fot © Katarzyna Niewiadoma ukończyła Women's Tour na trzecim miejscu i z Wielkiej Brytanii wyjeżdża zadowolona przed przygotowaniami do Tour de France Femmes. Niewiadoma na trasie Women's Tour święciła już sukcesy: w 2017 roku wygrała etap i klasyfikację generalną, w 2019 roku wyścig ukończyła jako druga i do swojego palmares dopisała kolejny wygrany etap. Pagórkowate drogi Wielkiej Brytanii w czerwcu odpowiadają jej charakterystyce i zwykle stanowiły pomost między kampanią klasyków a etapówkami w lecie. Po tegorocznym sezonie klasyków, okraszonym drugim miejscem w Brabantse Pijl i piątą pozycją w Amstel Gold Race, Polka sprawiała wrażenie nieco rozczarowanej niższą niż oczekiwaną dyspozycją. Po starcie w Anglii i Walii odczucia są jednak dużo lepsze. Do zwycięstwa zabrakło kilku sekund, a zajęcie trzeciej lokaty jest wyraźnym krokiem w dobrym kierunku przed kolejnymi celami sezonu. Jestem zadowolona z tego, że w końcu czuję się sobą. Po tym, jak zachorowałam na Covida szybko wróciłam do ścigania i wszystko było w porządku, ale po kilku tygodniach dopadło mnie straszne zmęczenie. Czułam się bardzo przetrenowana. Fajnie jest czuć, że znowu mogę się ścigać, być w czołówce, walczyć o zwycięstwo, a nie walczyć o przetrwanie – podkreśliła, uśmiechnięta, w rozmowie z " na mecie ostatniego etapu w Oksfordzie. Jestem szczęśliwa, że mogę znowu być w czołówce. Z drugiej strony, wiadomo, zawsze chce się wygrywać. To, że cały czas jestem gdzieś druga czy trzecia jest dołujące czy frustrujące. Ale wrażenia są pozytywne. fot. Alex Whitehead/ O sekundy na pagórkach Anglii i Walii Tegoroczną edycję kobiecego Wyścigu Dookoła Wielkiej Brytanii otworzyły płaskie etapy w Anglii, a trasa zaczęła sprzyjać specjalistkom od trudnego terenu dopiero czwartego dnia. Na rogach Walii Niewiadoma mogła zafundować swojemu organizmowi porządny sprawdzian formy po okresie odpoczynku i występie w Vuelta a Burgos w Hiszpanii. Na pierwszym walijskim odcinku Polka pokazała, że jest w formie umożliwiającej nawiązanie rywalizacji na wysokim poziomie. Polka wpadła na metę za Grace Brown, a przed Elisą Longo Borghini, a zatem w składzie grupy, która ostatecznie walczyła o podium Women's Tour. Po trzech dniach dla sprinterek czułam, że pagórkowaty teren Walii rozkręci ściganie. Odjechałyśmy na pierwszej górskiej premii i jechałyśmy mocnym tempem przez ostatnią godzinę. Kluczowym punktem było doskoczenie do Grace Brown, kiedy zaatakowała. Widziałam powtórkę sprintu, powinnam była to inaczej rozegrać. W przeciwieństwie do poprzednich sezonów, teraz dysponuję przyspieszeniem na takie finisze. Muszę się tylko nauczyć jak je wykorzystywać – powiedziała w komunikacie prasowym po czwartkowym odcinku. fot. Alex Whitehead/ Piątkowy finisz na Black Mountain z kolei dał Polce szansę sprawdzenia się na kilkukilometrowym podjeździe, choć w końcówce problem z przełożeniami nieco skomplikował sytuację Polki. W końcówce Niewiadoma walczyła za Elisą Longo Borghini, jednak nie zdołała wyprzedzić Włoszki i znów finiszowała jako druga. Na ostatnim podjeździe wiedziałam, że z powodu czołowego wiatru niemożliwe będzie odjechanie. Czekałam na ostatni kilometr, ale niestety miałam trochę problemów w końcówce, przez co finisz był trochę bardziej wymagający. Musiałam po prostu się z tym pogodzić i dać z siebie wszystko. Trochę szkoda, że nie udało mi się zdobyć zwycięstwa etapowego – przyznała. Oksfordzka gonitwa Do sobotniego etapu Women's Tour Niewiadoma przystępowała z zaledwie dwusekundową stratą do liderującej Grace Brown (FDJ Nouvelle-Aquitaine Futuroscope) i drugiej Elisą Longo Borghini (Trek-Segafredo). Płaska trasa nie zachęcała do ataku i sprzyjała sprinterkom. Jedyną możliwość przestawienia układu podium dawały lotne premie i dostępne na nich sekundy bonifikaty, a także, przy dobrym układzie, finisz w Oksfordzie. Niewiadoma na starcie w Chipping Norton sprawiała wrażenie mocno skupionej, jakby miała właśnie szukać swoich szans na lotnych finiszach. Tę teorię potwierdził punkt w Carterton, jednak sekundowa premia za trzecie miejsce za Brown i Audrey Cordon-Ragot (Trek-Segafredo) okazała się niewystarczająca, aby zmienić pozycję Polki w klasyfikacji generalnej. Druga lotna premia padła łupem ucieczki i przed finiszem w Oksfordzie Brown miała trzy sekundy przewagi nad Longo Borghini i Niewiadomą. Mistrzyni Włoch po ataku w finale wywalczyła trzecie miejsce i wygrała wyścig, Niewiadoma finiszowała dwudziesta. Gdy odjechała ucieczka, postawiłyśmy wszystko na to, żeby spróbować wskoczyć na drugie miejsce. Niestety trudno było nam się pozbierać, dwa kilometry przed metą zrobiło się mega chaotycznie i zgubiłyśmy się z dziewczynami. Myślę, że to o wszystkim zadecydowało. Widzieliśmy, jak Trek-Segafredo ładnie doprowadził Elisę do mety. Coś takiego chciałyśmy zrobić, ale się nie udało – powiedziała Polka. Gdy Grace [Brown] wygrała lotną premię myślałyśmy, że klasyfikacja generalna jest przegrana. To, co Elisa zrobiła na mecie było niesamowite i inspirujące. Jest twardzielką – dodała w rozmowie z grupą dziennikarzy na mecie. Po startach w Anglii oczy 27-latki zwracają się ku debiutującemu w kolarskim kalendarzu Tour de France Femmes. Niewiadoma zapowiedziała już po prezentacji trasy w październiku, że jej celem będzie zwycięstwo etapowe. Polka nie wskazała konkretnego odcinka, na którym chciałaby walczyć – wybór szans ma nastąpić po rekonesansie trasy i poszczególnych trudności. Ten z kolei ma nastąpić w ramach krótkiej przerwie w startach, po którym Polkę czeka zgrupowanie wysokogórskie. W ramach treningów przed francuskim wyścigiem najważniejsze mają być dłuższe podjazdy, wymagające ponad 20-minutowego wysiłku. Z etapem na pewno przyjdzie dobre miejsce w klasyfikacji generalnej. Marzeniem byłoby mieć top3, wskoczyć na podium na koniec Touru. Wydaje mi się, że wygrana [etapowa] będzie najlepsza – przyznała. Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.
Sytuacja nieco się zmieniła w sezonie 1981, wraz z wprowadzeniem przez Ferrari silnika turbo. Villeneuve wygrał na torach w Monako i Hiszpanii, wziął również udział w zorganizowanym przez stajnię, pokazowym wyścigu ze startującym myśliwcem, w którym również odniósł zwycięstwo. Ostatecznie zajął 7 miejsce w klasyfikacji
Stoczniowiec Gdańsk zakończył sezon 2021/22 na ostatnim miejscu w 1. Lidze. 3 zwycięstwa w 26 meczach nie powalają, ale jak słyszymy nie wynik był pierwszorzędną sprawą. - Najważniejsze było zebranie doświadczenia. Kilku zawodników ma potencjał na grę w ekstraklasie - mówi nam Rafał Cychowski, który nie wyklucza kontynuowania przygody w roli trenera. - Bardzo mnie to wciągnęło - Gdańsk. Kadra w sezonie 2021/22: bramkarze: Wiktor Soliński, Konrad Zgrzebnicki, Maksim Golovchanskiy, Dominik Buczekobrońcy: Gilbert Leśniak, Ilya Kruk, Jakub Bielecki, Marcel Drzewucki, Jakub Wala, Bartosz Aleniewski, Oskar Lehmann, Maciej Rompkowski, Michał Ruszkowski, Wiktor Wenz, Artsiom Zhurauski, Stanislay Guchek, Rafał Cychowski, Andrei Samsonovichnapastnicy: Dzmitry Bandarenka, Arseni Zhurauski, Kacper Fruczek, Karol Piwowarski, Adam Tuszkowski, Bartosz Wołoszyk, Dmytro Shcherbakov, Michał Michałkiewicz, Adam Laskowski, Wiktor Trzebiatowski, Konrad Dembek, Szymon Labinowicz, Mikhail Kruk, Jakub PuchalskiSezon zasadniczy w 1. Lidze lub inaczej zwanej Młodzieżową Hokej Ligą, dobiegł końca. Od września 16 zespołów grało przeciwko sobie na zasadzie mecz i rewanż. W ostatecznej klasyfikacji Stoczniowiec Gdańsk znalazł się na 16., ostatnim miejscu. Uniknie jednak degradacji, bo na tym poziomie zasada spadków nie obowiązuje. Na przestrzeni całego sezonu gdańska drużyna zdołała wygrać tylko 3 mecze przy 23 porażkach. Gdańszczanie strzelili 70 goli, jednocześnie tracąc ich 160. Wynik nie powala, ale jak słyszymy nie on był Najważniejsze było zebranie doświadczenia. Zawsze lepiej grać w 1. lidze niż w Centralnej Lidze Juniorów lub innych amatorskich. Drużyna została zbudowana z młodych chłopaków, którzy chcieli grać i chcieli się rozwijać. Często muszą treningi przeplatać ze szkołą. Widać, że kilku z nich ma potencjał, by grać w ekstraklasie, więc gdyby porzucili pasje, to nigdy nie przekonają się, czy do niej trafią. Od początku nie było "ciśnienia" na wynik. W niektórych klubach zawodnicy sami płacą, żeby móc grać. W innych są aspiracje do gry w ekstraklasie. Może jeszcze nie teraz, ale za 2-3 lata będą otwarcie o tym mówiły. Nam natomiast brakowało "materiału", bo niekiedy składaliśmy po dwie "piątki" na mecz, więc trudno było myśleć o sukcesach. Mimo to napsuliśmy trochę krwi rywalom, kilka wyników było "na styku", ale w końcówce brakowało i sił i obycia - podsumowuje Rafał Cychowski, który jako nieformalny trener od grudnia rozegrał 1 mecz w barwach Stoczniowca. Zimowe Igrzyska Olimpijskie Pekin 2022. Przeczytaj wszystkie artykuły z udziałem Stoczniowca Gdańsk i PolakówZespół w dużej mierze składa się z właśnie młodych graczy. Najwięcej występów zaliczyli 19-letni Adam Laskowski (22 mecze) czy i 19-letni Wiktor Wenz (20). Ten pierwszy został zresztą najlepszym strzelcem drużyny z 8 golami, a tuż za nim uplasował się 21-letni Dzmitryj Bondarenko z 7 trafieniami na Liga. Tabelakolejno: mecze, zwycięstwa, remisy, bilans, punkty1. Polonia Bytom 26 24 0 2 205:60 732. Naprzód Janów 26 17 0 6 115:86 573. Zagłębie Sosnowiec 26 16 0 10 125:89 504. ŁKH Łódź 26 16 0 10 118:98 455. Sokoły Toruń 26 15 0 11 128:122 456. SMS Katowice 26 16 0 10 117:92 417. Niedźwiadki Sanok 26 13 0 13 93:122 408. Podhale Nowy Targ 26 12 0 14 115:115 379. Cracovia 26 11 0 15 84:94 3710. Opole HK 26 11 0 15 108:118 3311. Unia Oświęcim 26 11 0 15 103:123 3212. SMS Toruń 26 9 0 17 70:118 2613. MOSM Tychy 26 7 0 19 85:139 2314. STOCZNIOWIEC GDAŃSK 26 3 0 23 70:160 9Należy też wspomnieć o innych perturbacjach w trakcie sezonu, bo przez pierwsze tygodnie w roli trenera prowadził go obecny prezes klubu, czyli Marek Kostecki. Dopiero na przełomie listopada i grudnia przejął go Rafał Cychowski. Początkowo pod pretekstem przygotowania się do zawodów oldbojów, jednak z czasem okazało się, że brązowy medalista z 2003 roku polubił nowy fach do tego stopnia, że nie zanosi się na zakończenie kariery na ławce Gdańsk zgłosił 43-latka do gry. Przeczytaj o zmianie trenera na przełomie listopada i grudnia- Praca trenera to zupełnie coś innego niż rola zawodnika. Muszę jednak przyznać, że bardzo mnie to wciągnęło i się spodobało. Wczułem się i chcę to kontynuować. Pokończyłem wszystkie niezbędne kursy i otrzymałem dokumenty na wykonywanie tego zawodu. Teraz musimy usiąść na spokojnie z prezesem i omówić dalsze sprawy- mówi nam że Stoczniowiec będzie czynił starania, by od września również przystąpić do rozgrywek na zapleczu ekstraklasy. Na razie hokeistów czeka mały odpoczynek. Do treningów powrócą po mistrzostwach świata juniorów w short tracku, które w dniach 4-6 marca odbędą się w hali Olivia.Podgląd częściowego tekstu. Pobierz System klasyfikacji towarów i więcej Notatki w PDF z Towaroznawstwo tylko na Docsity! 1 Systemy klasyfikacji towarów Systemem nazywamy zbiór wzajemnie powiązanych ze sobą elementów, wyodrębnionych z otoczenia ze względu na te powiązania, relację, które tworzą jego strukturę. Klasyfikacja (z łac. W sobotę 21 maja w Lublinie odbył się V turniej Mistrzostw Polski Kobiet u16 w rugby7. Wzięło w nim udział pięć drużyn – Rugby Club Częstochowa, Budowlani Łódź, Amazonki Lublin, Atomówki Łódź i Błyskawice Rzeszów. Nasze kadetki zajęły w nim 2. miejsce i spadły również na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej cyklu, utrzymując niewielką stratę do lidera – Budowlanych Łódź. Turniej został rozegrany systemem „każdy z każdym”. Przed turniejem mieliśmy trzy drużyny ex aequo na pierwszym miejscu całego cyklu – Rugby Club Częstochowa, Budowlanych Łódź i Amazonki Lublin. Czwarte miejsce zajmowały Atomówki Łódź, a ostatnie Błyskawice Rzeszów. W pierwszym meczu nasze dziewczyny zmierzyły się z najmniej doświadczoną drużyną – Błyskawicami Rzeszów. Cały mecz odbywał się pod nasze dyktando i zakończył się pewnym zwycięstwem częstochowianek 34:12. W kolejnym meczu zmierzyliśmy się z bardzo mocnymi tej wiosny Budowlanymi Łódź. Po bardzo wyrównanym początku meczu naszym zawodniczkom przytrafiły się dwie kontuzje i dwa proste błędy, które zakończyły się przyłożeniami łodzianek. To mocno wpłynęło na morale drużyny, a to natomiast zostało wykorzystane rywalki, które nie dały nam w tym spotkaniu żadnych szans, pokonując nas 36:5. Trzeci mecz to niełatwe spotkanie z Amazonkami Lublin. Mimo, że gospodarze postawili nam twarde warunki, to udało się je zwyciężyć 20:7. Ostatni mecz z Atomówkami Łódź był najbardziej zacięty ze wszystkich. Najpierw na prowadzenie 7:0 wyszły łodzianki. Odpowiedzieliśmy na nie przyłożeniem i zmniejszyliśmy ich prowadzenie na 5:7. Przed przerwą jeszcze raz przyłożyły Atomówki i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 12:5 dla przeciwniczek. W drugiej połowie jednak już nie daliśmy im dojść do głosu i zdobyliśmy w nim trzy przyłożenia, wygrywając ostatecznie to spotkanie 20:12. Budowlane Łódź wygrały turniej w Lublinie, pozostając niepokonaną drużyną tej wiosny. Drugie miejsce powędrowało do naszych kadetek. Trzecie miejsce zajęły Atomówki Łódź, które zbliżyły się do trzeciego miejsca w cyklu. Gospodarze zajęli czwarte miejsce i ich szanse na Mistrzostwo Polski drastycznie stopniały i muszą bardziej skupić się na obronie miejsca medalowego. Ostatnie miejsce mimo zauważalnego postępu w grze zajęły Błyskawice Rzeszów. Udało się nam poprawić organizację gry w ataku i obronie i było to widać w wynikach. Szkoda meczu z Budowlanymi Łódź, bo gdyby początek meczu potoczył się inaczej, to uważam że byłoby to bardzo zacięte spotkanie. A tak do turnieju finałowego przystępujemy z 2. pozycji i cała presja, żeby utrzymać prowadzenie spadnie na łodzianki, a my postaramy się to wykorzystać. Jestem bardzo zadowolony z występu dziewczyn i już nie mogę doczekać się kolejnych zawodów – podsumował Michał Krzypkowski, trener kadetek RCC. Skład: Laura Borowska, Nicola Kiedrzynek, Kornelia Korzeniowska, Nicole Ligudzińska, Oliwia Matras, Weronika Musialik (kapitan), Lena Szarek, Daria Wąchała, Julia Weżgowiec, Nina Wiśniewska. Mecze: Błyskawice Rzeszów 12:34 RC Częstochowa (punkty dla RCC: Borowska 15pkt. – 3P; Weżgowiec 10pkt. – 2P; Wiśniewska 5pkt. – 1P; Musialik 4pkt. – 2pd) Atomówki Łódź 0:37 Budowlani Łódź Amazonki Lublin 26:14 Błyskawice Rzeszów Budowlani Łódź 36:5 RC Częstochowa (Musialik 5pkt. – 1P) Amazonki Lublin 12:17 Atomówki Łódź Budowlani Łódź 46:0 Błyskawice Rzeszów Amazonki Lublin 7:20 RC Częstochowa (Borowska 5pkt. – 1P; Musialik 5pkt. – 1P; Weżgowiec 5pkt. – 1P; Wiśniewska 5pkt. – 1P) Atomówki Łódź 38:10 Błyskawice Rzeszów Budowlani Łódź 34:7 Amazonki Lublin RC Częstochowa 20:12 Atomówki Łódź (Borowska 5pkt. – 1P; Musialik 5pkt. – 1P; Weżgowiec 5pkt. – 1P; Wiśniewska 5pkt. – 1P) Klasyfikacja turnieju w Rzeszowie: Budowlane Łódź – 20pkt. RC Częstochowa – 18pkt. Atomówki Łódź – 16pkt. Amazonki Lublin – 14pkt. Błyskawice Rzeszów – 12pkt. Klasyfikacja Mistrzostw Polski: Budowlani Łódź – 72pkt. Rugby Club Częstochowa – 70pkt. Amazonki Lublin – 66pkt. Atomówki Łódź – 64pkt. Błyskawice Rzeszów – 48pkt. Tekst i foto: Klub Zwycięzcy Rankingu Liceów i Techników "Perspektywy" 2023 to: XIV LO im. Stanisława Staszica w Warszawie (najlepsze liceum) oraz Technikum Mechatroniczne nr 1 w Zespole Szkół Licealnych i Technicznych nr 1 w Warszawie (najlepsze technikum). Dodajmy, że ranking został przygotowany przez "Perspektywy" już po raz dwudziesty piąty.
Zmarzlik przełamał się w niezwykle istotnym momencie. W półfinale nie wyszedł najlepiej spod taśmy, ale na dystansie pokazał mistrzowską klasę i przebił się na prowadzenie. W tym samym biegu jechał Dudek, ale zajął ostatnie miejsce i odpadł z turnieju. Drugi był Słowak Martin Vaculik, a trzeci Brytyjczyk Robert Lambert. Z
ICD-11 to zmiany dla klinicystów i decydentów. - Bez wątpienia powinny to poprzedzać działania edukacyjne w środowisku lekarskim. Podstawową zmianą zaproponowaną w ICD-11 w obszarze psychiatrii jest odejście od sztywnego klasyfikowania kategorii poszczególnych zaburzeń psychicznych w kierunku oceny ich nasilenia i wymiarowości. .