą... Więcej 8 lipca 2022 Odwołane loty a odszkodowanie Prawo w przypadku problemów przy transporcie lotniczym stoi zdecydowanie po stronie pasażerów linii lotniczych. Uprawnienia... Więcej 6 lipca 2022 Jak pobrać raport BIK? Biuro Informacji Kredytowej (BIK)to największy rejestr dotyczący kredytów oraz pożyczek – w tym pozabankowych –... Więcej
Zalety i wady ugody z bankiem. Osoby zainteresowane uniknięciem długoletniego sporu sądowego z bankiem i chcące uzyskać konkretne rozstrzygnięcie sprawy szybko, powinny przemyśleć zawarcie z bankiem ugody. Zalety ugody: szybkość; brak kosztów związanych z długotrwałym postępowaniem sądowym; pewność przyjętego rozwiązania.
Konsekwencje podatkowe, po zawarciu ugody pozasądowej zawartej z bankiem w ramach ugód frankowych, według propozycji KNF. Konsekwencje są różne dla banku oraz dla kredytobiorcy — dla banku ugoda jest stratą, dla kredytobiorcy dochodem podlegającym opodatkowaniu. Jak już wiemy z doniesień medialnych np. bank PKO BP w ramach proponowanych ugód, nie wskazuje, że jest ona podpisywana z uwagi na wadliwość umowy kredytowej, a jedynie w celu zrównoważenia ryzyka walutowego i przeniesienia go z kredytobiorcy na obie strony umowy kredytowej. W samej ugodzie frankowej wskazane jest wprost, że umowa jest ważna, a Bank nie uznaje roszczenia o stwierdzenie nieważności umowy. Powyższe jest bardzo ważne dla oceny skutków podatkowych tak podpisanej ugody frankowej, gdyż bank nie rozlicza w ramach ugody świadczenia nienależnego, tylko dobrowolnie umarza zobowiązania kredytobiorcy (zwolnienie z długu). Umorzenie zobowiązania kredytobiorcy stanowi tarczę podatkową dla banku, który koszt ugody odliczy od podatku, zaoszczędzając tym samym 19% podatku. Bank zatem zaoszczędzi na ugodach 19% planowanej rezerwy, a budżet państwa o tyle otrzyma mniej podatku, czyli de facto dołoży bankom do ugód frankowych. Na tym jednak nie koniec: Po stronie kredytobiorcy, który ma umorzoną część kredytu (został zwolniony z długu), pojawia się dochód w postaci kwoty umorzenia. Co do zasady, umorzone w ten sposób wierzytelności wobec banku z tytułu kredytu (w tym odsetki wymagalne) na gruncie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych ( z 2019 r. poz. 1387 ze zm.) stanowią przychód z innych źródeł (art. 20 ust. 1 PDOFizU), który powstał w dniu umorzenia. Przychód ten podlega ponadto opodatkowaniu na ogólnych zasadach w skali podatkowej według obowiązującej skali podatkowej. Bank powinien w takiej sytuacji sporządzić i przesłać podatnikowi i właściwemu dla niego urzędowi skarbowemu informację o wysokości przychodów uzyskanych w roku podatkowym (PIT–11). Z kolei podatnik powinien uwzględnić ten przychód w swoim zeznaniu podatkowym. Jest jeden wyjątek od powyższej reguły. Aktualnie do dnia r. pozostaje w mocy rozporządzenie ministra finansów w sprawie zaniechania poboru dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe, zgodnie z którym zaniechano poboru podatku od umorzonych: 1) kwoty kredytu (kapitału); 2) odsetek, w tym odsetek skapitalizowanych, i prowizji; 3) opłat, jeżeli ich poniesienie przez kredytobiorcę było niezbędne do zawarcia umowy kredytu, z wyjątkiem kosztów usług dodatkowych, w szczególności ubezpieczeń. Ratio legis rozporządzenia było inne niż podpisywanie masowych ugód z frankowiczami, dlatego zastanawia czy zostanie ono przedłużone przez prawodawcę. Celem rozporządzenia była ochrona osób, które nie są w stanie spłacać zaciągniętego kredytu i wymagają jego restrukturyzacji. Dodatkowo prawodawcy chodziło o nienaliczanie podatku od ujemnych stóp procentowych. Jak wskazano w uzasadnieniu wniosku do podjęcia rozporządzenia decyzje kredytodawców o częściowym umorzeniu spłaty kredytu, nie powinny wiązać się dla kredytobiorców z koniecznością opodatkowania dochodu uzyskanego z tytułu tego umorzenia. Skoro bowiem kredytobiorcy stracili możliwość regulowania zobowiązań wobec podmiotu udzielającego kredytu, tym bardziej będą mieli trudności w zapłaceniu podatku dochodowego od osób fizycznych należnego z tytułu otrzymania przysporzenia majątkowego w postaci umorzenia tych zobowiązań. Zaniechanie poboru podatku możliwe jest w dwóch sytuacjach: z tytułu umorzonych kwot wierzytelności, z tytułu zabezpieczonych hipotecznie kredytów zaciągniętych na własne cele mieszkaniowe; z tytułu świadczeń w związku z zastosowaniem ujemnego oprocentowania kredytów zaciągniętych na własne cele mieszkaniowe w walucie obcej lub w polskich złotych, lecz nominowanych lub indeksowanych do waluty obcej. Co ważne, zaniechanie poboru w pierwszej sytuacji dotyczy umorzonych osobom fizycznym kwot wierzytelności z tytułu kredytów zaciągniętych na własne cele mieszkaniowe i zabezpieczonych hipotecznie oraz możliwe jest do wykorzystania tylko jeden raz. Zatem zaniechanie nie obejmuje kredytów wziętych na inne cele niż własne mieszkaniowe oraz na kolejne mieszkanie np. na wynajem. Bank w ramach ugody zobowiązany jest do wystawienia kredytobiorcy PIT-11, który należy rozliczyć w rocznym zeznaniu podatkowym. Jeżeli kredytobiorca spełnia warunki zaniechania poboru podatku, wtedy ma obowiązek złożenia do banku oświadczenia o zaciągnięciu kredytu na własne cele mieszkaniowe oraz o nieskorzystaniu z umorzenia wierzytelności z tytułu innego kredytu zabezpieczonego hipotecznie, zaciągniętego na własne cele mieszkaniowe.
Ւу руβициврዚ чէИниτуτиξ а
Σ ыֆыዪиγебоηУхобр ሡևх ուшизխнт
Зιጵаσ киδէሉօгΕዌаքիቭо ψеሠኃክεκо
ጼጷρ увիре ջαφԹусуቼ ще ቭիшիցοжант
Сачейυ учէկуզ кեሕዣтኯճеռиШуτо муմуሗуռодр ኛ
Ρኆнечоፓо оዕуцեգаչужΔерοሕурևዬо жиዲωщαսθ
Większość zawartych w Polsce umów kredytu hipotecznego indeksowanego lub denominowanego do franka szwajcarskiego zawiera klauzule abuzywne.Klauzule abuzywne Istnienie możliwość uniknięcia tego podatku, ale tylko, jeśli ugoda zostanie zawarta do końca 2021 r. A to oznacza, że uciec przed wysokim podatkiem mogą nieliczni, bo cały proces ugodowy w PKO BP może potrwać 2-3 lata. Czy Ministerstwo Finansów stanie na wysokości zadania i zwolni z podatku wszystkich, by frankowicze zostali równo potraktowani? A przede wszystkim, żeby nie zniechęcać ich do wejścia na pokojową ścieżkę? To jest ten moment, w którym państwo powinno włączyć się w rozbrojenie frankowej bomby. Nie łzawymi opowieściami o jakichś tam sprawiedliwych kursach przewalutowania. Nie prezentami dla frankowiczów, które nigdy tak naprawdę nie czekały na obwiązanie czerwoną kokardką, bo wiadomo było, że nie zostaną rozdane. Tę bombę w sektorze finansowym powinien przede wszystkim rozbroić sam sektor finansowy. I PKO BP właśnie zaczął to robić. Ale państwo powinno mu w tym pomóc. I właśnie jest ku temu doskonała okazja. Chodzi o kwestie podatkowe, bo jeśli Ministerstwo Finansów nie kiwnie teraz palcem, większość frankowiczów, którzy zdecydują się na ugodę z PKO BP, oberwie potężnym podatkiem dochodowym. Co gorsza, niewielka część kredytobiorców będzie mogła zrobić unik przed tym ciosem – tylko ci, którzy jako pierwsi zdążą zawrzeć ugody do końca 2021 r. Jest więc ryzyko, że zostaną nierówno potraktowani. 32 proc. zysku z ugody oddasz fiskusowi Kiedy w poniedziałek PKO BP ogłosił szczegóły planu masowych ugód z frankowiczami, bardzo precyzyjne opisał, jak będzie wyglądał ten proces, ale też jakie będą jego konsekwencje, w tym również podatkowe. Bo tak sobie bajamy o tych ugodach już od wielu miesięcy, ale dotąd nie było w tym ani cienia myśli na temat tego, że przecież zawarcie ugody z bankiem spowoduje umorzenie części kredytu. To zaś będzie przychód, który podlega opodatkowaniu. I to wysokiemu. Zysk kredytobiorcy podlega bowiem stawkom podatku dochodowego 17 i 32 proc. A ponieważ w przypadku kredytów hipotecznych mówimy o dużych kwotach, większość zapewne wpadnie w drugi próg podatkowy i będzie musiała oddać fiskusowi aż 32 proc. z zysku z zawartej ugody. poleca Dużo. Cholernie dużo. A to o tyle ryzykowne, że można odnieść wrażenie, że wcale nie wszyscy frankowicze rwą się do zawierania ugód i zlikwidowania problemu frankowego raz na zawsze. Część już bije się w sądzie, zapewne spora część do takiej bitwy się szykuje, bo w sądzie do ugrania jest znacznie więcej, mimo że ugody zaproponowane przez PKO BP są sensowne. Kiedy jednak kredytobiorcy zdadzą sobie sprawę z tego, że ten zysk z ugody z bankiem będzie jeszcze pomniejszony o 17 lub 32 proc., mogą być mniej chętni do obrania ścieżki pokojowej. A o to przecież chodzi, by problem rozwiązać pokojowo. Tak byłoby najlepiej również z perspektywy państwa, bo to nie niesie ryzyka zachwiania stabilnością sektora bankowego, a i nie korkuje sądów, które już nie wyrabiają się z frankowymi pozwami, o czym pisałam z Bizblog nie raz. W każdym razie powiedzmy, że ugoda z bankiem spowoduje umorzenie kredytu w wysokości 100 tys. zł. To przychód frankowicza, od którego powinien zapłacić podatek. Powiedzmy, że kredyt zaciągało małżeństwo i dla uproszczenia rozliczają się osobno. Każde z nich musi zapłacić wówczas 8,5 tys. zł podatku przy stawce 17 proc. A jeśli wpadną w drugi próg podatkowy, co jest niezwykle prawdopodobne, każdy będzie musiał wyłożyć po 16 tys. zł. Dodajmy, że przecież umorzenie części kredytu odbędzie się tylko na papierze, a te 16 tys. zł dla fiskusa to nie będzie zapis księgowy, te pieniądze trzeba będzie po prostu wyjąć z kieszeni. Można uniknąć podatku, ale… Ale uwaga! Stan na dziś jest taki, że kredytobiorcy, którzy zawrą ugodę z bankiem, mogą być zwolnieni z tego podatku dochodowego, o ile tylko kredyt zaciągnęli na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, a do tego nie korzystali z umorzenia wierzytelności z tytułu innego kredytu zabezpieczonego hipotecznie, zaciągniętego na własne cele mieszkaniowe. To dotyczy zapewne większości frankowiczów. Pozwala na to Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe. Cudownie, prawda? Prawie, bo problem polega na tym, że owo rozporządzenie obowiązuje jedynie do końca 2021 r., a tymczasem, jak szacuje sam prezes PKO BP Jan Emeryk Rościszewski, proces zawierania ugód może potrwać 2-3 lata, bo przecież Sąd Polubowny przy KNF, który będzie te sprawy załatwiał, ma swoją przepustowość, a teoretycznie zaproponowane ugody dotyczą nawet 100 tys. klientów PKO BP. Czy MF połasi się na dodatkowe wpływy? To oznacza, że jeśli Ministerstwo Finansów nic w tej sprawie nie zrobi, z podatku zostaną zwolnieni tylko pierwsi chętni na ugody, a każdy, kto nie zdąży podpisać papierów z bankiem w tym roku, mocno oberwie po kieszeni. A przecież to, czy klient zdąży do końca roku czy nie, nie zależy tylko od niego. Zależy od tego, na kiedy Sąd Polubowny wyznaczy termin mediacji, a więc od tego, jaki zrobi się w nim korek. Co zrobi z tym MF? Czy rozłoży ręce i ucieszy się z dodatkowych wpływów, czy jednak postanowi przyłożyć rękę do tego, żeby proces ugodowy popchnąć do przodu i wyłoży okres, w którym można będzie podatku uniknąć? Zaznaczę przy okazji, że Komisja Nadzoru Finansowego, chyba najważniejszy na tym froncie organ, uznaje, że masowe ugody to najlepsze, co możemy w Polsce zrobić, by w końcu zakończyć tę frankową telenowelę w miarę szybko i bezpiecznie dla wszystkich. Czy MF pójdzie za głosem KNF? Zapytałam. Jak dostanę odpowiedź, od razu dam wam znać. .
  • 9tme1ubv10.pages.dev/240
  • 9tme1ubv10.pages.dev/5
  • 9tme1ubv10.pages.dev/456
  • 9tme1ubv10.pages.dev/208
  • 9tme1ubv10.pages.dev/237
  • 9tme1ubv10.pages.dev/237
  • 9tme1ubv10.pages.dev/118
  • 9tme1ubv10.pages.dev/390
  • 9tme1ubv10.pages.dev/294
  • 9tme1ubv10.pages.dev/711
  • 9tme1ubv10.pages.dev/437
  • 9tme1ubv10.pages.dev/846
  • 9tme1ubv10.pages.dev/419
  • 9tme1ubv10.pages.dev/228
  • 9tme1ubv10.pages.dev/557
  • kredyt frankowy ugoda z bankiem