Sposób przygotowania: Czekoladowa śmietanka na masę z białej czekolady (robimy ją dzień wcześniej): Śmietankę 30% podgrzewamy (nie może się zagotować) i wrzucamy białą czekoladę połamaną na kostki. Mieszamy do rozpuszczenia się czekolady, ale już nie na ogniu. Śmietankę z czekoladą przelewamy do wysokiego naczynia
Słodki krem z mascarpone i białej czekolady oraz kwaskowy smak malin.......poezja smaku, a wszystko to przez znakomite połączenie składników. Tu nic nie trzeba więcej....no może kawy, kawusi :) Składniki: Ciasto: 200 g mąki pszennej 100 g masła 50 g cukru 1 żółtko 1-2 łyżki zimnej wody Z podanych składników zagnieść ciasto, zawinąć je w folię spożywczą i wstawić do lodówki na godzinę. Schłodzone ciasto rozwałkować i wyłożyć do formy na tartę, spód ponakłuwać widelcem, wstawić do lodówki. Piekarnik nagrzać do temp. 200°C. Schłodzone ciasto przykryć folią aluminiową, na wierzch położyć obciążenie (fasola,groch,ceramiczne kulki do pieczenia..) i piec około 12 minut, po czym zdjąć folię z obciążeniem i piec jeszcze minut. Wyjąć upieczony spód i zostawić do wystygnięcia. Krem do tarty: 250 g serka mascarpone 200 g słodkiej śmietanki 30 % 2 białe czekolady (200 g) g świeżych malin Czekoladę połamać na kawałki, wrzucić do naczynia i rozpuścić w kąpieli wodnej (wstawić mniejsze naczynie do większego naczynia z wodą tak, żeby nie dotykało dnem wody. Połamaną czekoladę wrzucić do mniejszego naczynia i poczekać, aż zacznie się rozpuszczać, wymieszać dokładnie, żeby nie było grudek i odstawić do wystudzenia.) Zmiksować śmietankę razem z mascarpone na gęstą masę, na koniec dodawać rozpuszczoną, wystudzoną, ale jeszcze lejącą czekoladę cały czas mieszając łyżką. Połączyć ze sobą składniki, tak przygotowaną masę kremową wyłożyć na upieczone wcześniej ciasto, wyrównać. Na wierzch kłaść maliny. Przechowywać w lodówce. Wyjąć 10 minut przed podaniem.
TORT PRALINOWY Z BEZĄ, BIAŁĄ CZEKOLADĄ I CZARNĄ PORZECZKĄ. NAJLEPSZA SZARLOTKA - DUŻA BLACHA. CIASTO MAXI KING. KOSTKA JOGURTOWO-SEROWA Z GALARETKĄ. BUŁECZKI ZAPIEKANE Z JAJKIEM, SEREM I SZYNKĄ.
Kilka tygodni temu moja Przyjaciółka wyszła za mąż. Wraz z narzeczonym zdecydowali się na skromną ceremonię, w wąskim gronie, ale jednego nie mogło zabraknąć – tortu! W związku z wysokimi temperaturami jakie panowały na dworze, szukałam pomysłu na ciasto, które nie będzie zbyt ciężkie, a do tego przeżyje podróż do Urzędu Miasta, a potem do parku, w którym odbywała się sesja zdjęciowa i… udało się! Przygotowałam mały tort – biszkopt, który nazywany jest ciastem teściowej (Madeira Cake), wypełniony kremem z białej czekolady i malinami. Takie połączenie zapewniło słodki smak zrównoważony kwaśnymi malinami, które dodatkowo nadały ciastu świeżości. Całość pokryłam masą cukrową, która po lekkim przeschnięciu była odporna na upał. Na wierzchu odręcznie namalowałam inicjały Pary Młodej, a całość przewiązałam wstążką. Zjedliśmy go bez krojenia na kawałki i chyba to spowodowało, że był jeszcze lepszy! Taki tort sprawdzi się nie tylko na tak ważną uroczystość jaką jest ślub. Tydzień później przygotowałam go bez masy cukrowej – pokryłam go w zamian dodatkową porcją kremu z białej czekolady i udekorowałam malinami – był równie pyszny! Tym razem zdjęcie nie jest mojego autorstwa – wykonała je, tak samo jak pozostałe zdjęcia podczas ślubu, utalentowana Marta Behling. potrzebne składniki na biszkopt (2 sztuki): 300 g masła 300 g cukru 4 jajka 300 g mąki łyżeczka proszku do pieczenia szczypta soli 1 łyżka mleka na krem: 300g białej czekolady 100 ml śmietanki 36% dodatkowo: 250g świeżych malin 1. Miękkie masło utrzyj cukrem na bardzo jasną, puszystą masę (w moim mikserze zajmuje to około 5 minut). Następnie dodawaj po jednym jajku miksując dokładnie przed dodaniem kolejnego. 2. Do tak przygotowanej masy dodaj przesianą mąkę, proszek do pieczenia i szczyptę soli, a następnie delikatnie połącz do uzyskania jednolitej masy. Pod koniec mieszania dodaj łyżkę mleka. 3. Dwie jednakowe foremki wysmaruj masłem, a ich dno wyłóż papierem do pieczenia. Masę podziel równo między obie foremki i piecz w piekarniku nagrzanym do 170ºC przez około 25 minut (do suchego patyczka). Jeśli nie masz dwóch identycznych foremek to możesz upiec jeden duży biszkopt (zajmie to trochę więcej czasu – zapewne trochę ponad godzinę), a następnie przekroić biszkopt na dwie warstwy. 4. Podczas gdy biszkopt stygnie przygotuj krem. Czekoladę pokrój na drobne kawałki i umieść w misce odpornej na ciepło. Śmietankę zagotuj w rondelku, a następnie wylej na czekoladę i odstaw na 5 minut. Całość wymieszaj, aż do całkowitego rozpuszczenia czekolady, odstaw go do wystygnięcia, a następnie wstaw na pół godziny do lodówki. Na koniec miksuj schłodzony krem do osiągnięcia jasnej, puszystej masy. 5. Wystudzony biszkopt wyrównaj ścinając wyrośnięty wierzch. Następnie przełóż go kremem wkładając do środka umyte maliny. Udekoruj go według uznania, ja posmarowałam go bardzo cienką warstwą pozostałego kremu i pokryłam masą cukrową. Następnie wykonałam napis przy użycia barwnika spożywczego rozrobionego z odrobiną wódki. Jeśli chcesz pokryć go w całości kremem przygotuj dodatkową porcję, a następnie udekoruj go tak jak lubisz. Smacznego! Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Piecz przez 10 minut. Zdejmij folię i fasolę, piecz przez kolejne 5 minut. Zostaw do wystudzenia. Zmniejsz temperaturę w piekarniku do 170°C. W rondlu podgrzewaj śmietanę z czekoladą, aż się roztopi. Wlej jajo do miski. Ubijaj trzepaczką przez 15 sekund wlewając powoli śmietanę z czekoladą. Na spodzie z ciasta ułóż 250 ml malin
Podwójnie czekoladowe ciasto z malinami na biszkopcie przełożone herbatnikami kakaowymi. Przepyszny deser z gorzką i białą czekoladą oraz świeżymi malinami dla kontrastu. Bazą ciasta jest lekki biszkopt kakaowy nasączony likierem słony karmel. Następnie wyrazisty mus z dużą ilością gorzkiej czekolady. Całość przełożona herbatnikami kakaowymi. Do tego leciutki jak mgiełka mus z białej czekolady i zatopione w niej maliny. Mus jest słodki, natomiast maliny nadają kwasowości, dzięki czemu wspaniale razem smakują. Całość oprószona kakao. Podwójnie czekoladowe ciasto z malinami będzie idealnym deserem w sezonie na maliny. Deser perfekcyjnie łączy smaki dwóch czekolad i do tego pyszne owoce. TUTAJ znajdziesz inne moje przepisy na ciasta z malinami. PODWÓJNIE CZEKOLADOWE CIASTO Z MALINAMI SKŁADNIKI NA MUS Z BIAŁEJ CZEKOLADY: 400 ml śmietanki kremówki 30% 150 g białej czekolady 2 łyżeczki żelatyny lub śmietan-fix 1/4 szklanki zimnej wody SKŁADNIKI NA KAKAOWY BISZKOPT: 4 jajka, duże 3/4 szklanki cukru 1/2 szklanki mąki tortowej 2 łyżki kakao 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej 1/2 łyżeczka proszku do pieczenia szczypta soli SKŁADNIKI NA MUS CZEKOLADOWY: 400 ml śmietanki kremówki 30% 200 g gorzkiej czekolady 3 łyżki cukru pudru DODATKOWO: 1 opakowanie herbatników kakaowych ok. 400 g malin świeżych lub mrożonych 1/4 szklanki likieru np. kawowego lub słony karmel 2 łyżki kakao do oprószenia * 1 szklanka o pojemności 250 ml. Kremówkę mocno podgrzewamy i dodajemy kawałki białej czekolady. Dokładnie mieszamy, zostawiamy do całkowitego wystudzenia. Owijamy folią i wkładamy do lodówki na całą noc. Tortownicę o średnicy 26 cm wykładamy na dnie papierem do pieczenia (możesz użyć silikonowej), natomiast boki smarujemy masłem i oprószamy bułką tartą lub kaszką manną. Jajka na biszkopt powinny być w temp. pokojowej. Mąki przesiewamy razem z kakao i proszkiem. Białka oddzielamy od żółtek i miksujemy ze szczyptą soli na sztywną piankę. Następnie dodajemy stopniowo cukier, aż masa będzie gęsta i lśniąca. Zmniejszamy obroty miksera do minimum i dodajemy po jednym żółtku. Na koniec w kilku porcjach dodajemy suche składniki i delikatnie mieszamy łyżką lub szpatułką. Wykładamy do formy i pieczemy w temp. 175 C przez ok. 30-35 min do tzw. suchego patyczka. Zostawiamy do wystudzenia i lekko nasączamy. 100 ml kremówki podgrzewamy, następnie dodajemy kawałki gorzkiej czekolady. Zostawiamy na 2-3 minuty i dokładnie mieszamy do rozpuszczenia. Zostawiamy do wystudzenia. Śmietankę miksujemy na sztywną masę, dodajemy przesiany cukier puder oraz roztopioną czekoladę. Dokładnie mieszamy do połączenia np. trzepaczką. Wykładamy na biszkopt. Przykrywamy herbatnikami. Żelatynę zalewamy wodą i zostawiamy do napęcznienia. Następnie przez chwilę podgrzewamy, mieszamy i zostawiamy do wystudzenia. Śmietankę z czekoladą miksujemy, aż będzie mocno gęsta. Na koniec miksując wlewamy żelatynę. Cienką warstwę kremu wykładamy na herbatniki, następnie układamy maliny i przykrywamy pozostałą częścią kremu. Wkładamy do lodówki na min. kilka godzin lub całą noc. Przed podaniem oprószamy wierzch kakao.

Wierzch sernika delikatnie wyrównujemy. Sernik schładzamy w lodówce przynajmniej przez 5-6 godzin. Na koniec przed podaniem sernik dekorujemy malinami oraz kawałkami lub kropelkami białej czekolady i oprószamy cukrem pudrem. W przypadku pytań dot. przepisu możecie skontaktować się ze mną na FB lub na IG, lub zostawić je w komentarzu.

Dzisiaj będzie krótka podróż sentymentalna do dzieciństwa ;-). Koniec szkoły, świadectwa rozdane, upragniony sezon wakacyjny otwarty. W tym czasie, gdy wszystkie dzieciaki po śniadaniu biegły na plażę na Piachy lub Lubiankę, ja spędzałam lipcowe poranki u babci na wsi pod Starachowicami i pomagałam nieudolnie w zbieraniu znienawidzonych malin. A zatem moje wspomnienia dotyczące malin nie mają nic wspólnego z cudownym zapachem ciasta z malinami mojej babci :), a jedynie przypominają mi o tym jak snułam się między malinowymi krzaczkami, trochę zrywając a trochę udając, że zbieram do łubianki te piękne, delikatne i niedoceniane wtedy z wiadomych przyczyn owoce. Gdy patrzę z perspektywy czasu na swoje dzieciństwo to było ono bardzo beztroskie, bo tak naprawdę to nikt nie zaganiał mnie do ciężkiej pracy, a wręcz bywało tak, że opalałam się między tymi malinowymi krzaczkami i po obiedzie ok 14:00 mogłam pobiec na plażę, a moja mama obrabiała wtedy cały ten owocowy ogrom produkując hektolitry ;-) soku z malin, którymi mogliśmy się cieszyć przez całą zimę. Mojej mamie dedykuję dzisiaj tort bezowy z malinami i białą czekoladą. Ten wspaniały, rozpływający się w ustach deser z malinami które aktualnie uwielbiam (podobno sprawdził się również jako kolacja i śniadanie ;-)), powstał w mojej kuchni w ostatnią środę i jak można się spodziewać na drugi dzień już nic z niego nie zostało :) Zanim przejdę do przepisu, krótki film instruktażowy dla opornych o tym jak zrobić tort bezowy. Film pochodzi mniej więcej z tego samego okresu kiedy ziemia świętokrzyska płodziła znienawidzone przeze mnie maliny ;-))). Tort bezowy Uli z malinami i białą czekoladą Beza: 6 białek 2 łyżki mąki ziemniaczanej 1 łyżka octu winnego szczypta soli 250 g cukru Krem malinowy: 250 g serka mascarpone ok 200 g malin 3 łyżki cukru pudru Krem czekoladowy i wierzch tortu: 250 g serka mascarpone 2 tabliczki białej czekolady ½ tabliczki mlecznej czekolady ok 60 ml śmietany kremówki ok 300 g malin kilka listków mięty Smarujemy szklaną lub metalową miskę cytryną. Oddzielamy ostrożnie białka od żółtek i wlewamy białka do miski. Białka powinny być w temperaturze pokojowej, zatem dobrze jest jakiś czas wcześniej wyjąć je z lodówki. Uważamy na to, aby nie dostała nam się do białek ani kropelka żółtka, ponieważ piana nie będzie chciała się wtedy ubić. Dodajemy stopniowo cukier do białek i ubijamy je na sztywną pianę. Na koniec dodajemy 1 łyżkę octu winnego i 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej, a następnie delikatnie i dokładnie mieszamy. Wykładamy papierem do pieczenia dwie blachy do pieczenia. Połowę piany wykładamy na jedną z blach, najlepiej jednym lub dwoma zdecydowanymi ruchami, tak aby nie naruszyć zbytnio struktury piany. Formujemy z piany koło nie większe niż 25 cm. Czynność powtarzamy na drugiej blasze. Obie bezy wstawiamy do nagrzanego do 150 C piekarnika i pieczemy ok 70-80 min. Mniej więcej w połowie czasu pieczenia należy przykryć bezy folią aluminiową, jeśli chcemy zachować ich biały kolor i zapobiec rumienieniu się. Ja lubię delikatnie beżowy kolor, więc przykrywam je jak już się trochę przyrumienią. Po upieczeniu uchylamy piekarnik i pozostawiamy je w środku do całkowitego wystudzenia. Gdy wystygną wyjmujemy na blat kuchenny i pozostawiamy do osuszenia na min 1 godzinę. W tym czasie przygotowujemy kremy do tortu. W jednej misce dokładnie mieszamy 200 g zblendowanych malin razem z 250 g mascarpone i 3 łyżkami cukru pudru, a następnie odstawiamy całość do lodówki na ok 30 min. W tym czasie robimy masę czekoladową. Białą czekoladę łamiemy na kawałki, wrzucamy do rondelka, dodajemy ok 50 ml śmietany kremówki i rozpuszczamy na małym ogniu. Gdy czekolada będzie płynna zdejmujemy ją z ognia, czekamy aż ostygnie i dokładnie mieszamy z 250 g mascarpone. Masę wstawiamy do lodówki na 30 min. Bezę delikatnie zdejmujemy z papieru do pieczenia i układamy na talerzu, na którym będziemy ją finalnie serwować odwracając ją spodem do góry, a następnie nakładamy równomiernie krem malinowy. Przykrywamy krem malinowy drugą bezą (też odwróconą spodem do góry) i na nią wykładamy krem czekoladowy tak aby pokrył również boki tortu. Wierzch tortu dekorujemy malinami, polewą z mlecznej czekolady (połowę czekolady należy rozpuścić z 2 łyżkami kremówki na małym ogniu i lekko ostudzoną wylać na maliny) oraz listkami mięty. Tort przechowywać w lodówce.
To proste ciasto z białą czekoladą i malinami jest również po prostu oszałamiające i absurdalnie smaczne! Posunąłbym się nawet do nazwania tego uzależniającym! #bakeitwithlove #białeczekoladoweciasto malinowe
Liście powoli zaczynają się przebarwiać, pogoda coraz bardziej kapryśna, zakwitły nawłocie. To znak, że kończy się lato i nadchodzi lata i początek jesieni warto uczcić! Owocują maliny i borówki amerykańskie – to idealne kandydatki do przygotowania tortu. W wrześniu dojrzewają kasztany, więc dodatek mąki kasztanowej też będzie się tutaj dobrze kojarzył. A gdy ubywa słoneczka i dni coraz częściej stają się deszczowe, przed jesienną chandrą ratujemy się kawałkiem słodkiej czekolady, która podnosi poziom endorfin. Lubię taką jesień 🙂 Do przełożenia tortu użyłam powidła borówkowe bez cukru i białą wegańską czekoladę z kawałkami malin. Wierzch to krem jogurtowo-czekoladowy i dekoracja ze świeżych, leśnych owoców. Biszkopt upiekłam z dodatkiem mąki kasztanowej o słodkich, orzechowych nutach oraz napoju sojowego ze szczyptą wanilii. To wszystko sprawiło, że tort z białą czekoladą, borówkami i malinami ma idealnie zbalansowany smak, słodycz zrównoważoną odrobiną kwaskowatości i w ogóle jest pyszny! TORT Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ, BORÓWKAMI I MALINAMIbez laktozy, bez jajek – wegański Tortownica o średnicy 24 cm. Składniki: Biszkopt 1 i 1/2 szkl. mąki pszennej (225g) 1/2 szkl. mąki kasztanowej (75g) 1/2 szkl. cukru trzcinowego nierafinowanego (130g) 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1 szkl. napoju roślinnego, np. sojowego z wanilią 1/4 szkl. oleju 2 łyżki soku z cytryny 1 łyżeczka sody oczyszczonej Poncz zaparzona mocna czarna herbata płaska łyżeczka cukru pudru 2 łyżeczki wody różanej – opcjonalnie Krem do przełożenia tortu 1 słoik powideł borówkowych bez dodatku cukru (250g) 1 tabliczka białej wegańskiej czekolady z kawałkami liofilizowanych malin (100g) Polewa i dekoracja 1 tabliczka białej wegańskiej czekolady z kawałkami liofilizowanych malin (100g) 50g jogurtu sojowego, naturalnego lub waniliowego – do smaku, może być trochę więcej dwie hojne garście owoców – borówek i malin Wykonanie: Tortownicę wykładam papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewam do 180 C. W misce mieszam suche składniki na biszkopt – mąkę pszenną, mąkę kasztanową, proszek do pieczenia i cukier. W drugim naczyniu mieszam mleko roślinne z sodą i sokiem z cytryny. Do miski z suchymi składnikami wlewam olej oraz napój roślinny. Mieszam krótko, tylko do połączenia się składników. Masę na biszkopt przekładam do tortownicy, wyrównuję wierzch i od razu wstawiam do nagrzanego piekarnika na 45 minut. Stan wypieczenia sprawdzam drewnianym patyczkiem. Gotowy biszkopt studzę na kratce. Czekoladę łamię na kawałki i rozpuszczam w kąpieli wodnej, aż będzie gładka. Mieszam ją z powidłami borówkowymi do uzyskania jednolitego kremu. Łączę składniki ponczu. Całkowicie wystudzony biszkopt kroję na 3 blaty. Tortownicę wykładam czystym kawałkiem papieru do pieczenia, wkładam pierwszy biszkopt i nasączam ponczem z czarnej herbaty. Wykładam połowę kremu czekoladowo-borówkowego i przykrywam drugim biszkoptem. Nasączam ponczem, wykładam resztę kremu i przykrywam ostatnią warstwą biszkoptu. Białą czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej. Dodaję po łyżeczce jogurtu i dokładnie mieszam. Borówki i maliny delikatnie przepłukuję na sicie i osączam na ręczniku. Na wierzchu tortu rozsmarowuję krem jogurtowy z białej czekolady i układam owoce. Tortownicę przykrywam folią i wstawiam do lodówki, aby warstwy się połączyły a smaki przegryzły. Smacznego!
\n \n\ntort z malinami i białą czekoladą

W jednym naczyniu wymieszać suche składniki: mąkę pszenną, mąkę razową, płatki owsiane, cukier, proszek do pieczenia. W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre: roztrzepane jajko, sok z cytryny, mleko, olej. Mokre składniki dodać do suchych i wymieszać do połączenia. Następnie dodać maliny i posiekaną białą czekoladę lub

Udało mi się zrobić jedynie te trzy zdjęcia zanim padły mi baterie w aparacie. Pierwszą, małą wersję tortu robiłam już tydzień temu, więc mogę powiedzieć, że wyszedł bardzo dobry. Masa z malinami ma lekko kwaśny posmak, a masa z białej czekolady jest słodziutka, dodatkowo ma jeszcze kawałki czekolady w środku- to całkiem przyjemne, kiedy krem ma w sobie coś do pogryzienia ;). Te smaki się ze sobą doskonale komponują, gdyż czekolada przełamuje kwaśność malin. Jako że ten tort nie był dla mnie, nie mogłam zrobić zdjęcia w przekroju, ale mogę zapewnić, że prezentuje się ładnie. W tej wersji wyszedł ogromny, na mniejsze imprezy polecam zrobić z połowy porcji z tortownicy o średnicy ok. 21 cm. Najlepiej rozłożyć sobie przygotowywanie tortu na 2 dni (potrzebna jest noc na schłodzenie malin, masy). SKŁADNIKI: BISZKOPT o średnicy ok. 30 cm: 10 jaj 1,5 szklanki cukru 1,5 szklanki mąki tortowej 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej MASA MALINOWA: ok. 1 kg malin 1,5 szklanki cukru 4 galaretki malinowe ok. łyżka soku z cytryny 820 ml kremówki (słodkiej śmietanki 30%)* MASA Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ: 500 ml kremówki (słodkiej śmietanki 30%)* 500 g serka mascarpone 4 białe czekolady (4x100g) NASĄCZENIE: szklanka mocnej herbaty z 3 łyżeczkami cukru 1-2 łyżki soku z cytryny 3 łyżki wódki DODATKOWO: 2 paczki biszkoptów podłużnych (ladyfingers) tabliczka gorzkiej czekolady (100g) ok. 2 m wstążki o szerokości 2 cm *razem to 1320 ml kremówki, czyli 4 opakowania z biedronki. Dnia pierwszego: Masa Malinowa: Maliny zagotować w garnku z cukrem i sokiem z cytryny. Kiedy się całkowicie rozpadną pozostawić do ostygnięcia. Masa z białą czekoladą: Do garnka wlać 500 ml kremówki, dodać 3 tabliczki połamanej białej czekolady. Podgrzewać do rozpuszczenia się czekolady, ale nie doprowadzić cieczy do wrzenia. Wstawić na noc do lodówki. Dnia drugiego: (Można to zrobić dnia poprzedniego) Przygotować biszkopt: Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Stopniowo dodawać cukier i dalej ubijać. Dodawać żółtka- jedno po drugim i ubijać. Przesiać razem obie mąki i wymieszać wszystko delikatnie łyżką/szpatułką. Wlać do tortownicy (nie może być niska, żeby biszkopt nam nie uciekł, ew zmniejszyć porcję do 8-9 jajek ;) ) wyłożonej papierem lub wysmarowanej margaryną i posypanej bułką tartą/kaszą manną. Wyrównać. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160°-170°C i piec ok. 40 min (do suchego patyczka). Upieczony biszkopt (w tortownicy) upuścić z wysokości ok. 60 cm i wstawić z powrotem do piekarnika. Pozostawić lekko uchylone drzwiczki i wyjąć biszkopt dopiero, kiedy całkowicie ostygnie. Przeciąć na 4 blaty (najlepiej zrobić to nitką). Nasączenie: Do wystudzonej herbaty dodać wódkę i cytrynę. Masa malinowa: Maliny przetrzeć przez sito, by pozbyć się pestek. Podgrzać i rozpuścić w nich 4 galaretki. Kiedy będą już chłodne i zaczną lekko tężeć, ubić pozostałą kremówkę. Do sztywnej kremówki dodawać maliny łyżka po łyżce i mieszać do uzyskania jednolitej masy. Odłożyć niewielką część masy do ozdobienia wierzchu. Masa z białą czekoladą: Schłodzoną kremówkę z rozpuszczoną białą czekoladą ubić na sztywno. Pozostałą tabliczkę białej czekolady pokroić na kawałeczki. Pierwszy blat ułożyć na paterze, nasączyć. Nałożyć połowę masy malinowej i wyrównać. Przykryć drugim blatem, nasączyć. Wyłożyć połowę białej masy, wyrównać i posypać kawałkami czekolady. Przykryć trzecim blatem, nasączyć. Wyłożyć drugą połowę masy malinowej, wyrównać. Przykryć czwartym blatem, nasączyć. Wierzch i brzegi posmarować drugą połową białej masy. Gorzką czekoladę rozpuścić. Brzegi obłożyć biszkoptami (jak na zdjęciu). Pozostałą masą malinową udekorować wierzch dekoratorem/rękawem cukierniczym. Dekoratorem z bardzo małą dziurką zrobić napis z gęstniejącej gorzkiej czekolady. Przewiązać wstążką. Przechowywać raczej w lodówce, choć tort jest trwały. SMACZNEGO!
Zagnieść dłońmi ciasto, gdy będzie mieć formę kruszonki włożyć je do lodówki. Maliny umyć, osuszyć i odłożyć. Białą czekoladę (80 g) połamać i włożyć do miseczki. Masło rozpuścić w garnuszku. Ciepłym masłem zalać czekoladę, poczekać minutę i rozmieszać na gładki sos. Zostawić do wystudzenia.
… z wyglądu jest dość niepozorny, zwyczajny ale w smaku jest naprawdę pyszny :) Biszkopt to już klasycznie biszkopt z przepisu na biszkopt rzucany – zawsze pięknie wyrasta, jest puszysty, lekki i równy jak stół. Krem to kremowa, aksamitna masa wykonana na bazie śmietany kremówki i białej czekolady oraz mascarpone. Czekolada usztywnia krem i nadaje fajnego, czekoladowego akcentu. Podobny krem znacie już z tortu michałkowego. Do tego świeże maliny, które łagodzą smak słodkiego kremu, nadają troszkę kwaskowatego akcentu i tort gotowy, lekki i nieprzekombinowany. Smacznego… Składniki: Biszkopt: - 5 jajek - 3/4 szklanki cukru - 3/4 szklanki mąki pszennej - 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej Krem: - 600 g. śmietany kremówki 36 % (polecam firmy Piątnica) - 4 tabliczki (400 g.) dobrej jakości białej czekolady (użyłam Alpen Gold) - 1 serek (250 g.) mascarpone (polecam firmy Piątnica) - 1 – 2 śmietan fixy Poncz: - 80 ml. mocnej, słodzonej kawy rozpuszczalnej, ostudzonej - 60 ml. wódki Dodatkowo: - 400 g. malin - 1 słoik dżemu malinowego, bezpestkowego Przygotowanie: Biszkopt: Na najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką lub mikserem na bardzo wolnych obrotach. Dno tortownicy (o średnicy 21 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i pieczemy ok. 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka). Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik lub koc) i odstawiamy go na bok, do całkowitego wystudzenia. Po wystudzeniu okrajamy go nożem od brzegów tortownicy, zdejmujemy obręcz, górkę ścinamy i kruszymy na drobne wiórki, a resztę biszkoptu dzielimy na 3 równe części. Poncz: Wystarczy wymieszać razem oba składniki. Ja poczuję torty za pomocą spryskiwacza, przelewam więc oba składniki do spryskiwacza i gotowe :) Krem: W niedużym garnuszku podgrzewamy śmietanę kremówkę, do momentu wrzenia. Po chwili zdejmujemy ją z ognia, dodajemy połamaną na kostki czekoladę i mieszamy masę, aż czekoladę całkowicie się rozpuści. Jeśli czekolada się nie rozpuści można ponownie podgrzać sos na gazie (na minimalnym ogniu). Po rozpuszczeniu czekolady zdejmujemy masę z gazu i odstawiamy ją na bok, aby przestygła, a następnie przecedzamy ją przez sitko do drugiego garnka, aby otrzymać idealnie gładki sos, przykrywamy go folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na ok. 15 godzin. Krem może stać w lodówce nawet dłużej, max. 2 – 3 dni. Kolejnego dnia schłodzoną masę ubijamy mikserem – do mocnego zgęstnienia i momentu, aż końcówka miksera będzie pozostawiała wyraźne ślady w kremie (zajmie nam to kilka minut, należy uważać, aby masa się nie zważyła!). Następnie dodajemy do masy schłodzony serek mascarpone, śmietan – fixy i ponownie ucieramy masę mikserem, aż wszystkie składniki się dobrze połączą. Przed przekładaniem tortu warto gotowy krem schłodzić jeszcze w lodówce. W między czasie przygotowujemy maliny: czyste, świeże maliny przekładamy do garnuszka, dodajemy dżem malinowy i dokładnie wszystko razem łączymy. Jeśli dżem jest za rzadki warto wcześniej go podgrzać i zagęścić odrobiną galaretki malinowej (przed wymieszaniem dżemu z malinami dżem musi być zimny). Na paterze układamy pierwszy blat biszkoptu, równomiernie go ponczujemy, rozsmarowujemy 1/3 malin, wykładamy ok. 1/4 kremu z białej czekolady, przykrywamy krem drugim blatem biszkoptu, ponczujemy go, wykładamy kolejną porcję kremu, maliny, na wierzch układamy 3 blat biszkoptu, który również ponczujemy. Na biszkopt wykładamy resztę malin. Boki tortu obkładamy cienką warstwą kremu i obsypujemy je wiórkami biszkoptu. Resztę kremu układamy na wierzchu tortu wyciskając go ze szprycy (użyłam tylki z głęboką gwiazdką Wiltona) i dekorujemy tort malinami. Po przygotowaniu schładzamy tort w lodówce przez minimum kilka godzin, a najlepiej przez całą noc (krem musi mieć czas, aby dobrze zesztywnieć). Smacznego :)
Przygotowanie. Nastaw piekarnik na temperaturę 180⁰C. Jajka powinny być w temperaturze pokojowej; Zacznij od przygotowania biszkoptu na tort czekoladowy z wiśniami: Oddziel białka od żółtek we wszystkich jajkach. Białka ubij na sztywną pianę. Następnie, cały czas ubijając masę, dodawaj stopniowo 180 g drobnego cukru i kolejno po Tort w iście królewskim stylu, z kilku obłędnych, rozpływających się warstw: delikatnego biszkoptu, kremu z białej czekolady, kremu pralinowego, chrupiącej bezy i kwaskowego dżemu z czarnych porzeczek... Całość doskonale wyważona, nie przesłodzona, jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka, a krem pralinowy zachwyca swym smakiem :) Tort nie jest skomplikowany, robi się go łatwo, choć zajmuje trochę czasu ze względu na chłodzenie budyniu do kremu pralinowego i suszenie bezy, ale naprawdę warto zadać sobie taki trud :) Tort robi ogromne wrażenie i macie moje słowo, ze zachwyci Waszych Bliskich i Przyjaciół na każdej uroczystości. A pasuje na wiele okazji, czy to na urodziny, imieniny, rocznicę, chrzciny, a nawet na zbliżające się Święta lub po prostu, do niedzielnego obiadu :) Ja swój przygotowałam z okazji urodzin Siostry i po Jej reakcji wnioskuję, że niespodzianka się udała :D Ze spraw "technicznych" dodać muszę, że beza doskonale trzyma się nawet dwa dni na torcie (kawałek testowy :D), a całość pięknie się kroi. Do przygotowania tego tortu zainspirowała mnie Asia, jednak postanowiłam zmienić całkowicie główną nutę tortu, czyli krem ze słonych orzeszków zastąpiłam kremem pralinowym, który prezentowałam Wam w przepisie na Paris Brest. Pomyślałam, że ten krem w połączeniu z bezą i białą czekoladą stworzą doskonałą kompozycję, którą postanowiłam również, zamiast truskawkami, lekko "złamać" kwaskową, czarną porzeczką :) Moja intuicja i tym razem mnie nie zawiodła, a efekt był powalający :) A skoro już tak skromna dziś jestem, to przy okazji chciałabym Was zaprosić do oglądania piątkowego wydania "Dzień Dobry TVN", gdzie będę miała przyjemność gościnnie wystąpić :))) Jestem bardzo przejęta i równie podekscytowana, także trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie palnęła jakieś gafy albo, co gorsza, nie puściła kuchni TVN z dymem :DDD A dla tych, którzy z oczywistych względów (praca, szkoła lub po prostu leń albo brak ochoty:D) nie będą mogli obejrzeć mego show, (i tak) podlinkuję występ na dniach na Blogu :DDD SKŁADNIKI NA BISZKOPT: 4 jajka 1/2 szklanki cukru 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej SKŁADNIKI NA BEZĘ: 3 białka 160 g cukru 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej SKŁADNIKI NA KREM Z BIAŁEJ CZEKOLADY: 2 tabliczki białej czekolady (każda po 100 g), rozpuszczonej w kąpieli wodnej, lekko przestudzonej 200 g mascarpone (zimnego) 300 g śmietanki kremówki 36 % (bardzo zimnej) SKŁADNIKI NA KREM PRALINOWY: 75 g cukru 3 żółtka 45 g mąki pszennej 300 ml mleka 200 g masła, w temperaturze pokojowej 200 g kremu czekoladowego migdałowo-orzechowego (ja użyłam Nutelli) DODATKOWO: 1 słoiczek (280 g) dżemu z czarnych porzeczek, niskosłodzonego garść płatków migdałowych do posypania boków tortu PONCZ: 1/3 szklanki letniej wody ok. 2 łyżeczki cukru pudru kilka kropel aromatu śmietankowego 1 łyżeczka soku z cytryny WYKONANIE: BISZKOPT: Wszystkie składniki na biszkopt powinny być w temperaturze pokojowej. Mąki, pszenną i ziemniaczaną, przesiej razem do osobnej miski. Tortownicę o średnicy 25 cm wyłóż papierem do pieczenia (samo dno). Nie smaruj niczym jej dna ani boków. Białka oddziel od żółtek i ubij na sztywną pianę. Pod koniec ubijania zacznij dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, cały czas ubijając. Teraz dodaj po kolei żółtka, ubijając dokładnie po każdym dodaniu. Przesiane mąki dodaj do masy i całość bardzo ostrożnie wymieszaj szpatułką. Delikatnie przełóż ciasto do tortownicy. Piecz je w temperaturze 170 stopni C przez około 25 minut lub do tzw. suchego patyczka. Gorący biszkopt wyjmij z piekarnika i pozostaw w formie do całkowitego ostudzenia. Dopiero po tym czasie odkrój ostrym nożem brzegi biszkoptu od tortownicy. BEZA:Piekarnik nagrzej do temperatury 160 stopni C. Dno tortownicy (bez obręczy) wyłóż papierem pergaminowym, tak, żeby wystawał poza jej brzegi. Białka wlej do wysokiej miski i spień na niskich obrotach (uważaj, aby nie było w nich ani odrobiny żółtka, bo piana się nie ubije!). Następnie zwiększ obroty i ubijaj białka do uzyskania sztywnej piany. Teraz dodawaj po 1 łyżce cukru, cały czas dokładnie miksując. Po wsypaniu całego cukru ubijaj jeszcze jakieś 3-5 minut, aż beza będzie sztywna i lśniąca. Na koniec wsyp mąkę ziemniaczaną. Zmiksuj jeszcze przez chwilkę. Sztywną pianę wyłóż drewnianą łyżką na dno tortownicy, możesz zrobić to "niestarannie", wtedy beza będzie miała bardziej artystyczne kształty. Piecz bezę najpierw przez 20 minut w 160 stopniach C, a potem susz ją w 110 stopniach C przez następne 30 minut. Po upieczeniu wyjmij ją i pozostaw do ostudzenia. Beza będzie chrupiąca na zewnątrz, a wilgotna w środku. KREM PRALINOWY: W misce utrzyj mikserem żółtka z cukrem na jasny, puszysty krem. Ucierając, dodaj 100 ml mleka i przesianą mąkę. Zmiksuj całość dokładnie. Pozostałe mleko zagotuj w garnuszku. Na gotujące się mleko cienką strużką wlewaj masę z żółtkami i mąką, cały czas mieszając drewnianą łyżką, aż powstanie gęsty budyń. Garnuszek zdejmij z ognia i przykryj budyń folią spożywczą, tak, aby dotykała ona budyniu, wtedy nie powstanie kożuch i odstaw do całkowitego wystudzenia. W misce utrzyj mikserem masło na jasną i puszystą masę. Dodawaj stopniowo Nutellę, dalej ucierając. Teraz dodawaj po łyżce ostudzonego budyniu i miksuj całość na gładki krem. Krem wsadź do lodówki. KREM Z BIAŁEJ CZEKOLADY: Śmietanę kremówkę ubij na sztywno. Łyżka po łyżce dodaj do niej mascarpone, ale mieszaj już krem szpatułką, nie miksuj ! Teraz zacznij wlewać, również łyżka po łyżce, roztopioną czekoladę, dokładnie mieszając szpatułką po każdej dodanej porcji. Ma powstać jednolity krem. Krem wstaw do lodówki. 3 łyżki odłóż do posmarowania boków tortu. (Drugi sposób: jeśli masz czas możesz również dzień wcześniej podgrzać lekko śmietankę z połamaną na kostki czekoladą i schłodzić całość przez noc w lodówce, a rano tylko ubić na puszysty krem, po czym dodać mascarpone). PONCZ: Wszystkie składniki wymieszaj dokładnie w szklance. SKŁADANIE TORTU: Biszkopt przekrój wzdłuż na dwie równe części. Pierwszą część połóż na paterze lub talerzu i skrop lekko ponczem. Wysmaruj dżemem porzeczkowym i wyłóż na niego krem z białej czekolady, wyrównaj nożem wierzch. Połóż drugi blat, nasącz go ponczem i posmaruj kremem pralinowym, wyrównaj nożem wierzch. Boki tortu posmaruj pozostałym kremem z białej czekolady i obsyp płatkami migdałowymi. Na krem pralinowy wyłóż ostrożnie bezę, kładąc ją z papierem, na którym się piekła, a następnie delikatnie, wyciągnij papier od dołu, odklejając od bezy. Tort wstaw na kilka godzin do lodówki, a najlepiej na cała noc. Uwaga: beza świetnie się trzyma na torcie nawet dwa dni, ale możesz ja również przygotować na 3-4 godziny przed podaniem tortu i położyć ją na nim przed samym podaniem). Gotowe! Smacznego! Każdą z galaretek rozpuścić osobno w naczyniach zalewając je gorącą wodą w ilości 350ml. Dokładnie wymieszać i wystudzić. Przed wyłożeniem na tort powinna być mocno tężejąca. Składniki na warstwę kokosową: 500 ml śmietany kremówki 36%. 200g białej czekolady. 200g wiórek kokosowych. 2 śmietany w proszku "śnieżki".

Dawno marzył mi się piękny wysoki tort o smaku miętowym, najlepiej w połączeniu z czekoladą - to połączenie znane i lubiane - od lodów, przez ciasta, ciasteczka i kremy. Przyjemnie orzeźwiający aromat mięty pieprzowej i chrupiące kawałki czekolady, aż trudno się na waniliowe ciasto możecie zapisać jako klasyk - będzie świetną bazą do ciast i wszelkich tortów. Ciasto jest wilgotne dzięki maślance, delikatne, bardzo soczyste i aromatyczne. Przełożone jasnozielonym kremem nie potrzebowało już nasączania, tort wyszedł wyśmienity. Polecam.

.
  • 9tme1ubv10.pages.dev/541
  • 9tme1ubv10.pages.dev/61
  • 9tme1ubv10.pages.dev/916
  • 9tme1ubv10.pages.dev/610
  • 9tme1ubv10.pages.dev/259
  • 9tme1ubv10.pages.dev/328
  • 9tme1ubv10.pages.dev/257
  • 9tme1ubv10.pages.dev/164
  • 9tme1ubv10.pages.dev/107
  • 9tme1ubv10.pages.dev/304
  • 9tme1ubv10.pages.dev/889
  • 9tme1ubv10.pages.dev/908
  • 9tme1ubv10.pages.dev/22
  • 9tme1ubv10.pages.dev/364
  • 9tme1ubv10.pages.dev/499
  • tort z malinami i białą czekoladą