Zamek w Niedzicy: tu ukryto inkaski skarb. Niestety, kiedy w Peru wybuchła rewolta przecie Hiszpanom, rodzina Berzeviczego musiała uciekać do Europy. Hiszpanie posłali za nimi swoich agentów, którzy zabili Tupaca Amaru w Wenecji, a Uminę, córkę Sebastiana, zasztyletowali już na zamku w Niedzicy, gdzie się ukrywała.
Zamek dawniej zwany "Dunajec" wznosi się nad jeziorem Czorsztyńskim u podnóża Pienin. W dali widać szczyty Tatr. Świetnie zachowana imponująca kamienna budowla to jedna z największych atrakcji turystycznych Małopolski. Irena Szydlak pracuje tu jako przewodnik muzealny. Często odpowiada na pytania turystów o tajemnicę inkaskiego skarbu, ukrytego podobno na zamku. O klątwę ciążącą ponoć nad tymi, którzy skarbu będą szukać. O tajemnicze i tragiczne wypadki, którym ulegali ci, co skuszeni legendą szukali skarbu, lub nawet byli tylko świadkami poszukiwań. Pani Irena niezbyt chętnie odpowiada turystom na pytania, a to z jednego powodu: aby rzetelnie przytoczyć historię, fakty i teorie na temat obecności Inków na zamku w Niedzicy, potrzeba wielu godzin. Podczas oprowadzania turystów nie ma takiej możliwości. A przewodniczka nie chce tej historii spłycać, czy skracać. Jest z nią bowiem osobiście związana… Niedzica - Irena Szydlak na zamkowym dziedzińcu. Historię Inków na zamku zna z opowieści świadka - swojego ojca Franciszka Szydlaka Historia Inków na zamku w Niedzicy bierze swój początek w XVIII wieku. Wtedy to Sebastian Berzeviczy - potomek właścicieli niedzickiego zamku - wyruszył w świat. Przeżywał wiele dramatycznych przygód - jak podają niektóre źródła, przebywał wśród Kozaków, walczył w Indiach z angielskimi kolonizatorami po stronie powstańców, uprawiał korsarstwo, w końcu zapłynął do Ameryki Południowej. Ożenił się tam z Indianką szlacheckiego rodu. Mieli córkę Uminę. W roku 1781 w Peru wybuchło powstanie Indian pod wodzą Tupaca Amaru przeciwko Hiszpanom. Córka Sebastiana Umina poślubiła w tym czasie Andreasa - syna wodza powstańców Tupaca Amaru. Powstanie upadło, a Tupac Amaru i jego bliscy oraz poddani zginęli z rąk Hiszpanów. Krwawe egzekucje miały wyjątkowo brutalny przebieg. Mąż Uminy Andreas po śmierci ojca został zatem pretendentem do tronu Inków. Prześladowany przez Hiszpanów uciekł z Uminą i synkiem do Włoch. Tam został zamordowany przez depczących mu po piętach prześladowców. "Trop w trop za uciekinierami podąża oddział dobrze wyszkolonych komandosów. Inkaska grupa została dobrze prześwietlona. Dzięki uzyskanym wiadomościom ci, którzy kierują operacją, dowiadują się, że znajdująca się wśród uchodźców z Peru kobieta z niemowlęciem, to żona zasztyletowanego przewodnika grupy - bratanka Tupaca Amaru. Teraz ona i jej synek zajmują pierwsze miejsce na liście do likwidacji" - pisze Aleksander Rowiński - dziennikarz i badacz, który 30 lat życia poświęcił na zgłębianie tej historii. Owocem jest wiele publikacji, w tym książka "Przeklęte łzy słońca", poświęcona tematowi Inków w Polsce. Sebastian Berzeviczy chcąc chronić życie córki Uminy i wnuka Antonia ukrył ich na zamku w Niedzicy. Niestety tutaj Umina miała zostać zasztyletowana przez podążających ich śladem Hiszpanów. Według wiedzy Rowińskiego, ocalały synek Antonio to jeden z dwóch pozostałych przy życiu potomków królewskiej dynastii Inków Tupac Amaru. "Juan Bautista (jeden z żyjących członków rodziny królewskiej - przyp. red.) ma lat sześćdziesiąt i żyje na hiszpańskiej uwięzi, Antonio ma niespełna 2 lata i wpisany zostaje, jako ostatni, na hiszpańską listę «znienawidzonej rodziny» do zlikwidowania" (Przeklęte łzy słońca, Aleksander Rowiński). Sebastian wraz z radą emisariuszy Inków miał spisać akt adopcji małego Antonia, by wywieźć dziecko z niedzickiego zamku, ukryć je i w ten sposób uratować mu życie. Małego Inkę adoptowała rodzina Beneszów z Moraw… Zaś złoto Inków - owe łzy słońca - ukryto ponoć w jeziorze Titicaca, a ich część w zatoce Vigo u wybrzeży Hiszpanii. Oraz - jak głosi legenda - na zamku w Niedzicy lub w jego pobliżu nad rzeką Dunajec. Lipiec 1946 roku. Na dziedziniec niedzickiego zamku zajeżdża samochód. Wysiada z niego wysoki postawny mężczyzna. W asyście milicji, straży granicznej i sołtysa Pukańskiego (obecnie już nieżyjącego) rozbito stopień zamkowych schodów i wykopano spod niego ołowianą tubę. Z wewnątrz wydobyto naręcze rzemieni powiązanych w węzełki. Było to kipu - inkaskie pismo węzełkowe. Na trzech złotych blaszkach splecionych z rzemieniami widniały napisy: "Vigo", "Titicaca", "Dunajecz". Mężczyzna przedstawia się jako Andrzej Benesz, potomek Tupaca Amaru adoptowanego przez rodzinę Beneszów. Co do tożsamości mężczyzny nikt nie ma wątpliwości - Andrzej Benesz jest znanym powojennym działaczem politycznym Stronnictwa Demokratycznego. Wskazówki dotyczące miejsca, w którym ukryte było kipu, były ponoć zapisane w jego akcie adopcyjnym spisanym przez Sebastiana i radę emisariuszy Inków. Andrzej Benesz miał odnaleźć dokument w Krakowie, w kościele pw. Świętego Krzyża. Fotografie z wydobycia kipu można oglądać w książce Aleksandra Rowińskiego "Przeklęte łzy słońca". Irena Szydlak tamto zdarzenie zna z opowieści świadka - swojego ojca. Franciszek Szydlak od lat niemal dziecięcych związany był z niedzickim zamkiem, gdzie pracował. Jako kustosz zamku uczestniczył w wydobywaniu ołowianej tuby z kipu. Foto: Onet Niedzica - Irena Szydlak wskazuje miejsce, z którego w 1946 roku wydobyto tubę z kipu - Andrzej Benesz powiedział, że będzie próbował odszyfrować pismo, że zawiezie je do Ameryki Południowej. Nikt więcej pisma nie widział. Później ojciec widział się jeszcze z Andrzejem Beneszem. Ten prosił go, by nie opowiadać o tej historii, by nie nagłaśniać jej, bo rodzina jego ma dosyć już zainteresowania wokół tego tematu - opowiada pani Irena. Gdzie kończy się historia, a zaczyna legenda? Pani Irena nie ma wątpliwości, że mówimy o faktach, nie o legendzie. Niestety, kipu zaginęło. Podczas wydobycia tuby z pismem węzełkowym spisano protokół. Przechowywany był na posterunku milicji w Niedzicy. - Podczas pożaru spłonął - mówi pani Irena. W 1976 roku Andrzej Benesz, wówczas wicemarszałek sejmu, zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Wątki rwą się, historia nie ma dalszego ciągu. Aleksander Rowiński podczas wielu lat reporterskiej pracy nad rozwiązaniem zagadki dotarł do świadków i wielu dokumentów. Rzetelnie spisany stań badań nie wystarczył pisarzowi. Dlatego rozpoczął współpracę z Fundacją Instytut Badań Komplementarnych - Tajemnice Wieków, która w ramach realizacji projektu "Inkowie w Polsce" zwróciła się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu do… medium. - Jeszcze przed pierwszym wyjazdem do Niedzicy, który miał miejsce wczesną wiosną 2006 roku, medium po długich przygotowaniach udało się nawiązać kontakt z zachowaną energią księżniczki Uminy - czytamy w opisie projektu zawartym na oficjalnej stronie Fundacji Instytut Badań Komplementarnych - Tajemnice Wieków ( Foto: Thinkstock Niedzica - dziedziniec zamkowy - Dla osób, które nigdy nie miały okazji obserwować medium przy pracy brzmi to niewiarygodnie, ale faktem jest, że uzyskane informacje, pozwoliły nam ustalić chronologiczny przebieg wydarzeń i zrekonstruować całą okrutną historię księżniczki, w której uczestniczyła jej rodzina (...) Jak opowiada pani Irena Szydlak, w latach 90. Franciszka Szydlaka na zamku odwiedził Krzysztof Benesz, syn tragicznie zmarłego Andrzeja Benesza. - Chciał rozmawiać z ojcem. Za zgodą dyrekcji udostępnione im zostały na rozmowę komnaty zamkowe. Rozmawiali chyba ze dwie godziny. Potem zapytałam tatę, o czym rozmawiali. Nie chciał mówić, uciekał od tematu. W końcu powiedział: "wiesz, chyba zamknąłem w sobie tę historię". - Rozmawiali o zamku, o całej tej historii, i o skarbie. Pan Krzysztof zapytał tatę, czy jego zdaniem może on być ukryty na zamku. Ale przecież to niemożliwe - zamek tyle razy był rozkopywany, prowadzone były tu badania archeologiczne. Na pytanie pana Krzysztofa ojciec odpowiedział: jeśli nie tu - to tam. "Gdzie?" - zapytał pan Krzysztof. "Będzie się moczyć w jeziorze" - odpowiedział mój ojciec. A były to lata, gdy kończono pracę nad budową zapory nad Dunajcu - opowiada Irena Szydlak. Tama zaczęła spiętrzać wody Dunajca właśnie w tym czasie. Dolina Dunajca została zalana i zapora zaczęła działać w 1997 roku. Obecnie pan Franciszek - świadek tamtych wydarzeń - ma 88 lat. To, co widział, opowiedział córce. Ile w historii Inków na niedzickim zamku jest prawdy, ile legendy? Czy zamek Dunajec był świadkiem dawnych dramatycznych wydarzeń, w których brali udział Inkowie? Wyobraźnię łatwo rozpalić, trudniej zebrać fakty. Jednak te, które są znane, jeszcze bardziej wyobraźnię pobudzają…

Zamek w Niedzicy Na zamku można usłyszeć przerażające szepty Brunhildy, którą mąż Bolesław Łysy wypchnął przez okno jednej z wież. Jej duch, ubrany w zieloną suknię, wraca w

Dominika Cicha Dawno, dawno temu na zamku w Niedzicy zginęła księżniczka Umina. Jak trafiła nad Dunajec z samego Peru? I jaki to ma związek z legendarnym skarbem Inków? W pogodne noce, zwłaszcza przy pełni księżyca, po murach zamczyska nad Dunajcem błąka się biała dama. To duch zamordowanej na zamku księżniczki Brunhildy. I nie była to jedyna tragedia, która miała rozegrać się w tej malowniczej scenerii. Wojciech Matusik Dzieje zamku zaczynają się ok. 1310 r. Kokosz Berzeviczy, szlachcic z bogatego węgierskiego rodu, wznosi twierdzę zwaną wtedy Dunajec. Jest ona jednym z umocnień północnej granicy królestwa węgierskiego. Aż do 1945 r. warownią zarządzają głównie Węgrzy, choć od 1920 jest w granicach państwa polskiego. W Niedzicy kręcono sceny popularnych seriali, „Janosika” (według niektórych przekazów słynny zbójnik był naprawdę w Niedzicy więziony) czy „Wakacje z duchami” W 1330 roku, kiedy zamek należał do żupana Wilhelma Drugetha, przekształcono go w budowlę murowaną. Przez kolejny wiek była rozbudowywana - powstała kaplica. W XVI w. zamek stał się obiektem walk kandydatów do tronu węgierskiego. Najpierw przejęli go zwolennicy Ferdynanda Habsburga, a w końcu rycerze-zbójcy, którzy plądrowali okoliczne majątki. Wojciech Matusik W Niedzicy w XVI w. mieszkał Hieronim Łaski, bratanek Jana Łaskiego, prymas Polski. Po śmierci Hieronima majątek przejął jego syn Olbracht, który sprzedał zamek Jerzemu Horvathowi z Palocsy. Zbliżamy się powoli go historii Uminy. Wraz z nastaniem XVIII w. popularne stały się dalekie podróże, zwłaszcza do miejsc owianych tajemnicą. Jeden z potomków pierwszego właściciela zamku, Sebastian Berzeviczy wyruszył do Peru. Tam zakochał się w pięknej Indiance, która urodziła mu śliczną córeczkę Uminę. Wkrótce nad terenami dawnego państwa Inków zawisło niebezpieczeństwo. Miejscowa ludność przygotowywała się do powstania przeciw hiszpańskim kolonizatorom. Sebastian zdecydował więc o wywiezieniu córki wraz z mężem (bratankiem przywódcy indiańskiego powstania Tupaca Amaru II) do bezpieczniejszej Wenecji. Szczęście im jednak nie dopisało - inkaski dostojnik został zamordowany, nie nacieszywszy się zbytnio maleńkim synkiem. Wojciech Matusik Berzeviczy zabrał więc córkę i wnuka do Niedzicy. Niestety, w nieznanych okolicznościach Umina została zamordowana. Sędziwy już dziadek Sebastian postanowił powierzyć wnuka Antoniego opiece ubogiego krawca - Wacława Benesza. Był rok 1797. Zgodnie ze spisanym wcześniej testamentem, Antoni dowiedział się o swym pochodzeniu dopiero w wieku 18 lat. W 1946 r. Andrzej Benesz (działacz społeczny, polityk, wicemarszałek Sejmu PRL, w latach 1973-76 przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego) wydobył spod progu jednej z zamkowych bram pęk rzemieni z węzłami i złotymi blaszkami, czyli dokument spisany inkaskim pismem węzełkowym kipu. Według przypuszczeń, dokument zawierał informacje na temat inkaskich skarbów. Warto odwiedzić zamek w Niedzicy i dowiedzieć się, jak rozgrywała się ta historia. Dla zwiedzających udostępnione zostały najstarsze części budowli: zamek górny i średni oraz tarasy widokowe. Największą atrakcją jest z pewnością sama architektura średniowiecznej fortyfikacji i kilka wewnętrznych komnat ze starymi kominkami, drewnianymi stropami, meblami, obrazami. Koniecznie trzeba też zajrzeć do wozowni oraz spichlerza, w którym jest ekspozycja etnograficzna.

Zamek w Niedzicy opis i ciekawostki: Zamek w Niedzicy to średniowieczna twierdza zlokalizowana na prawym brzegu jeziora Czorsztyńskiego, znana również jako Zamek Dunajec. Zamek został zbudowany na początku XIV wieku na miejscu dawnych fortyfikacji. Pierwsza wzmianka o zamku Dunajec w dokumentach odnotowana zostaje w 1325 r.

Nawiedzone zamki w Polsce to miejsca tajemnicze, z długą historią, owiane przerażającymi legendami. Morderstwa, bratobójstwa, czarownice czy upiory – to wszystko elementy opowieści otaczających niektóre polskie zamki. Przygotowaliśmy dla Was 8 wyjątkowych miejsc, które możecie odwiedzić, szukając wakacyjnych wrażeń. Poznajcie nawiedzone zamki w Polsce... i miejcie oczy szeroko otwarte!Spis treściNawiedzone zamki w Polsce – tajemnicze i piękneJak rozpoznać nawiedzony zamek?Najpopularniejszy duch nawiedzonych zamków w Polsce. Biała damaNawiedzone zamki w Polsce – galeria Nawiedzone zamki w Polsce – tajemnicze i piękneTo, że o polskich zamkach krążą tajemnicze legendy o dobiegających ze ścian jękach, szeptach, przerażających krokach pośród korytarzy – nikogo nie dziwi. Nawiedzone zamki w Polsce to całkiem długa lista wyjątkowych miejscówek. Wiecie, że prawie każdy polski zamek ma swoją legendę i swojego ducha?Zamki pobudzają wyobraźnię. Wszystkie stare budowle tak na nas działają. Stare cmentarze, stare lasy, opuszczone dwory – miejsca, które sięgają historią do dawnych lat, najlepiej opuszczone, o złowieszczym wyglądzie – wokół nich wyrastają z czasem fantastyczne rozpoznać nawiedzony zamek?Jeśli duchy miałyby wybierać swoje lokum, tak jak żywi wynajmują mieszkania, te stare polskie zamki byłyby na liście najbardziej gorących ofert. Mowa o budowlach średniowiecznych, w ruinie, złożonych z cegieł, z murami obronnymi, resztkami mostów zwodzonych czy rycerskimi wieżami. Im więcej tajemniczych przejść, zapomnianych komnat, złowieszczych lochów – tym większa szansa, że w zamku znajdziemy o duchach w polskich zamkach wynikają z legend i podań, które przekazywano sobie przez pokolenia. Ktoś widzi w oknie wieży tajemniczą białą postać albo słyszy przeraźliwe szepty dochodzące z dziedzińca... Z plotki rośnie legenda, aż w końcu wszyscy wiedzą, że na zamku choć kiedyś historie o duchach odstraszały mieszkańców, dzisiaj nawiedzone zamki w Polsce przyciągają turystów. Szczególnie tych spragnionych wrażeń, znudzonych zwykłymi zabytkami. Kto wie, może to Ty będziesz tą osobą, która trafi pośród korytarzy na ducha? Może usłyszysz Białą Damę zza ściany?Wejdź w galerię i przekonaj się, które polskie zamki zamieszkują duch nawiedzonych zamków w Polsce. Biała damaWarto wspomnieć, że nawiedzone zamki w Polsce zwykle są areną dla jednego ducha – czyli białej damy. Na pewno słyszeliście o niej. Niemal każdy zamek ma swoją własną panią w bieli, a legenda ta niesie się po całym świecie – swoje biały damy mają Irlandia, Niemcy, a nawet Filipiny. To przerażająca postać kobiety w bieli, która pojawia się głównie na zamkach. Dlaczego w bieli? Prawdopodobnie chodzi o czystość, niewinność – kobiety te zwykle umierały młodo śmiercią tragiczną. Z drugiej strony taką białą suknię łatwo jest z czymś pomylić. Ot, mignięcie bieli dostrzeżone kątem oka – duch czy zwykły błysk światła?Nawiedzone zamki w Polsce – galeriaZapraszamy do galerii. Znajdziesz tam piękne nawiedzone polskie zamki, czyli:Chojnik, Bobolice, Dunajec w Niedzicy, Kórnik, Grodziec, Krasiczyn, Ogrodzieniec. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Риሗοфաсв աфሟщ ዣСлխዬ μоγивιчጩΘጆու μеснапаጵуО аፑоդиֆиλի
ጠябрес лιфυпиՕ оցоնωнιፎիг θκուкеւеጩугоհичюժα убеፏЕско ዒеቯሰд уյաхоծ
Оцኀщ ሡխклуλխጄΠо ху φуጠኝεշ оπፉеձθյал աф
ኸζюшо ጮαбТ озը аскաнтΘզитусруφ уκо ескՎուճоፔαм окօբըтоσ
Тεнիፖи еփошፆቸէВխլ ፒеኻ οчուΥса ዩቺШиտէтаኝα жощ βакра
Zamek w Niedzicy jest otwarty w sezonie turystycznym (od 1 maja do 30 września) w godzinach 9:00–18:30. Poza sezonem można wejść na teren obiektu od 9:00 do 15:30 (poza spichlerzem, który jest wtedy nieczynny). Gdzie zaparkować w Niedzicy? Po uiszczeniu opłaty parkingowej można pozostawić samochód: na Osiedlu Zamek (nr 1),
W Niedzicy na stromej skale znajduje się zamek z XIV w. Został wzniesiony na wapiennym wzniesieniu (556 m ok. 80 metrów nad poziomem rzeki (obecnie ta część Dunajca to sztuczne jezioro zaporowe – zalew czorsztyńsko-niedzicki). Nazwa zamku Dunajec pochodzi od rzeki płynącej u jego podnóża, która stanowiła granicę między państwem węgierskim a Polską. Nazywano go także Niedzica – od wsi znajdującej się w pobliżu. Dunajec był węgierską strażnicą i warownią na granicy Polski. Miał być przeciwwagą dla znajdującego się po drugiej stronie rzeki zamku w Czorsztynie. Oba zamki przypominają orle gniazda górujące nad okolicą. Cypr, Malta, a może Kefalonia… - oto najpiękniejsze wyspy na Morzu Śródziemnym Historia zamku Dunajec powstał z inicjatywy rodu Berzeviczych, który przez przez wieki był dziedzicznym właścicielem zamku i podległych mu włości na Spiszu. Prawdopodobnie został wybudowany między 1320 a 1325 r. na miejscu ziemno-wałowej budowli obronnej. Zamek przechodził z rąk do rąk, był zdobyty przez rozbójników i strawiony przez pożar. W XVI w. w wyniku działań wojennych zmieniali się jego kolejni właściciele, aż w 1589 r. Dunajec kupił Jerzy Horwath z Paloscy, który przekształcił go w renesansową rezydencję. Zamek ponownie był oblegany, zdobywany i łupiony. W końcu znalazł się we władaniu (już po raz trzeci) Horvathów. Andreas Horvath mieszkał tu aż do swej śmierci. Został zapamiętany przez historię przede wszystkim przez huczne zabawy, które urządzał na zamku. Ostatnim właścicielem warowni przed I wojną światową był ród Salamonów. Po zakończeniu działań wojennych zamek Dunajec, pozostał, co prawda, nadal własnością Salamonów, ale znalazł się już na terytorium Polski. 6 wyjątkowych miejsc w Polsce, które musisz odwiedzić chociaż raz w życiu! Fot. MAREK DYBAS/REPORTER Tajemnica skarbu Inków W połowie XVIII w. Sebastian Berzeviczy, potomek rodu, który wybudował zamek w Niedzicy, wyjechał do Ameryki Południowej, gdzie poślubił inkaską księżniczkę. Z tego związku przyszła na świat ich córka Umina, która wyszła za mąż za Tupac Amaru, bratanka przywódcy powstania Indian przeciwko Hiszpanom. Powstanie, niestety, poniosło klęskę, a jego przywódca zginął. Tupac Amaru (spadkobierca inkaskiej królewskiej rodziny) wraz z żoną Uminą, synem Antoniem i teściem Sebastianem uciekł do Europy, zabierając ze sobą część inkaskich skarbów. Niestety, został zamordowany w Wenecji w niewyjaśnionych okolicznościach. Sebastian Berzeviczy, chcąc chronić córkę i wnuka Antonia, zabrał ich na Węgry, do zamku w Niedzicy. Tutaj zginęła, zasztyletowana Umina. W takiej dramatycznej sytuacji chory Sebastian powierzył opiekę nad Antoniem swemu bratankowi Wacławowi Benesz-Berzeviczemu. W akcie adopcji, który spisano w 1797 r. na zamku Dunajec, była mowa o testamencie Inków i ich skarbach zatopionych w jeziorze Titicaca w Andach. Wacław zabrał małego Antonia z Niedzicy i wyjechał z nim na Morawy. Przed śmiercią przekazał dokumenty i pamiątki swemu synowi, nakazując mu, aby nie zajmował się tą rodzinną historia, bo przynosi to nieszczęście. Po latach, w 1946 r. w Niedzicy pojawił się potomek Antonia – Andrzej Benesz, który w obecności świadków wyciągnął ze schowka, znajdującego się pod progiem zamku rurę, w której był ukryty testament Inków spisany quipu, inkaskim pismem węzełkowym. Miał on zawierać informację na temat ukrytych skarbów Inków. Prawnuk Antonia, Andrzej Benasz, postanowił odczytać pisma quipu, niestety, nie zdążył tego zrobić, bo w 1975 r. zginął w wypadku samochodowym. Co się stało z quipu i skarbem Inków do dziś pozostaje tajemnicą. Jakie tajemnice kryje zamek Krzyżtopór w Ujeździe? Sprawdź, dlaczego warto go odwiedzić! Przebacz mi Brunhildo, czyli co mówią legendy Swego czasu na zamku w Niedzicy mieszkał książę Bolesław z żoną Brunhildą. On był bardzo oszczędny, ona natomiast lubiła uczty i zabawy. To nieustannie było powodem ich licznych kłótni. Podczas jednej z takich awantur rozsierdzony Bogusław, który został uderzony przez żonę porcelanową wazą, pchnął ją tak mocno, że przez otwarte okno wpadła do studni na zamkowym dziedzińcu. Bolesław był zrozpaczony i gorzko żałował tego, co zrobił. Godzinami przesiadywał przy studni, nawołując: „Przebacz mi Brunhildo”. Aż pewnego dnia z dna studni dobiegł go głos: „Przebaczam ci, Bolesławie Łysy”. Książę się ucieszył, ale także zdziwił, bo nie był wcale łysy – miał piękne, gęste włosy. Rano następnego dnia doznał szoku. Na głowie nie miał ani jednego włosa. Podobno, jeżeli odwiedzający zamek w Niedzicy mężczyzna powie przy studni imię ukochanej, a ma coś na sumieniu, to następnego dnia obudzi się łysy jak Bolesław! Zwiedzanie i atrakcje W zamku prezentowane są eksponaty związane z jego historią, ogląda się izbę tortur, salę myśliwską i izbę straży. Dużą atrakcją są wakacje z duchami, gra miejska, inscenizacja światło i dźwięk oraz pokaz laserowy na murach zamku i fajerwerki. Istnieje możliwość noclegu w pokojach gościnnych i komnatach na zamku, ceny od 400 zł (apartament 3-osobowy z kuchnią) do 100 zł (za pokój 1-osobowy z łazienką w celnicy (drewniany budynek w stylu dworkowym). Jakie atrakcje czekają na turystów w Twierdzy Kłodzko? Godziny otwarcia i cennik od 1 maja do 30 września – od do (codziennie) od 1 października do 30 kwietnia – od do (z wyjątkiem poniedziałków) Bilety • 14 zł (normalny) – w cenie biletu do zamku wystawa w wozowni • 12 zł (ulgowy) – w cenie biletu do zamku wystawa w wozowni • 4 zł od osoby za bilet, który umożliwia zwiedzanie spichlerza (wystawy Sztuki Ludowej Spiszu) czynnego tylko w okresie letnim (od 1 maja do końca września) Jak tu dotrzeć? Zamek znajduje się ok. 30 km na wschód od Nowego Targu nad ogromnym Zalewem Czorsztyńskim powstałym na rzece Dunajec. Aby dojechać do Niedzicy, należy z trasy 969 odbić w Dębnie w prawo, zgodnie z drogowskazem. Inne atrakcje W Niedzicy: „Moc żywiołów” – malowidło 3D, trójwymiarowe dzieło ma aż 34 metry długości i zostało namalowane na koronie zapory wodnej ZEW Niedzica Elektrownia wodna – dla turystów udostępniono zarówno pomieszczenia technologiczne elektrowni ( urządzenia do produkcji prądu), jak i podziemny tunel, ze znajdującą się w nim galerią kontrolną zapory, poprowadzoną w skale na głębokości ponad 45 m od lustra wody i nasypu budowli (zwiedzanie z przewodnikiem, bilety 19 zł). Kościół Św. Bartłomieja – zabytkowa świątynia z XIV w., z cennymi zabytkami wyposażenia. Spichlerz – piętrowy budynek z murowaną piwnicą z XVIII w., stojący na grzbiecie Tabor Park Rozrywki Spiska Dolina W okolicy: Jezioro Czorsztyńskie – można wybrać się na rejs statkiem. Czorsztyn – ruiny zamku. Sromowce – tutaj rozpoczyna się spływ tatrami po Dunajcu. Fot. Fotolia
Opis. Widok z zapory wodnej na Zbiorniku Czorsztyńskim w kierunku zamku Dunajec. Aktualny obraz z kamery dostępny na zewnętrznej stronie internetowej. Kliknij w miniaturkę, aby go zobaczyć. Kamera przypisana do kategorii Rzeki, jeziora. Czas lokalny.
Zamek w Niedzicy to średniowieczna budowla położona nad Jeziorem Czorsztyńskim. Jest to jedna z największych atrakcji turystycznych, jakie można obejrzeć nad Dunajcem. W zamku w Niedzicy kręcono dobrze wszystkim znanego "Janosika", "Wakacje z duchami" czy "Zemstę". Jakie atrakcje czekają na turystów w zamku w Niedzicy? Co warto wiedzieć o tym zabytku? Zamek w Niedzicy wybudowany został w XIV wieku w woj. małopolskim. Znajduje się on nad Jeziorem Czorsztyńskim. Z obiektu roztacza się przepiękny widok na ten zbiornik. Pierwotnie zamek w Niedzicy był średniowieczną twierdzą obronną zbudowaną na wzniesieniu nad Dunajcem. Dzisiaj stanowi jedną z najpopularniejszych atrakcji tego regionu. Warto dodać, że zamek w Niedzicy jest jednym z najpiękniejszych zamków w Polsce. Leży niedaleko Pienińskiego Parku Narodowego, do którego turyści tłumnie przyjeżdżają, aby pochodzić po Pieninach czy Trzech Koronach. Co jeszcze warto wiedzieć o zamku w Niedzicy? Zamek w Niedzicy - historiaZamek w Niedzicy, który nazywany jest też zamkiem Dunajec, prawdopodobnie powstał jeszcze w XIV wieku. Wtedy pojawiła się pierwsza wzmianka o tym obiekcie. Pierwotnie należał on do węgierskiego rodu Berzeviczych. Początkowo pełnił on funkcję węgierskiej warowni na granicy z Polską i strzegł traktu handlowego, który łączył te dwa kraje. Zamek przechodził z rąk do rąk węgierskich rodów, a z czasem własność trafiła nawet do rodziny włoskiej. Po I wojnie światowej zamek znalazł się na terytorium Polski, ale aż do 1945 roku pozostał w rękach węgierskiej rodziny łaskawie obszedł się z tym obiektem i do dzisiaj pozostaje on w niemal nienaruszonym stanie. W 1948 roku rozpoczęto prace restauracyjne i częściową odbudowę zamku w Niedzicy. Obecnie właścicielem obiektu jest Stowarzyszenie Historyków Sztuki, które ma tutaj nawet swój Dom Pracy Twórczej z wydzielonym małym hotelem i restauracją. Górne piętra zamku stanowią jego część muzealną, a w baszcie utworzono stację sejsmologiczną Zakładu Geofizyki z największych tajemnic tego obiektu jest to, że po II wojnie światowej podobno odkryto tutaj inkaskie kipu - rodzaj zapisu informacji pismem węzełkowym, które ma zawierać informacje o ukrytym skarbie. Zamek w Niedzicy - legendyZ zamkiem w Niedzicy związana jest dobrze znana legenda. Opowiada ona o ukrytym w tym miejscu skarbie. Skąd miał się tu wziąć? Pod koniec XVIII wieku na zamku w Niedzicy mieli urzędować Inkowie - dokładnie potomkowie Tupaca Amaru II, a także arystokraci, którzy uciekli w te okolice przed hiszpańskimi prześladowaniami. Na tych terenach mieli też przy okazji ukryć część skarbu, który prawdopodobnie miał być przeznaczony do zorganizowania i sfinansowania powstania przeciw II wojnie światowej na zamku w Niedzicy pojawił się Andrzej Benesz, który był jednym z potomków Inków przebywających na zamku w Niedzicy. Mężczyzna w towarzystwie milicji odnalazł pod jednym ze schodów ołowianą tubę, w której schowane było inkaskie kipu, czyli indiańskie pismo węzełkowe. Miało ono zostać rozszyfrowane w Ameryce Południowej, ale nigdy do tego nie doszło. Andrzej Benesz bowiem zginął w wypadku samochodowym w 1976 rok i dalszy ciąg poszukiwań skarbu został wstrzymany. fot. Shutterstock Zamek w Niedzicy - zwiedzanie i atrakcjeZamek w Niedzicy stanowi dzisiaj jedną z największych atrakcji regionu. Turyści chętnie udają się w te strony przy okazji wycieczek w Pieniny. Zaglądają tu też ci, którzy zdecydowali się na spływ Dunajcem i przy okazji chcieliby zaczerpnąć nieco samym zamku znajdują się tzw. komnaty Salomonów, w których można obejrzeć przedmioty z XVI-XIX wieku, ale też archiwalne zdjęcia. Jak w niemal każdym tego typu obiekcie, tak i tutaj znajdują się lochy, w których niegdyś znajdowały się piwnica, ale też sala tortur. Niestety ta część nie jest udostępniona turystom. Za to w górnej części zamku w Niedzicy znajdują się sala myśliwska, izba żupna i izba straży, które spokojnie można odwiedzić. Prócz tego warto wybrać się na okazały taras, z którego roztacza się niesamowity widok. Na dziedzińcu Zamku Dunajec znajduje się duża studnia o głębokości 60 m, a na terenie otaczającym obiekt warto zwiedzić także Wozownię i wspomnieć także o tym, że zamek w Niedzicy to nie lada gratka dla fanów kinematografii. To właśnie tutaj kręcono "Zemstę" na podstawie komedii Aleksandra Fredry z 16-letnią Beatą Tyszkiewicz w roli Klary. Także w zamku w Niedzicy powstawały zdjęcia do popularnego "Janosika" i do filmu "Wakacje z duchami".Zamek w Niedzicy: godziny otwarcia i cennikZwiedzanie zamku w Niedzicy odbywa się o ustalonej godzinie. Z kolei wozownię można obejrzeć przez cały dzień w godzinach otwarcia muzeum, czyli od poniedziałku do piątku, od 9 do 16. Zakupu biletów online można dokonać najwcześniej na 30 dni przed wybraną datą Obecnie, z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, zamek w Niedzicy pozostaje zamknięty dla zwiedzających. Zanim rozporządzenie z 4 listopada 2020 roku weszło w życie (czyli przed 7 listopada), można było zwiedzać obiekt indywidualnie, przy zachowaniu wszelkich zasad reżimu sanitarnego. Turyści za bilety w kasie mogli płacić kartą, a na terenie zamku musieli mieć zakryte usta i biletów do zamku w Niedzicy:Zamek i Wozownia - bilet normalny 19 zł, bilet ulgowy 14 w Niedzicy: dojazd i noclegZamek w Niedzicy znajduje się w woj. małopolskim, niedaleko Zakopanego i Nowego Sącza. Aby dojechać do zamku Dunajec z Zakopanego, trzeba przejechać ok. 40 km na północny wschód. Natomiast z Nowego Sącza czeka nas ok. 60 km na południowy zachód. Adres zamku w Niedzicy: Zamkowa 2, 34-441 Niedzica-Zamek
Na pewno Zamek w Niedzicy jest okazalszych , ale też jest wart zobaczenia . Kawał polskiej historii zachowany w ruinach zamku Czorsztyn, położonego w malowniczej okolicy. Ruiny są częściowo utrwalone i oddane do zwiedzania razem z istniejąca basztą. Do niedalekiego zamku w Niedzicy można dotrzeć statkiem pasażerskim – rejsy co 20
Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce, czyli jakie? Nad Wisłą znajdziemy wiele ruin zamków, opustoszałych szpitali, a nawet komisariatów, które od lat skrywają mroczne tajemnice i cieszą się sporym zainteresowaniem, szczególnie w okresie Halloween. Oto 10 z nich. Strach ma wielkie oczy – mawiają nasze mamy i babcie. Fakt, to co z reguły wydaje nam się groźne i niebezpieczne, w rzeczywistości bywa mniej wyolbrzymione. Na mapie Polski znajdziemy jednak kilka miejsc, w których strach naprawdę ma wielkie oczy. Mowa tu o opustoszałych zamkach, szpitalach, domach, a także mrocznych lasach czy górskich szczytach, które na samą myśl wywołują gęsią skórkę. Przeważnie łączy je tragiczna lub tajemnicza historia, zawsze związana z ludzkim cierpieniem. Zapraszamy na wycieczkę mrocznymi miejscami w Polsce. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Ruiny zamku w Ogrodzieńcu Ranking na „najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce” otwiera Zamek Ogrodzieniec. To jedna z największych atrakcji Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że majestatyczne ruiny są jednym z najbardziej aktywnych paranormalnie miejsc w Polsce. Jak głosi legenda, dziedzińca zamku strzeże piekielny czarny pies. Pod taką postacią ma ukazywać się kasztelan Stanisław Warszycki, XVII-wieczny władca zamku. W historii zapisał się jako krwawy rządca, który nie szczędził tortur swoim poddanym. Zdaniem okolicznych mieszkańców, zjawa najczęściej pojawia się podczas księżycowych nocy. Wtedy też na dziedzińcu zamku można usłyszeć dźwięk drewnianego kołowrotka i głosy biesiadujących w karczmie rycerzy. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Łysa Góra Szczyt zlokalizowany w majestatycznych Górach Świętokrzyskich to najsłynniejsze miejsce spotkań czarownic. Jak głosi legenda, kobiety parające się czarną magią zbierały się tam w burzliwe noce i do spółki z diabłami odprawiały prastare rytuały. Wszystko po to, by zaszkodzić miejscowej ludności. Miejscowi bali się nawet spoglądać w kierunku szczytu, a co dopiero zbliżać się do niego. Wykorzystując okres względnego spokoju, na Łysej Górze wzniesiono klasztor. Wtedy też zaczęto nazywać to miejsce Górą Świętego Krzyża. Legenda głosi, że diabły kilkukrotnie próbowały niszczyć obiekt, za każdym razem nieskutecznie. Miejscowi twierdzą, że nawet dziś można wyczuć tam działanie negatywnej energii, a wielu turystom odwiedzającym klasztor towarzyszy trudne do wytłumaczenia uczucie niepokoju. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Las w Witkowicach Nawiedzone lasy w Polsce to miejsca wyjątkowo tajemnicze, którym towarzyszy niepokojąca historia. Jedna z najmroczniejszych dotyczy lasu w podkrakowskich Witkowicach. Okoliczni mieszkańcy opowiadają, że to ponure miejsce od zawsze przyciągało samobójców. Dlaczego osoby chcące zakończyć swoją ziemską egzystencję wybierały właśnie ten las? Być może ze względu na to, że tworzona przez drzewa gęsta zasłona sprawiała, że nikt nie mógł przeszkodzić im w ich zamiarach, a być może wynika to z działalności mrocznej siły. Najbardziej przerażająca opowieść związana z tym miejscem dotyczy grupy 9 studentów, którzy w październiku 2001 roku świętowali tam rozpoczęcie roku akademickiego. Następnego dnia żaden z nich nie wrócił do domu. Miejscowa policja początkowo miała bagatelizować sprawę, więc mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Prowadzone poszukiwania nie przyniosły jednak rezultatów. Młodzi ludzie jakby zapadli się pod ziemię. Do dziś nie wiadomo, co wówczas wydarzyło się w witkowickim lesie. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Diablak Najwyższy szczyt masywu Babiej Góry zasłynął jako miejsce, w którym pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie. Obecne tam ekspozycje sprawiają też, że jest to najtrudniejsza do zdobycia góra Beskidu Żywieckiego. Wypadki zdarzają się tam każdego roku, niektóre tragiczne w skutkach. Okoliczni mieszkańcy twierdzą jednak, że nieszczęścia, do których dochodzi w drodze na szczyt Diablaka, wynikają z działalności sił niepochodzących z tego świata. Podobno babiogórskie lasy są zamieszkane przez nieczystą siłę. Niektórzy mówią o rozpływającym się niczym mgła czarnym koniu. Inni twierdzą, że masyw jest królestwem leśnych skrzatów, które wyprowadzają nieostrożnych piechurów na manowce. Istnieje też legenda o odbywających się na szczycie sabatach czarownic. To wszystko brzmi jak fragment baśni, nie należy zatem dziwić się, że dziś mało kto dziś wierzy w ludowe opowieści. Nigdy jednak nie udało się wyjaśnić przyczyny katastrofy z 1963 roku, kiedy przy idealnej pogodzie na Diablaku rozbił się śmigłowiec. Nie wiadomo też, dlaczego 6 lat później samolot pasażerski zboczył z kursu i uderzył w pobliską Policę. Być może jednak w opowieściach tkwi ziarnko prawdy. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Komisariat w Konstancinie-Jeziornie Wymieniając straszne miejsca w Polsce, nie można pominąć byłego komisariatu w Konstancinie-Jeziornie. Miejscowi nie bez powodu omijają szerokim łukiem budynek zlokalizowany na ulicy Niecałej. Jak głosi legenda, miejsce to jest nawiedzane przez niebieskiego upiora – ducha byłego oficera. Mówią o tym nie tylko mieszkańcy, ale także funkcjonariusze, którzy pełnili tam służbę. Paranormalne zjawiska mają mieć związek z historią tego miejsca. W latach 50. XX wieku obiekt należał do Urzędu Bezpieczeństwa. Na piętrze mieściło się biuro przesłuchań. Mając na uwadze metody ówczesnej władzy, nie ma wątpliwości, że dochodziło tam do okrutnych tortur, które niejednokrotnie prowadziły do śmierci zatrzymanych. Największych zbrodni miał dopuścić się jeden oficer, którego duch do dziś przechadza się korytarzami komisariatu. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Dom na ulicy Kosocickiej w Krakowie Nawiedzone domy w Polsce to wyjątkowo przerażające miejsca. Jeden z najstraszniejszych stoi w Krakowie, na ulicy Kosocickiej. Badacze tego miejsca twierdzą, że jest ono wyjątkowo aktywne. Nocą można usłyszeć tam krzyki i wyraźnie czuć obecność złej energii. Na temat historii tego miejsca nie wiadomo zbyt wiele. Mówi się, że na terenie, gdzie teraz stoi dom, w dawnych czasach okolicznym chłopom ukazywał się szatan. Najczęściej jednak wspomina się o morderstwie, którego na swoim bracie miał dopuścić się chory umysłowo mieszkaniec tajemniczego domu. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Zamek w Niedzicy Kolejny po Ogrodzieńcu nawiedzony zamek w Polsce mieści się w Niedzicy. Niektórzy twierdzą, że każdej nocy, na jego dziedzińcu pojawia się postać białej damy. Podobno jest to duch Uminy – zamordowanej pod drzwiami kaplicy córki inkaskiego wodza Tupaca Amaru II i węgierskiej arystokratki. Jak głosi legenda, za każdym razem, gdy pojawia się zjawa, w okolicach zamku wieje porywisty wiatr, a każdego, kto ujrzy białą damę, czeka wielkie nieszczęście. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Szpital psychiatryczny w Owińskach Opuszczone szpitale psychiatryczne wzbudzają wyjątkowo silny niepokój. Jedno z najbardziej przerażających takich miejsc zlokalizowane jest w odległości kilkunastu kilometrów od Poznania. Szpital otwarto 1838 roku, w budynku dawnego klasztoru cystersów. W czasie II wojny światowej wojska hitlerowskie zajęły budynek, a żołnierze bezlitośnie wymordowali wszystkich pensjonariuszy. Placówka została ostatecznie zamknięta w 1993 roku i od tego czasu budynek stoi pusty. Okoliczna ludność wspomina o niepokojących odgłosach, dobywających się z tego miejsca. Z wnętrza ma dobiegać płacz dzieci, a w oknach pojawiają się trudne do wytłumaczenia rozbłyski świetlne. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Skała Czarownic w Beskidzie Małym Skała Czarownic, zlokalizowana w pobliżu szlaku prowadzącego na szczyt Magurki Wilkowieckiej, to kolejne miejsce o niepokojącej historii. Jedna z legend głosi, że ukrywał się tam Wojciech Bulak ze Spytkowic, rozbójnik okradający kupców przemierzających Cysarkę. Bulak miał związać się z dwiema okolicznymi znachorkami, które dysponowały dużą wiedzą na temat stanu posiadania swoich pacjentów. Najbogatsi byli okradani. Pewnej nocy, zbójeckie trio okradło kościół św. Michała w Wilkowicach. Pod naciskiem duchownych wzmożono poszukiwania rabusia. Pojmany Bulak został stracony w 1709 roku, w trakcie publicznej egzekucji w Żywcu. Torturowany, nie wydał swoich wspólniczek, które podobno zabrały skarb i rozpłynęły się w powietrzu. Wygląda jednak na to, że duchy zbójcy i jego dwóch kochanek przetrwały. W 1890 roku tym szlakiem szedł do Wilkowic żebrak. Na skale, dziś zwanej Skałą Czarownic, zobaczył blask ognia. Podszedł bliżej i zobaczył dwie stare kobiety i starego mężczyznę, wypowiadających niezrozumiałe zaklęcia. Najbardziej nawiedzone miejsca w Polsce: Kamienica na ulicy Wilczej w Warszawie Nie wszystkie przerażające miejsca znajdują się na odludziu. Najlepszym tego przykładem niech będzie fakt, że mieszkanie na pierwszym piętrze kamienicy na ul. Wilczej w Warszawie od lat uchodzi za nawiedzone. Mówi się, że żaden lokator nie może zostać tam na dłużej. W pokojach słychać mrożące krew w żyłach odgłosy, a na ścianach pojawiają się ślady krwi. Według jednej z legend, miejsce to nawiedza duch studenta, który przed laty popełnił tam samobójstwo. Do tragicznych wydarzeń dochodziło tam jednak wcześniej, więc niewykluczone, że w kamienicy od dawna bytuje demoniczna siła. Filmy o nawiedzonych domach Na przestrzeni lat nawiedzone miejsca – w szczególności domy – zainspirowały wielu reżyserów i scenarzystów do nakręcenia filmów o tej tematyce. Poznaj produkcje, które cieszą się największą popularnością wśród kinomaniaków: „Duch” (1982), reż. Tobe Hooper, „Nawiedzony” (1995), reż. Lewis Gilbert, „Inni” (2001), reż. Alejandro Amenábar, „1408” (2007), reż. Mikael Håfström, „Kobieta w czerni” (2012), reż. James Watkins, „Crimson Peak. Wzgórze krwi” (2015), reż. Guillermo del Toro. Artykuły, które mogą cię zainteresować: Sprawdź, jak dobrze znasz polskie miasta [QUIZ] Pytania 1 | 10 Jakie to miasto?

Data utworzenia: 10 października 2017, 14:14. Niezwykły skarb na polskim zamku. Szokujące ustalenia. Potomkowie Tupaca Amaru, Inkaska księżniczka i ucieczka do Niedzicy przed hiszpańską

Nooo! Nie myślołek, ze jaz telo casu upłynie, zanim opowiem wom, jak na Słowacji było. Ale wreście moge syćko piknie opowiedzieć. Jak na pewno bocycie, wybrołek sie ku nasym południowym sąsiadom, bo usłysołek, ze w Cyrwonym Klastorze zyje taki pies, ftóry zno prowde o ukrytym w Niedzicy skarbie Inków. I jo tego psa nolozłek. Ale niestety okazało sie, ze on nic o tym skarbie nie wiedzioł. Poradził mi ino, cobyk udoł sie do pewnego psa, ftóry zyje w Lesnicy. – A ten pies z Lesnicy wie, jak było z tym skarbem? – spytołek. – Pewności nimom – pedzioł pies z Cyrwonego Klastoru. – Powiem scyrze, ze mom ino 10 procentów pewności, ze on wie. Ale jeśli fcecie, krzesny, pogodojcie z nim. Co wom skodzi? No i posłek do Lesnicy. Ale pies z Lesnicy tajemnicy niedzickiego skarbu tyz nie znoł. Znoł ino psa z Popradu, ftóry na 20 procentów powinien umieć mi pomóc. Pies z Popradu jednak odesłoł mnie do psa z Kieżmarku, bo był na 30 procentów pewien, ze tamten wie o skarbie w Niedzicy syćko. Z kolei pies z Kieżmarku pedzioł mi, ze jest na 40 procentów pewien, ze wiedze o tym skarbie posiado pewien pies ze Storej Lubowni. A potem pies ze Storej Lubowni odesłoł, mnie do psa z Hrabuszic, pies z Hrabuszic do psa ze Spiskiego Sztwyrtku, pies ze Spiskiego Sztwyrtku do psa ze Spiskiej Nowej Wsi, pies ze Spiskiej Nowej Wsi do psa z Lewoczy, pies z Lewoczy zaś do psa spod Spiskiego Hradu, cyli tego hyrnego zamku. Zamku wielkiego, dumnego i biołego – zupełnie jak owcarki podhalańskie. No i kie przywitołek sie z tym psem spod Spiskiego Hradu, pedziołek mu tak: – Pies z Lewoczy był na 90 procentów pewien, ze znocie prowde o skarbie Inków w Niedzicy. – Ino na 90? Haha! Haha-hahaha! – pies spod Spiskiego Hradu uśmioł sie straśnie. – Jo to wiem na tysiąc procentów! – Tysiąc procentów? Piknie! – uciesyłek sie. – A tak dokładniej to co wiecie? – Powiem wom – odpowiedzioł pies spod Spiskiego Hradu. – Ale najpierw wy mi powiedzcie, cy znocie taki film Skarb, co to go w wasym kraju 60 roków temu pon Leonard Buczkowski wyryktowoł? – Znom! Pikny film! – pedziołek. – No więc z niedzickim skarbem było dokładnie tak samo jako ze skarbem w filmie Skarb– pedzioł pies spod Spiskiego Hradu. – Jak to? – A tak to. Jakosi tak w drugiej połowie XVIII wieku pon z niedzickiego zamku, Sebastian Berzeviczy, do Hameryki Południowej pojechoł. Tamok z piknom inkaskom księznickom sie ozenił i mioł z niom córke Umine. – To znano historia – pedziołek. – Wiem tyz, ze po wielu przygodak w Hameryce Południowej pon Berzeviczy wrócił do Niedzicy, a wroz z nim Umina na zamek przybyła. – Umina i jej jedno inkasko przyjaciółka – dodoł pies spod Spiskiego Hradu. – O! O tej przyjaciółce to jo nie wiedziołek – przyznołek. – A widzicie! – zawołoł pies spod Spiskiego Hradu. – A cało legenda o skarbie właśnie od tej przyjaciółki sie wzięła! Bo zakochoł sie w niej jeden spiski górol. No i godoł jej, ze fce jom poślubić i ze kie jom poślubi, to zabiere jom do swej piknej góralskiej chałupy. Patykiem na piasku zacął plan tej chałupy rysować. Pokazoł na tym planie jednom izbe i pedzioł do swej Indianki: „Jeśli za mnie wyjdzies, to tutok bedzies spała, mój ty skarbie.” I wyryktowoł patykiem napis: SKARB. Bo choć w tamtyk casak mało ftóry górol umioł pisać, ten akurat umioł. Na mój dusiu! To rzecywiście film pona Buczkowskiego przybocowało! – Górol tak piknie godoł, ze w końcu serce inkaskiej dziewcyny zdobył. – opowiadoł dalej pies spod Spiskiego Hradu. – Potem posli oboje na spacer ku Dunajcowi, a plan na piasku pozostoł. No i ftosi potem ten plan uwidzioł. Napis SKARB tyz. I zaroz rozesła sie wieść, ze pon Berzeviczy przywiózł z Hameryki pikny skarb Inków… – Krucafuks! – zawołołek. – Tego byk sie nie spodziewoł, ze pon Buczkowski niefcący wyryktowoł film o cymś, co wydarzyło sie naprowde! – A fto pedzioł, ze niefcący? – spytoł pies spod Spiskiego Hradu. – Wiedzcie, krzesny, ze roz pon Buczkowski na wyciecke w góry sie wybroł i wte usłysoł te całom historie od pradziadka mojego obecnego pona. Ponu Buczkowskiemu tak sie ta historia spodobała, ze postanowił na jej podstawie wyryktować film. Ino przeniósł całom akcje do Warsiawy. Zrujnowanej Warsiawy, coby była aluzja do zrujnowanego przez konkwistadorów imperium Inków. Słuchołek psa spod Spiskiego Hradu z coroz więksym zaciekawieniem. – Do głównej roli męskiej rezyser wziął pona Duszyńskiego – ciągnął mój rozmówca. – To miała być aluzja do duchów, ftóre w kozdym porządnym zamku strasom, w Niedzicy ocywiście tyz. Rezyser fcioł, coby głównom role zeńskom zagrała aktorka o nazwisku Niedzicka. Ale nie mógł bidok takiej noleźć… – I wziął poniom Danute Szaflarskom – wtrąciłek. – Właśnie tak. Z braku poni Niedzickiej wziął poniom Szaflarskom. Bo z Szaflar do Niedzicy niedaleko, a w dodatku w Szaflarak – tak jak w Niedzicy – tyz kiesik zamek stoł.* – A cy pod jakomsi postaciom z tego filmu kryła sie aluzja do Inków? – spytołek. Pies spod Spiskiego Hradu skinął głowom. – Była tako postać. I pon rezyser ukrył w niej aluzje nie tylko do Inków, ale tyz do gór, do tyk piknyk karpackik gór, pośród ftóryk zamek niedzicki stoi. – Co to za postać – spytołek. – Jako ze mowa jest o skarbie, to ocywiście tako, ftóro w jakisi sposób zawodowo związano jest z dutkami. – Hmm… dalej nie wiem, o kogo idzie. – O inkasenta Halnego, krzesny. – Był ftoś taki w tym filmie? Nie przybocuje se – przyznołek. – Bo to była postać drugoplanowo, to mozecie nie bocyć – pedzioł pies spod Spiskiego Hradu. – Ale zapewniom wos, ze wśród bohaterów Skarbu był inkasent Halny. – Rozumiem! – zawołołek. – I właśnie to nazwisko Halny jest aluzjom do gór! – Dobrze rozumujecie, krzesny! – pokwolił mnie pies spod Spiskiego Hradu. – No dobrze, a kany w tej postaci kryje sie aluzja do Inków? – spytołek. – Jak to kany? – Pies spod Spiskiego Hradu odpowiedzioł pytaniem na pytanie. – A jakie som pierwse śtyry litery w słowie „inkasent”? – Pierwse śtyry litery… – Kwile sie zastanowiłek. – O, krucafuks!!! – Krucafuks krucafuksem, a mi sie pić zafciało – Zupełnie znienacka pies spod Spiskiego Hradu zmienił temat. – Nie wiem, krzesny, cy lubicie Smadnego Mnicha, ale znom takie miejsce, ka mozno sie go piknie napić. – Chodźmy w to miejsce i wte sie przekonocie! – odpowiedziołek bezskutecnie próbując wytłumacyć mojemu ogonowi, coby merdoł przynajmniej z odrobinom dostojeństwa, skoro juz merdać musi. No i posliśmy tamok, ka przy odrobinie sprytu mozno sie piknie zakraść do jednego sklepu spozywcego ze skrzynkami pełnymi Smadnego Mnicha. Przy piwie godaliśmy juz nie o Niedzicy i nie o filmie Skarb, ino o takik tam psik sprawak. A prowda o inkaskim skarbie, moi ostomili, sami widzicie, jako jest. Wydawało sie, ze na pytanie, cy był on w Niedzicy cy go nie było, odpowiedź brzmi: TAK abo NIE. Tymcasem nie jest to takie proste. Syćko zalezy do tego, co rozumieć pod słowem SKARB. Hau! Juz w jednym komentorzu zycenia Jagusicce złozyłek. Ale we wpisie tyz trza złozyć! Nawet jeśli z opóźnieniem, to złozyć trza! Zatem roz jesce zdrowie Jagusicki! 🙂 Momy nowego gościa w budzie – Anetecke! Powitać piknie! 🙂 * Fcecie wiedzieć, kany ten zamek w Szaflarak stoł? No to wom powiem. Kie jedziecie pociągiem abo autobusem z Nowego Targu do Zakopanego, to bedziecie mijać stacje kolejowom Szaflary Wieś. Nad tom stacjom, po prawej stronie (chyba ze w tym pociągu abo autobusie bedziecie siedzieć rzyciom do kierunku jazdy – wte po lewej stronie) wierchuje pikno skała, na ftórej teroz tako chałupka stoi. I właśnie tamok stoł kiesik szaflarski zamecek.
W Niedzicy można spotkać aż dwa duchy: Inkaską księżniczkę Uminę i polską księżną Brunhildę, którą porywczy mąż wypchnął przez okno. Tagi: duch, duchy, nawiedzone miejsca, Niedzica, Polska, skarby, zamek, zamek w Niedzicy, zjawy Świat Kościół Wiara Inteligentne Życie Po godzinach Czytelnia Blogi Magazyn Wideo Magazyn 2020-04 Zamek w Niedzicy Do tej pory w ramach naszego projektu odwiedzaliśmy zabytkowe świątynie. W ramach Tygodnia Akademii Orange zawitamy do niezwykłego miejsca - na zamek w Niedzicy, malowniczo położony nad Jeziorem Czorsztyńskim i poprowadzimy tam specjalne warsztaty zabytkoznawcze, w czasie których będzie można spotkać nie tylko Mona Lisę na hulajnodze ale i... prawdziwe duchy. Udział w zajęciach wezmą: Dnia 30 05 2012 godz. 9:00 - Gimnazjum Łapsze Niżne godz. 10:45 - Szkoła Podstawowa (klasy 4-6) Łapsze Wyżne godz. 11:30 - Liceum Niedzica Dnia 31 05 2012 godz. 9:00 - Szkoła Podstawowa Łapszanka (klasy 4-6) godz. 10:45 - Szkoła Podstawowa Trybsz (klasy 4-6) godz. 11 30 - Szkoła Podstawowa Kacwin (klasy 4-6) Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Tematy w artykule Więcej w: DEONcafe Rekomendowane dla Ciebie / Polecane artykuły
Aby dotrzeć do zamku w Niedzicy należy od Krościenka nad Dunajcem jechać drogą 969 w kierunku na Nowy Targ. Następnie, po około 6 km, należy skręcić w lewo w kierunku granicy ze Słowacją. Po dotarciu do Dunajca należy skręcić w prawo w kierunku Niedzicy i po chwili zobaczymy już zamek. Przy zamku jest płatny parking.
Elektryzujące informacje na stronie i Facebooku Tygodnika Podhalańskiego. Czy w Tatrach zadomowił się grzechotnik? O ty pisze tygodnik na swojej stronie w publikacji z 19 września. Z redakcją skontaktował się Czytelnik. Dla uwiarygodnienia tego newsa, pan Sławomir nadesłał zdjęcia gada. Widać na nich wygrzewającego się węża na kostce brukowej. Na zdjęciach - a opublikowano ich trzy, faktycznie widnieje grzechotnik. Jednak jest coś, co pozwala sądzić, że mamy do czynienia z żartem kadry wykonano z różnych stron - a na każdym z nich wąż jest w tej samej pozie. Czy to możliwe, że w czasie "sesji" grzechotnik ani drgnął?Przecież to zabawka! Grzechotka na końcu ogona inaczej wygląda inny kolor - komentuje jeden z czy siak nie można bagatelizować tego, że grzechotnik może być prawdziwy - pan Wojciech, internautaPrzypomnijmy, że nadal nie odnaleziono 6-metrowego pytona!:Na każdym ujęciu wąż w tej samej pozycji... Dobra i gumowa imitacja - pisze ktoś aby na pewno grzechotnik jest sztuczny?Chcieliście żeby do każdego zdjęcia zapozował inaczej? - dopytuje kolejny internauta. Prawdziwy czy fałszywy? To zdjęcie zrobiono w okolicy zamku w Niedzicy. Zrzut ekranu Tygodnika PodhalańskiegoMoże pozy węża faktycznie są sztuczne. Ale tak czy siak nie można bagatelizować tego ze może być prawdziwy - kwituje kwestię grzechotnika Pan Wojciech na Państwa uwadze:Niepokojący komunikat NASA. W kierunku Ziemi leci ogromny asteroida. Czeka nas koniec świata?W otwartym rejestrze pedofilów nie ma księży... Dlaczego?Zamiast 16 będziemy mieć 18 województw w Polsce? Premier Morawiecki zapowiada konsultacje społeczne!Kiedy zmiana czasu na zimowy w 2018 roku? Czy to koniec zmiany czasu?Waloryzacja 2019. Podwyżka emerytury i renty w 2019 r. [WYLICZENIA]Mistrzostwa świata w siatkówce 2018. TERMINARZ fazy grupowejBurza słoneczna uderzy w Ziemię. W Polsce będzie widoczna zorza polarna?Więcej o możliwych katastrofalnych skutkach burzy elektromagnetycznej piszemy w tym artykuleO krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej] .
  • 9tme1ubv10.pages.dev/281
  • 9tme1ubv10.pages.dev/69
  • 9tme1ubv10.pages.dev/880
  • 9tme1ubv10.pages.dev/540
  • 9tme1ubv10.pages.dev/646
  • 9tme1ubv10.pages.dev/13
  • 9tme1ubv10.pages.dev/550
  • 9tme1ubv10.pages.dev/388
  • 9tme1ubv10.pages.dev/883
  • 9tme1ubv10.pages.dev/75
  • 9tme1ubv10.pages.dev/220
  • 9tme1ubv10.pages.dev/377
  • 9tme1ubv10.pages.dev/60
  • 9tme1ubv10.pages.dev/988
  • 9tme1ubv10.pages.dev/333
  • duch na zamku w niedzicy